- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 października 2018, 08:16
zastanawiam się ile dać siostrze pieniędzy w kopercie, ponieważ jestem jeszcze studentka. Oczywiście dorabiam sobie jednak to nie jest stała pensja Np 400/500zł w miesiącu ktore wydaje na bierząco potrzeby . Jak myślicie ile w tej sytuacji najlepiej dać kasy?
16 października 2018, 13:45
Widzisz ale siostra to osoba często bliska - wcale nie trzeba tego przeliczać na pieniądze w kopercie. Jeżeli da i trzysta złotych ale z serca i nawet jak to będą mniejsze pieniądze niż znajomych to niczego to nie zmienia. Bo to jest prezent na nową drogę życia :) Oczywiście można pójść w prezent rzeczowy czy jakiś voucher ale nie trzeba, prezent to prezent - nie liczy się kwota a gest i ciepłe słowo :) To wcale nie jest "na odwal się" tylko te pieniądze para młoda przeznaczy na coś czego chce.
Ja tak nie uważam. Może ty wiesz, że dałaś 300zł od serca, dorobisz sobie w głowie do tego ideologię i będzie ci fajnie. Ja jako otrzymujący takie coś od np. brata czuję, że jest to na odwal się... przeczytał w necie ile się daje i dał. Nawet nie pomyślał, że można było mi np. nie wiem... upiec tort, ciasteczka z niespodzianką, skomponować skrzynkę z drobnymi podarkami na nową drogę życia za max 100zł i po prostu poświęcić trochę czasu myśląc o mnie. Bardziej bym się ucieszyła niż z 300zł. Co nie zmienia faktu, że to takie tam dyrdymały, bo wiadomo, że najważniejsza jest czyjaś obecność. Ja to nawet od najbliższych osób niczego bym poza obecnością nie oczekiwała.
16 października 2018, 13:53
Ja tak nie uważam. Może ty wiesz, że dałaś 300zł od serca, dorobisz sobie w głowie do tego ideologię i będzie ci fajnie. Ja jako otrzymujący takie coś od np. brata czuję, że jest to na odwal się... przeczytał w necie ile się daje i dał. Nawet nie pomyślał, że można było mi np. nie wiem... upiec tort, ciasteczka z niespodzianką, skomponować skrzynkę z drobnymi podarkami na nową drogę życia za max 100zł i po prostu poświęcić trochę czasu myśląc o mnie. Bardziej bym się ucieszyła niż z 300zł. Co nie zmienia faktu, że to takie tam dyrdymały, bo wiadomo, że najważniejsza jest czyjaś obecność. Ja to nawet od najbliższych osób niczego bym poza obecnością nie oczekiwała.Widzisz ale siostra to osoba często bliska - wcale nie trzeba tego przeliczać na pieniądze w kopercie. Jeżeli da i trzysta złotych ale z serca i nawet jak to będą mniejsze pieniądze niż znajomych to niczego to nie zmienia. Bo to jest prezent na nową drogę życia :) Oczywiście można pójść w prezent rzeczowy czy jakiś voucher ale nie trzeba, prezent to prezent - nie liczy się kwota a gest i ciepłe słowo :) To wcale nie jest "na odwal się" tylko te pieniądze para młoda przeznaczy na coś czego chce.
Może to zależy od relacji między rodzeństwem? Ja dostając cokolwiek od siostry zawsze WIEM, ze jest to z serca :) I nieważne czy to pieniądze czy zdobyte z zagranicy ukochane cukierki :) Po prostu zawsze wiem, że ona życzy mi jak najlepiej, chce dla mnie jak najlepiej i to co mi daje jest po to żebym się uśmiechnęła. I wiem, że ona czuje tak samo :)
Wiem, że myśli o mnie nawet jeśli przez tydzień nie robi prezentu dla mnie a wsunie pieniądze w kopertę żebym sama sobie coś wybrała :) wiem, że jestem w jej myślach niezależnie od okazji czy jej braku, tak jak ona jest w moich :)
Autorko daj ile możesz albo rzeczywiście kup coś co wykorzystają we dwoje bo jak widać może siostra pomyśleć, że to na odwal się. Ale Ty ją znasz najlepiej - jeśli np. urządzają mieszkanie albo zbierają na podróż życia to każdy pieniądz im się przyda :)
Edytowany przez bridetobee 16 października 2018, 13:58
16 października 2018, 14:04
Może to zależy od relacji między rodzeństwem? Ja dostając cokolwiek od siostry zawsze WIEM, ze jest to z serca :) I nieważne czy to pieniądze czy zdobyte z zagranicy ukochane cukierki :) Po prostu zawsze wiem, że ona życzy mi jak najlepiej, chce dla mnie jak najlepiej i to co mi daje jest po to żebym się uśmiechnęła. I wiem, że ona czuje tak samo :) Wiem, że myśli o mnie nawet jeśli przez tydzień nie robi prezentu dla mnie a wsunie pieniądze w kopertę żebym sama sobie coś wybrała :) wiem, że jestem w jej myślach niezależnie od okazji czy jej braku, tak jak ona jest w moich :)
Takie cukierki z zagranicy to jest właśnie to o czym mówię! Siostra wie, że je lubisz i specjalnie je dla ciebie kupuje. Gdyby mi dała 200zł zamiast tych cukierków za np. 30 to bym pomyślała, że się jej nie chciało iść i da mi po prostu te 200zł żeby mi wynagrodzić, że nie poszła :) Kurcze nie wiem ale jakoś nie wyobrażam sobie dać babci czy mamie na święta po 200zł, z resztą wiem, że by nie przyjęły. Zawsze im kupuję jakieś prezenty. A ja muszę przyjmować, bo babcia zawsze mówi, że nigdzie nie wychodzi i nie ma jak mi kupić prezentu. Wiem, że chce mi coś dać, bo będąc na jej miejscu też bym chciała, więc biorę, bo byłoby jej przykro. Ale brat jest zdrowy, wychodzi, trochę czasu się znamy, więc kasa od niego byłaby na odwal się.
