- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 marca 2019, 13:39
Nie wiem co doradzić koleżance. Jej facet ja uderzyl. I to chyba nie po raz pierwszy. Ciężko mi jednak jej doradzić bo mówi że było to w wyniku kłótni. Ona go zwyzwala od najgorszych( od chujow i frajerów) on ją popchnal i kopnął. Parę miesięcy wcześniej zniszczył jej telefon komórkowy a w grudniu rzucił pękiem kluczy tak że dostała w twarz. Fakt ona jest DDA i często nie panuje nad sobą. Nie liczy się że słowami ale chyba jej facet poszedł o krok za daleko...co myślicie? Nie wiem co mam jej odpisać
31 marca 2019, 21:29
po tej historii o pierogach to cos mi mowi, ze ta kolezanka to jestes ty
31 marca 2019, 21:33
mylisz sie:) ja mam fajnego męża chociaż ciężko się z nim dogadacpo tej historii o pierogach to cos mi mowi, ze ta kolezanka to jestes ty
31 marca 2019, 22:33
Oczywiście że tak - przemoc/patologia. Co zrobić jak dzieciaki bili mnie w szkole i jakoś przeżyłem [traktowali jak worka treningowego]. Raz dostałem w głowę i byłem nieprzytomny zaraz przed szkołą a za 2 tyg. zdawałem maturę. Na szczęście nauczyciele pomogli mi . Przemoc/patologia jest wszędzie ale ludzie dalej nie rozumieją że to bolesne.jest na to tylko jedno okreslenie: patologia. Wspolczuje dzieciom. Ani dnia bym w takiej relacji nie wytrzymala (z obu stron, przemocy psychicznej, ktora ona stosuje i fizycznej, ktora on stosuje). Przemoc to przemoc.
Nie wiem czy miales wsparcie w rodzicach czy nie, ale w liceum ja juz umialam sie postawic i walczyc o swoje. Moi rodzice by tak tego nie zostawili a na pewno by o tym wiedzieli i szkola mialaby kuratora a za pobicie szczyle najprawdopodobniej sprawe karna. Ale mowie, tutaj duza role odgrywaja rodzice i albo nie chca, albo udaja ze nie widza ze ich dziecko jest ponizane i bite. Na podworku tez za dizeciaka zdarzaly sie rozne sytuacje i rodzice zawsze wiedzieli i zawsze odpowiednio reagowali, taka jest ich rola.
31 marca 2019, 22:39
Ja uważam, że niektóre baby są tak wkurzające, że sama bym zdzieliła w twarz i podziwiam facetów za cierpliwość. Nie ukrywam też, że gdyby dostały w twarz to przyznałabym, że zasłużenie i poklepała faceta po ramieniu z tekstem you did well Tylko najgorsze, że te największe zakapiory zwykle dominują biednych facetów i nikt im nic nie robi, a te dobre i niewinne są bite..
Edytowany przez roogirl 31 marca 2019, 22:40
1 kwietnia 2019, 01:03
Nie wiem czy miales wsparcie w rodzicach czy nie, ale w liceum ja juz umialam sie postawic i walczyc o swoje. Moi rodzice by tak tego nie zostawili a na pewno by o tym wiedzieli i szkola mialaby kuratora a za pobicie szczyle najprawdopodobniej sprawe karna. Ale mowie, tutaj duza role odgrywaja rodzice i albo nie chca, albo udaja ze nie widza ze ich dziecko jest ponizane i bite. Na podworku tez za dizeciaka zdarzaly sie rozne sytuacje i rodzice zawsze wiedzieli i zawsze odpowiednio reagowali, taka jest ich rola.Oczywiście że tak - przemoc/patologia. Co zrobić jak dzieciaki bili mnie w szkole i jakoś przeżyłem [traktowali jak worka treningowego]. Raz dostałem w głowę i byłem nieprzytomny zaraz przed szkołą a za 2 tyg. zdawałem maturę. Na szczęście nauczyciele pomogli mi . Przemoc/patologia jest wszędzie ale ludzie dalej nie rozumieją że to bolesne.jest na to tylko jedno okreslenie: patologia. Wspolczuje dzieciom. Ani dnia bym w takiej relacji nie wytrzymala (z obu stron, przemocy psychicznej, ktora ona stosuje i fizycznej, ktora on stosuje). Przemoc to przemoc.
Oczywiście Rodzice wiedzieli a nie mogli zrobić więcej ale był problem Dyrektor/ka szkoły - to nie jest takie proste. Kurator i prokurator działali dopiero wtedy jak dostałem głowę i straciłem przytomność a później lądowałem w Szpitalu neurologicznym [dzięki przez Lekarza i bardzo mocno przeciwstawił dyrektorce szkoły średniej]. Problem był następny - w klasie podstawowej/średniej miałem więcej wrogów niż kolegów/koleżanek [to już przeszłość].
Teraz jestem stary jak Spartanin i wszystko robię na odwrót czyli inaczej niż wcześniej - Najlepszą jest Atak niż Obronna a wcześniej tylko Broniłem.
