- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lutego 2019, 10:53
Tak siedziałam i gadałam z moim facetem i doszliśmy do wniosku, że większość naszych znajomych z czasów szkolnych czy pracy ma jakąś ksywę (my sami również), która nie wzięła się z przypadku. Często są to zabawne historie, dlatego zapraszam Was użytkowniczki do luźnego tematu o tym jakie macie przezwiska lub wasi znajomi i skąd się one wzięły ;)
22 lutego 2019, 17:10
znajomy ma w pracy ksywe Waligrucha (od nazwiska, które sie zaczyna na Wali.. ) ;)
Kolezanka za mlodu miala ksywe Sum, bo miala wąsy (bardziej taki meszek). Jak sie wreszcie dowiedziała, to zaczela je depilowac, choc wczesniej twierdziła, ze nie bedzie, bo sa krotkie a tak zaczna jej rosnąć długie.
Jest jeden Cinek, od imienia Marcin.
I jest Kicaj od nazwiska Zając.
Moi kuzyni Gruby, Rudy
Jest Miły od imienia Miłosz.
Znajomy w pracy w UK ma na imie James, ale ja go przechrzcilam na Jonathan (bo nigdy nie potrafie zapamiętać imion nowych znajomych). Zaczeli go tak nazywać :D
Moj maz ma w domu ksywe Bogdan.................
22 lutego 2019, 17:44
znajomy ma w pracy ksywe Waligrucha (od nazwiska, które sie zaczyna na Wali.. ) ;) Kolezanka za mlodu miala ksywe Sum, bo miala wąsy (bardziej taki meszek). Jak sie wreszcie dowiedziała, to zaczela je depilowac, choc wczesniej twierdziła, ze nie bedzie, bo sa krotkie a tak zaczna jej rosnąć długie. Jest jeden Cinek, od imienia Marcin. I jest Kicaj od nazwiska Zając.Moi kuzyni Gruby, RudyJest Miły od imienia Miłosz. Znajomy w pracy w UK ma na imie James, ale ja go przechrzcilam na Jonathan (bo nigdy nie potrafie zapamiętać imion nowych znajomych). Zaczeli go tak nazywać :D Moj maz ma w domu ksywe Bogdan.................
Haha z pracy przypomniał mi się jeden chłopak , na którego mówiliśmy "madafaka", bo coś tam nagrywał w wolnym czasie, natomiast inny koles, również w ziomalskim stylu nazywany jest "jołmen" ;)
22 lutego 2019, 17:58
Ja mialam wiele przezwisk: Czarna, Lysy, obecnie Dom (skrot od Dominika- dla mnie smieszne ale w UK nikt nie czai, ze dom to znaczy...dom ;P) , moj facet nazywa mnie "Pickle" albo "Bacon"
Ja jego nazywam co m isie wymysli w danej chwili najglupszy przedmiot jaki mi przyjdzie do glowy, ale najczesciej "Potato" ;P Ostatnio wymyslilam, ze on jest Christopher Robin (ma na imie Chris) a ja jego Domi the Pooh (bo ciagle wpitalam ;P)
22 lutego 2019, 18:40
Haha, przypomniało mi się, jak byłam na warsztatach, uczestnicy byli ulokowani w hotelu. Na korytarzu pewnie chłopak spytał, czy mamy czajnik. Miał przyjść do nas do pokoju. Po jakimś czasie mówię : "a gdzie jest ten, no, czajnik?" (nie przedstawił się imieniem :P)
22 lutego 2019, 19:21
Ja raczej nie mam pseudonimów, tylko najlepsza przyjaciółka nazywa mnie Helmut, a ja ją Hans. Nie wiem, skąd się nam to wzięło ;p
22 lutego 2019, 19:40
Kolega- Zając, bo jest niski. Wujek- Łoś, bo wielki jak łoś:) Inny kolega- Bezdomny, bo wiecznie albo w pracy, albo u znajomych, a w swoim mieszkaniu spędzał kilka nocy w miesiącu. Znajoma Sportowa, bo ma ,sportowe' podejście do pewnej dziedziny życia. Kolega męża Zgred, ze względu na podobieństwo. Mój brat to po prostu Młody, kuzyn Bioły, bo blondyn. Mąż w technikum miał ksywę Aligator, do mnie po prostu mówili po nazwisku, bo było owocowe.