Edytowany przez roogirl 16 października 2018, 14:06
16 października 2018, 14:12
Chore, materialistyczne podejscie.Ja bym im kupiła prezent. 400zł do koperty dla siostry brzmi jak takie sypnięcie groszem na odwal się. Jak im kupisz bilety na jakiś koncert, kolację w restauracji czy wspólny kurs robienia cukierków to będzie to ładniej wyglądało... wykorzystają, ty wydasz może nawet mniej niż te 400zł, a dodatkowo będzie im miło, że o nich myślałaś.Albo może da się z kimś złożyć na coś większego? Mój brat kiedyś się z kumplami składał na chyba lot balonem dla kolegi zamiast każdy z nich miał dawać im od siebie jakieś grosze.
16 października 2018, 14:31
Takie cukierki z zagranicy to jest właśnie to o czym mówię! Siostra wie, że je lubisz i specjalnie je dla ciebie kupuje. Gdyby mi dała 200zł zamiast tych cukierków za np. 30 to bym pomyślała, że się jej nie chciało iść i da mi po prostu te 200zł żeby mi wynagrodzić, że nie poszła :) Kurcze nie wiem ale jakoś nie wyobrażam sobie dać babci czy mamie na święta po 200zł, z resztą wiem, że by nie przyjęły. Zawsze im kupuję jakieś prezenty. A ja muszę przyjmować, bo babcia zawsze mówi, że nigdzie nie wychodzi i nie ma jak mi kupić prezentu. Wiem, że chce mi coś dać, bo będąc na jej miejscu też bym chciała, więc biorę, bo byłoby jej przykro. Ale brat jest zdrowy, wychodzi, trochę czasu się znamy, więc kasa od niego byłaby na odwal się.Może to zależy od relacji między rodzeństwem? Ja dostając cokolwiek od siostry zawsze WIEM, ze jest to z serca :) I nieważne czy to pieniądze czy zdobyte z zagranicy ukochane cukierki :) Po prostu zawsze wiem, że ona życzy mi jak najlepiej, chce dla mnie jak najlepiej i to co mi daje jest po to żebym się uśmiechnęła. I wiem, że ona czuje tak samo :) Wiem, że myśli o mnie nawet jeśli przez tydzień nie robi prezentu dla mnie a wsunie pieniądze w kopertę żebym sama sobie coś wybrała :) wiem, że jestem w jej myślach niezależnie od okazji czy jej braku, tak jak ona jest w moich :)
16 października 2018, 14:38
Ale to jest też coś o czym ja mówię inaczej :) Ja nie czuję się lepiej kiedy ktoś tygodniami musi kombinować co mi podarować bo mam świadomość każdego dnia, że dla danej osoby jestem ważna. Nawet jak dostanę pieniądze i włoży w to mniej wysiłku. Ba! Czasami (jak w sytuacji autorki) odłożenie pewnej kwoty jest poświęceniem, wymaga czasu, myślenia o tym z dużym wyprzedzeniem - i jeśli zna się sytuację tej osoby to jest to warte docenienia. U mnie w ogóle prezentów świątecznych się nie daje, ważne jest, że cała rodzina zjeżdża się i ma dla siebie czas. Myślę, że autorka dobrze zna siostrę i jest w stanie ocenić co bardziej ją ucieszy :) bo wiesz, niektórzy młodzi nie śpią na pieniądzach i czasem bardziej się przyda kasa na podróż poślubną (grosz do grosza) niż voucher na małe wyjście ;)
Masz rację, są różne sytuacje, zwłaszcza w przypadku znajomych. Tutaj nie miałabym do nikogo pretensji o kasę do koperty. Autorka tylko twierdzi, że zarabia 400zł miesięcznie i pyta czy to wystarczy, więc ja podrzucam pomysł biletów czy kolacji, które będą tańsze, a mogą fajnie wyglądać. Ale może jej siostra zbiera na coś i dla niej liczy się każdy grosz - to już jej decyzja.
16 października 2018, 15:13
Gdzieś znalazłam taką zasadę, że do koperty nie daje się mniej niż kosztuje miejsce za osobę zaproszona.
16 października 2018, 15:28
Gdzieś znalazłam taką zasadę, że do koperty nie daje się mniej niż kosztuje miejsce za osobę zaproszona.
BTW: uważam, że nie ma jednoznacznie określonej kwoty. Każdy z nas ma inną sytuację : finansową, rodzinną itp. I to każdego decyzja, czy podaruje 100 zł , czy może 10 000 tys.
16 października 2018, 15:28
Gdzieś znalazłam taką zasadę, że do koperty nie daje się mniej niż kosztuje miejsce za osobę zaproszona.
Czyli jak ktos sobie wymysli drogie wesele a mnie nie stac, to mam nie isc czy brac pozyczke? No i chyba jednak niekulturalnie jest pytac o koszty, zeby wiedziec Ile wlozyc. Takie zasady da moim zdaniem troche naciagane, bo nie kazdego na tyle stac. A tez na weselu jest sie gosciem a nie oplaca sobie miejscowke.
16 października 2018, 18:01
Dokładnie daj ile możesz. Moja siostra miała 13 lat jak brałam ślub. Dała mi w kopercie 150 zł na które pracowała całe wakacje. Wiedziałam że to było szczere i dane na prawdę od serca. Nawet chciałam jej to oddać bo było mi jej po prostu szkoda.
tak z ciekawości, 150zł czy 1500zł? Bo jeśli pracowała całe wakacje za 150zł to co to za praca?