W Polsce przemoc/patologia to już jest norma w szkole i w domu dziecka. Prawo mówi dalej ale to nic nie daje. Zawsze znajdzie jakaś grupa złośliwych dzieciaków w klasie albo w domu dziecka. Zawsze słabszych będą bić jak worka treningowego.
Edytowany przez Michagm 1 kwietnia 2019, 01:25
1 kwietnia 2019, 05:43
Ja pier*dole kosmos...
Dziewczyno, kto ci dal prawo na wyzywanie uczestnikow dyskusji. Nigdy nie bylas skonfrontowana z banda, to nie zabieraj na ten temat glosu.
Edytowany przez nobliwa 3 kwietnia 2019, 08:02
1 kwietnia 2019, 09:10
Nikogo nie prześladowałem , nigdy robiłem dla zabawy i tak dopadli mnie bez powodu. Byłem po prostu słaby i nie miałem szans bronić na 5 osób. Tylko dlatego jestem frajerem 1 na 5 ?? Nauczyciele mnie bardzo lubili tylko taką miałem klasę. Powiem ci szczerze jesteś bardzo śmieszna jak DODA Robaczewska.Teraz uderzam i nie będę bronił jak w szkole podstawowej/średniej , nie mam zamiaru być workiem treningowym a nawet nie chcę być kaleką.Byłeś szkolnym frajerem, rozumiem jakieś zabawy w prześladowanie w podstawówce ale gościu nie umiałeś sobie poradzić w liceum, masakra... nic dziwnego urazy z przeszłości dają o sobie znać w różnych formach, jedna z nich jest oddzielanie przemocy od patologii - uważasz ze jeśli jesteś sprowokowany to możesz uderzyć ? Ja pier*dole kosmos...Oczywiście że tak - przemoc/patologia. Co zrobić jak dzieciaki bili mnie w szkole i jakoś przeżyłem [traktowali jak worka treningowego]. Raz dostałem w głowę i byłem nieprzytomny zaraz przed szkołą a za 2 tyg. zdawałem maturę. Na szczęście nauczyciele pomogli mi . Przemoc/patologia jest wszędzie ale ludzie dalej nie rozumieją że to bolesne.jest na to tylko jedno okreslenie: patologia. Wspolczuje dzieciom. Ani dnia bym w takiej relacji nie wytrzymala (z obu stron, przemocy psychicznej, ktora ona stosuje i fizycznej, ktora on stosuje). Przemoc to przemoc.
Czytałam kilka twoich odpowiedzi wcześniej na forum, masakra, przeraża mnie to ze istnieją tacy ludzie jak ty i uważasz ze osoba sprowokowana tylko ( nie uderzona tylko sprowokowana co wcześniej już napisales ) ma prawi zostać uderzona. Co ma do tego Doda ? naprawde nie rozumiem jak można tak funkcjonować...
1 kwietnia 2019, 09:15
Drzewo. Znecasz sie psychiczne nad poszkodowanym.
Przypominam ci, ze temat jest o rekoczynach pomiedzy dwojgiem doroslych ludzi. Wszyscy zrozumieli poza toba? Upierasz sie zwyzywac kogos, kto byl ofiara bandy. Nawet prawo rozroznia te czyny. Nie znasz sie. Nie masz empatii. Ok nie musisz , ale nie masz prawa publicznie znecac sie nad poszkodowanym.
Edytowany przez nobliwa 1 kwietnia 2019, 09:20
1 kwietnia 2019, 10:33
jak kobieta zdradza faceta to on mógłby dać jej w twarz
niektóre baby są takie głupie, że sama bym je czymś zdzieliła, więc w pewnym sensie zgadzam się z roogirl
1 kwietnia 2019, 12:52
Uważasz ze nazwanie kogoś frajerem to znęcanie się ? Może po prostu nie widzisz różnicy między empatia a nadwrażliwością. Zrozumiałam chyba coś sobie halucynujesz w tym momencie, może to ty nie zrozumiałaś, ze biedaczek Michagm musiał wtrącić swoje 3 grosze o smutnym incydencie z przeszłości, może nie ma się komu wyżalić nie wiem. Pytanie dotyczyło czegos innego a on z dupy zaczął mówić o sobie No błagam... typowa rola ofiary nawet po latachDrzewo. Znecasz sie psychiczne nad poszkodowanym.Przypominam ci, ze temat jest o rekoczynach pomiedzy dwojgiem doroslych ludzi. Wszyscy zrozumieli poza toba? Upierasz sie zwyzywac kogos, kto byl ofiara bandy. Nawet prawo rozroznia te czyny. Nie znasz sie. Nie masz empatii. Ok nie musisz , ale nie masz prawa publicznie znecac sie nad poszkodowanym.
Wymagasz szacunku, empatii i cholera wie jeszcze czego dla atencjuszek i dzieci z zaburzeniami odżywiania (takich jak Ty:), ale nie masz problemu, żeby w przerwie między pszyrką i majzą nazwać chłopa frajerem, bo był ofiarą przemocy w szkole XD.