22 lutego 2019, 20:06
Syn mówi do mnie Maciu, Ja do syna minik(imię Dominik). Brat do mojego syna mówi łysy;) ( syn ma 6 lat i wlosy). Do brata dużo osób mówi kris do drugiego blacha, na mnie kiedyś mówi blondi od koloru włosów. Wśród znajomych większość ma przezwiska, nawet w szkole nasza wychowawczyni w gimnazjum mówiła ksywkami, przynajmniej nie było problemu do kogo mowi;)
22 lutego 2019, 20:35
"Czarna" - bo jestem brunetką, ale funkcjonowało to raczej w czasach gimnazjalnych i technikum. Teraz zwracają się do mnie głównie po imieniu (oprócz partnera, który określa mnie w mniej lub bardziej pieszczotliwy sposób ). Wiele razy też przekręcano moje imię na "Karolina" i jedna koleżanka nie może przestawić się do dziś. Z kolei pewien kumpel mojego faceta woła na mnie "Vaiana"
Ksywy innych?
"Strażnik Teksasu" - Sąsiad z bloku. Całe dnie siedział na ławce i bacznie obserwował osiedlowe dzieciaki. Jeśli rozrabiały, nie przepuścił okazji, aby je zdrowo opierdzielić :D
"Lucky Luck" - woźny z podstawówki. Ksywa ze względu na wygląd.
"Loczek" - znajomy z kręconymi włosami i charakterystycznym loczkiem na czole.
"Gonia", "Moki", "Wilku", "Leniu", "Faza", "Kika", "Danki", "Piątek" - od nazwisk.
"Lodzia", "Wampirzyca" - polonistka. Pierwsza ksywa od imienia, druga od tego, że posiadała podobne do wampirzego uzębienie, a przy wykładach dziwnie się szczerzyła i marszczyła nos, jakby miała ochotę upierdzielić kogoś w szyję :D
"Sokół" - nauczyciel ze szklanym okiem.
"Żółw" - także nauczyciel. Ksywa ze względu na sposób, w jaki mówił i przemierzał szkolne korytarze :D
"Pędzel" - facet od angielskiego. Przekręcony skrót od jego nazwiska.
"Czarny" - moja pierwsza niespełniona miłość, achhh :D
Jak mi się jeszcze przypomną co ciekawsze przezwiska, to edytuję. Bardzo fajny temat!
22 lutego 2019, 20:43
Jeśli o mnie chodzi, to większość osób mówi do mnie po prostu Pam. Mój mąż ma przezwisko Wężu, choć nie wiem czemu :D w podstawówce jeden kolega wymyślił na mnie przezwisko Gejsza. Nawet mi się podobało, bo nie wiedziałam co to znaczy, z resztą jak i on podejrzewam. Jak się dowiedziałam, zrobiłam awanturę i przestał tak do mnie mówić. Nie wiem dlaczego mnie tak nazwał, serio :) on z kolei do dziś ma przezwisko Majdan,pewnie od nazwiska. Poza tym Śliwa, Wiśnia, Kożuch, Bolek, Sikora, Krzyżak- od nazwiska. Gruby, Pączek - to wiadomo. Moja szwagierka przez swoją babcię nazywana jest Piercią. Nie wiem czemu. Nic oryginalnego czy zabawnego. Na mojego brata kiedyś mówili Kondziu, chyba od imienia. A mój tata to Ryba. Znajoma Grabka, od nazwiska. Kolega Cinek.