Temat: mąż nie reaguje na budzik

Hej,mam taki problem, że mąż ma strasznie twardy sen. Ustawia sobie budzik na 6.20, budzik wyje a on go nie słyszy,dopiero jak go szturne to wyłączy. Potem ustawia drzemki,telefon wyje co 5 minut i tak przez godzinę. Ja chętnie bym sobie pospała bo nie pracuje teraz. Jeśli nie będzie miał nastawionych drzemek to zaśpi do pracy. Co robić? Bo przyznam,że mnie to bardzo denerwuje. Wcześniejsze kładzenie się tez nic nie daje, bo raz się położył o 22 i był jeszcze bardziej zaspany, zwykle się kładzie spać koło północy, pierwszej.

Pasek wagi

skoro chodzi spać o północy lub o 1, a wstaje o 6:20 to śpi 5-6 godzin, moim zdaniem dla dorosłego faceta jakoś mało, powinien spać minimum 8, to, że tak próbował i się nie udawało wstać to chyba wynik nieprzyzwyczajenia, ja np.jak się przyzwyczaję wstawać o jakiejś godzinie po pełnym wyspaniu - u mnie to właśnie 8 godzin - to budzę się dokładnie o tym czasie. I żadnych drzemek, to tylko jeszcze bardziej drażni i stresuje. Budzik syrena i wstaje za pierwszym razem. 

Polecam dźwięk budzenia ranny ptaszek od apple. Jak mojemu mężowi dzwoni to się rozpływam w relaksie i najchętniej nigdy bym nie wyłączała :)

Pasek wagi

Jak juz usnie, to wsadz telefon do pustej szklanki, dzwiek bedzie ostrzejszy i najlepiej zmien mu dzwiek budzika :p nie vedzie wiedzial co sie dzieje i sloczy na rowne nogi. Oby :p

Bez drzemek. Mózg podświadomie wie, że jeszcze ma czas "bo drzemka" i zasypia. Tak oduczyłam swojego. Najpierw jedna drzemka, teraz wcale. Dwa-trzy razy się spoźnił do pracy ale w miarę upływu czasu się nauczył. 

poicale96 napisał(a):

Hej,mam taki problem, że mąż ma strasznie twardy sen. Ustawia sobie budzik na 6.20, budzik wyje a on go nie słyszy,dopiero jak go szturne to wyłączy. Potem ustawia drzemki,telefon wyje co 5 minut i tak przez godzinę. Ja chętnie bym sobie pospała bo nie pracuje teraz. Jeśli nie będzie miał nastawionych drzemek to zaśpi do pracy. Co robić? Bo przyznam,że mnie to bardzo denerwuje. Wcześniejsze kładzenie się tez nic nie daje, bo raz się położył o 22 i był jeszcze bardziej zaspany, zwykle się kładzie spać koło północy, pierwszej.

Twardy sen Twojego męża to jego problem. Nie Twój. Jak by sam spał to nie usłyszałby budzika w ogóle? To Twoje zadanie żeby go dobudzić? Taka macie umowę? 

U mnie moja polowka zawsze ustawia budzik na jakas wczesna godzine typo 5:50. I wszystko byloby fajnie gdyby nie to, ze budzika sie odpala, budzi tez mnie a on go wylacza i i tak wraca do lozka na nastepne pol godziny. Po cholere mu ten budzik?

Zonda napisał(a):

Tak. Ja tak na serio. Autorka jednak napisała że nie pracuje.  Ja uważam że sen osoby pracujacej jest ważniejszy.  Autorka pisze że chciałaby dłużej pospać,  więc zakładam że nie ma małego dziecka  i natłoku obowiązków. Oburzyly się dziewczyny pracujące.  Dziwne,  bo nie ich się dotyczyła odpowiedź.  To całkiem  inna sytuacja. Nie wiem dlaczego w ogóle odnioslyscie swoje sytuacje do mojej wypowiedzi. 

To, że Autorka tematu nie pracuje nie znaczy, że jej sen jest mniej ważny od snu pracującego męża! 

Nie pracuje, bo jestem w ciąży obecnie na zwolnieniu. 

Pasek wagi

LiliLoli napisał(a):

Zonda napisał(a):

Tak. Ja tak na serio. Autorka jednak napisała że nie pracuje.  Ja uważam że sen osoby pracujacej jest ważniejszy.  Autorka pisze że chciałaby dłużej pospać,  więc zakładam że nie ma małego dziecka  i natłoku obowiązków. Oburzyly się dziewczyny pracujące.  Dziwne,  bo nie ich się dotyczyła odpowiedź.  To całkiem  inna sytuacja. Nie wiem dlaczego w ogóle odnioslyscie swoje sytuacje do mojej wypowiedzi. 
To, że Autorka tematu nie pracuje nie znaczy, że jej sen jest mniej ważny od snu pracującego męża! 

Dla Ciebie nie a  dla mnie to dokładnie to znaczy.  

Autorko może uda się męża przyzwyczaić do wcześniejszego zasypiania.  Ale to musi być dłuższy proces. Orgaznim się musi przestawić.  Mi pomaga. 

Pasek wagi

 Kilkukrotne włączanie drzemki to nie jest problem z własnym budzeniem się tylko z szacunkiem dla cudzego wypoczynku, tym bardziej że żona jest w ciąży i powinna mieć zapewniony spokojny sen.

Nie ma co się prześcigać w podchodach, kto kogo, tylko spokojnie porozmawiać, najlepiej przy dobrej kawie. Wytłumacz mężowi że to po prostu lekceważenie prawa do snu Twojego i dziecka - przecież ono też odbiera te sygnały i Twoje zdenerwowanie. Jeśli jedna rozmowa nie pomoże to ponownie domagać się poszanowania dla Twojego snu. Kropla drąży skałę ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.