Temat: śmieszne, niezręczne historie:D

Hej :) Przyszło mi do głowy, że może podzieliłybyście się jakimiś zabawnymi historyjkami na poprawę humoru:P ja pierwsza: na jedne z urodzin dostałam od rodziców tylko maskotke - renifera (mam urodziny w grudniu) i siedzimy razem, oglądamy tv już po wręczeniu prezentu, a tu na ekranie reklama pepsi - do dwupaku renifer gratis i był to właśnie mój renifer, a pepsi stała na stole:D

Kiedyś na studiach był taki dzień, że niecierpliwie czekałam na notatki ziomalki w zamian za swoje . I non stop odświeżałam pocztę, że może już doszło...No i pech chciał, że nawalony kumpel akurat wtedy zechciał wysłać  fotkę swojej parówy z dopiskiem : No i jak ? Przez chwilę myślałam, że to ziomalka zrobiła mi pranka i chciała dać do zrozumienia , że taki chuj z notatek będzie...Ale potem zobaczyłam nadawce. Normalnie bym pewnie się nie wkurzyła, ale, że miałam deadline , to odpisałam, że *ujowo. Potem się okazało, że to w sumie nawet nie ja miałam tę laurkę dostać, tylko jakaś inna Joanna , a dostałam ja i jeszcze jakiś sprzedawca ze sklepu internetowego, u którego zamawiał struny czy coś. MMSy to zła rzecz :D

Pasek wagi

Pamietam takie:

1. Ucze angielskiego 15-osobowa grupe doroslych ludzi. Chce wyjac z torebki dlugopis, ale zaklinowal sie czy cos. Pociagam, a proto na biurko z impetem wyskakuje... tampon. Burak spalony! 

2. Na studiach odczytuje referat przed cala grupa I profesorka fonetyki. Jest tam "speech organs", ale ja czytam "speech orgasm"... Eeeee hyhy... 

3. Pracuje w USA w wakacje w candy shopie. Wchodzi grupka znajomych kolegow I od drzwi krzyczy "idziemy do M na loda, M robi najlepsze lody!" 

Pasek wagi

Kingyo napisał(a):

Kiedyś na studiach był taki dzień, że niecierpliwie czekałam na notatki ziomalki w zamian za swoje . I non stop odświeżałam pocztę, że może już doszło...No i pech chciał, że nawalony kumpel akurat wtedy zechciał wysłać  fotkę swojej parówy z dopiskiem : No i jak ? Przez chwilę myślałam, że to ziomalka zrobiła mi pranka i chciała dać do zrozumienia , że taki chuj z notatek będzie...Ale potem zobaczyłam nadawce. Normalnie bym pewnie się nie wkurzyła, ale, że miałam deadline , to odpisałam, że *ujowo. Potem się okazało, że to w sumie nawet nie ja miałam tę laurkę dostać, tylko jakaś inna Joanna , a dostałam ja i jeszcze jakiś sprzedawca ze sklepu internetowego, u którego zamawiał struny czy coś. MMSy to zła rzecz :D

moi znajomymi kiedyś zrobili taki żart koledze, że podszyli się na komunikatorze za laskę.. i poprosili w jej imieniu o penisa.. i wysłał. napaleni faceci to tępe stworzenia:P

Ukradlam portfel mojemu facetowi na pierwszej randce ... Wezcie pod uwage to, ze jestem Polka, a on jest z zachodniej Europy ...

Pasek wagi

Daaawno temu pracowałam 2,5 miesiąca w małym, rodzinnym hotelu w Szwajcarii. Byłam tam wszystkim, czyli pokojówką, kelnerką, pomocą kuchenną a nawet opiekunką dzieci mojej szefowej. Wymogiem do pracy był galowy strój. Biała bluzka i czarna spódnica. Pewnego dnia moja szefowa wpadła na pomysł, żebym wysprzątała im garaż. Oczywiście o zmianie stroju nie było mowy. Możecie sobie wyobrazić jak czysto musi być w garażu i jak moja biała bluzeczka z każdą minutą zbliżała się do koloru spódniczki :PP.

Po pewnym czasie zachciało mi się okrutnie pić. Nie chciało mi się jednak odrywać od pracy, iść na górę i być może spotkać szefową, którą nie darzyłam wielką sympatią. W pewnym momencie dostrzegłam w kącie, na półce obok garażowych dupereli butelkę z Coca Colą. Jakaż wielka radość i wdzięczność losowi za ten dar, wypełniła moją duszę. Podleciałam szybko do butli, odkręciłam niecierpliwie. Zrobiłam łyka i ....

(wymiotuje)(wymiotuje)(wymiotuje)(kreci)(kreci)(kreci) ku ..!@@$^%&^*&$@@!@##!!$##%$%^* a!!!! zakrzyknęłam z obrzydzeniem i wyplułam szybko to, co wzięłam omylnie za Coca Colę. Nie wiem co to za czarne cholerstwo było przechowywane w tej flaszce, ale skutecznie obrzydziło mi Coca Colę na lata (smiech)! Do dziś mam awersję do tego typu napojów. Na szczęście nie łyknęłam tego płynu - czymkolwiek on był - zbyt dużo. Nie popalił mi ust ani przełyku, tylko pozostawił okropny, chemiczny posmak na wiele godzin, pomimo przepłukania ust wodą. 

Do dziś uważam to za nieodpowiedzialność do potęgi "n", trzymanie takiego syfu w butelce po Coca Coli. A co by się stało, gdyby bawiły się tam potajemnie ich dzieci i sięgnęły pomyłkowo jak ja po ten "napój"?

W szkole szłam rozmawiając o nielubianej nauczycielce z koleżanką, nazywając ją pseudonimem skojarzonym z nazwiskiem. Idę sobie idę, nagle odwracam się na schodach a za mną nauczycielka :D

Mama poszła oddać krew, strażak wyciągnął rękę po dowód osobisty, a mama dała mu cześć xd

Pasek wagi

Belka21 napisał(a):

Mama poszła oddać krew, strażak wyciągnął rękę po dowód osobisty, a mama dała mu cześć xd
Strażak?

He he he. I jak się skończyło? 

Pasek wagi

1. Ledwo co zaczelam sie spotykac z facetem, wybralismy sie na wycieczke rowerowa. Chcac zjechac z ulicy na chodnik, podczas wjezdzania na kraweznik wypierniczylam sie jak dluga

2. Kolejny nowo poznany chlopak. Zaprosilam go do siebie na obiad. Podczas przygotowywania posilku zlamal mi sie paznokiec (żelowy). A ze nie moglam go nigdzie znalezc to postawilam obiad na stol. Paznokiec sie znalazl w pure ziemniaczanym na talerzu chlopaka

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.