Temat: Czy sprowokowany facet ma prawo uderzyć kobiete

Nie wiem co doradzić koleżance. Jej facet ja uderzyl. I to chyba nie po raz pierwszy. Ciężko mi jednak jej doradzić bo mówi że było to w wyniku kłótni. Ona go zwyzwala od najgorszych( od chujow i frajerów) on ją popchnal i kopnął. Parę miesięcy wcześniej zniszczył jej telefon komórkowy a w grudniu rzucił pękiem kluczy tak że dostała w twarz. Fakt ona jest DDA i często nie panuje nad sobą. Nie liczy się że słowami ale chyba jej facet poszedł o krok za daleko...co myślicie? Nie wiem co mam jej odpisać 

nic. Przecież i tak cię nie posłucha 

Za mało szczegółów. Ale tak, są sytuacje w których facet ma prawo uderzyć kobietę, głównie kiedy ona sama leci z łapami do niego 

Żeby nie wiem co mu mówiła to nie ma prawa jej uderzyć. Jasne że z tego co piszesz nie jest święta ale no błagam,uderzyć kobietę? Kopać? Masakra jakaś:/ 

Pasek wagi

Mia900 napisał(a):

Za mało szczegółów. Ale tak, są sytuacje w których facet ma prawo uderzyć kobietę, głównie kiedy ona sama leci z łapami do niego 

??????????? nie przyszloby mi to do glowy. Zakladajac taki przebieg - gdzie bylby koniec tej akcji?

Chyba wyszlabym z domu dla ostudzenia emocji.(nie mam takich doswiadczen, wiec moze nie jestem w temacie )

Nikt nie ma prawa bić nikogo. Nigdy. 

a ja się nie dziwię agresja wzbudza agresję. To DDA nie jest wytłumaczeniem. Jeśli ona nie panuje to czemu on musi?

Pasek wagi

ZuzaG. napisał(a):

Nikt nie ma prawa bić nikogo. Nigdy. 

Dokładnie. Niezależnie od płci. 

Kobieta też nigdy pod żadnym pozorem nie prawa uderzyć mężczyzny. Wyjątkiem jest obrona konieczna.

Boze znowu Ty, nudzisz się?

mój syn był z dziewczyna DDA i wiele razy dostał w twarz i nie tylko. Nigdy nie oddał. To zalezy od charakteru. Popchnąc ok. mozna to jeszcze uznac jako obronę, ale kopnąc? to juz za duzo, to agresja, nie mogłabym z kims takim być

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.