Temat: Czy sprowokowany facet ma prawo uderzyć kobiete

Nie wiem co doradzić koleżance. Jej facet ja uderzyl. I to chyba nie po raz pierwszy. Ciężko mi jednak jej doradzić bo mówi że było to w wyniku kłótni. Ona go zwyzwala od najgorszych( od chujow i frajerów) on ją popchnal i kopnął. Parę miesięcy wcześniej zniszczył jej telefon komórkowy a w grudniu rzucił pękiem kluczy tak że dostała w twarz. Fakt ona jest DDA i często nie panuje nad sobą. Nie liczy się że słowami ale chyba jej facet poszedł o krok za daleko...co myślicie? Nie wiem co mam jej odpisać 

Jezeli nawet najpierw narobi pierogow przez pol dnia, potem zwyzywa od ujow, bo misio nie chce jesc- to i tak dorosli ludzie nie uprawiaja rekoczynow. A jezeli uprawiaja - to jest na To kodeks.

Pasek wagi

ZuzaG. napisał(a):

Nikt nie ma prawa bić nikogo. Nigdy. 

Dokładnie to samo chciałam napisać. 

Zgadzam się: nikt nie ma prawa nikogo bić. Jeśli jednak są jakieś przepychanki, to według mnie płeć nie gra roli - kobieta też może być agresorem i jeśli uderzy mężczyznę, to ten też ma prawo oddać. Ale ogólnie jestem przeciwna przemocy.

Pasek wagi

To zalezy. Jezeli prowokacja byla tylko slowna, to wiadomo, ze nie. Nawet gdyby rekoma do niego wymachiwala to wiadomo, mogl chwycic za reke, ale na pewno nie kopac. No, ale jezeli dziewczyna na niego szla z nozem lub innym niebiezpiecznym narzedziem to wiadomo, ze mial prawo sie bronic i nawet lepe na ryj sprzedac zeby sie uspokoila. No chyba ze szla tylko uzbrojona w pierogi a za sciana byl remont - to nic nie usprawiedliwia takiego zachowania. Trzeba bylo wyjsc i sie uspkoic. A nawet trzasnac drzwiami - przez sasiada wiartarke i tak by nikt nie uslyszal ;) 

Pasek wagi

smoothmoves napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Nikt nie ma prawa bić nikogo. Nigdy. 
Dokładnie. Niezależnie od płci. Kobieta też nigdy pod żadnym pozorem nie prawa uderzyć mężczyzny. Wyjątkiem jest obrona konieczna.

I od wieku.

jeśli kobieta jest w stosunku do faceta agresywna w sensie np go uderzy, popycha itd to tak ma prawo - oko za oko - ale jeśli tylko tam sobie coś gada pod nosem to nie ma żadnego prawa tak się zachowywać, może miła w takim razie racje tak go wyzywać bo pokazała przez to kim naprawde jest - ktoś kto uderza kogos bo ten go wyzwał jest zwykłym chujem i frajerem

Oko za oko? Taka biblijna sprawiedliwość... Eh, katolicki kraj miłości bliźniego. Wstrząsające.

awokdas napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Nikt nie ma prawa bić nikogo. Nigdy. 
Dokładnie. Niezależnie od płci. Kobieta też nigdy pod żadnym pozorem nie prawa uderzyć mężczyzny. Wyjątkiem jest obrona konieczna.
I od wieku.
.

Ile dzieci przeżyło piekło w domu ?? Rodzice znęcali i nie ważne czy dziecko miał rację czy nie miał racji - tak dostał wpi...ol od mamy/taty.

Po co sprowokowała faceta ?? Tak działa Kodeks Hammurabiego "Oko za Oko". Powinien/Powinna raz uderzyć i wyjść [koniec tematu] a jeśli dalej kopie/bije no to już gruba przesada. Jak kobieta sprowokowała kobietę to też by dostała wpi...ol.

jest na to tylko jedno okreslenie: patologia. Wspolczuje dzieciom. Ani dnia bym w takiej relacji nie wytrzymala (z obu stron, przemocy psychicznej, ktora ona stosuje i fizycznej, ktora on stosuje). Przemoc to przemoc. 

Pasek wagi

Michagm napisał(a):

awokdas napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Nikt nie ma prawa bić nikogo. Nigdy. 
Dokładnie. Niezależnie od płci. Kobieta też nigdy pod żadnym pozorem nie prawa uderzyć mężczyzny. Wyjątkiem jest obrona konieczna.
I od wieku.
.Ile dzieci przeżyło piekło w domu ?? Rodzice znęcali i nie ważne czy dziecko miał rację czy nie miał racji - tak dostał wpi...ol od mamy/taty.Po co sprowokowała faceta ?? Tak działa Kodeks Hammurabiego "Oko za Oko". Powinien/Powinna raz uderzyć i wyjść [koniec tematu] a jeśli dalej kopie/bije no to już gruba przesada. Jak kobieta sprowokowała kobietę to też by dostała wpi...ol.

Następny popapraniec. Lubisz komuś przyłożyć? Jakie to uczucie? Satysfakcja? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.