Temat: nie chce klamac ale musze

Nienawidze swojej pracy. Nadarzyla sie oferta nowej lepiej platnej ale niepewna bo dopiero ide na dzien probny. W obecnej obowiazuje mnie 2tyg okres wypowiedzenia. Do tej nowej musze isc kilka razy zeby zobaczyc co i jak no i czy mnie wezma. Nie chce rzucac obecnej zeby w razie czego nie zostac bez roboty. Moze L4 jest tu rozwiazaniem? Dodam ze poki nie podpisze umowy bede robila te kilka dni na "czarno" potem gdy sie sprawdze podpiszemy umowe. Nie wiem jak to zrobic. Z jednej strony chce zmienic prace ale boje sie ze jak sie zwolnie to pozniej zostane z niczym? A moze urlop powinnam wziac?Czy pracodawca ma prawo odmowic mi udzielenia urlopu? 

no niestety

urlop wypoczynkowy sobie wypisz, a jak sie nie uda to przysluguja ci 4 dni urlopu na zadanie

W tym wypadku jedynym wyjsciem jest urlop. JEsli wezmiesz L4 i w tym czasie cos ci sie stanie to bedziesz miala wieksze problemy niz brak pracy.

Magdzior1985 napisał(a):

W tym wypadku jedynym wyjsciem jest urlop. JEsli wezmiesz L4 i w tym czasie cos ci sie stanie to bedziesz miala wieksze problemy niz brak pracy.

Dokladnie. To jakas praca w gastro? Bo tam zwykle odchodza takie walki.

Kuzynka szukała pracy na wakacjach żeby dorobić sobie przed studiami. Dostała ofertę pracy w barze, gdzie przez miesiąc miała za darmo pracować po 12 h dziennie (wolne 4 dni w miesiącu) za darmo. Jakby się okazało, ze jednak się sprawdziła i potrafi włożyć zamrożoną zapiekankę do piekarnika dostałaby 5 zł za godzinę. Szaleństwo :-)

Oczywiście zrezygnowała, bo znając zycie po miesiącu pewnie okazałoby się, ze jednak nie potrafi tego zrobić i na jej miejsce przyszłaby kolejna osoba na pórbny miesiąc.

brzydula99 napisał(a):

Kuzynka szukała pracy na wakacjach żeby dorobić sobie przed studiami. Dostała ofertę pracy w barze, gdzie przez miesiąc miała za darmo pracować po 12 h dziennie (wolne 4 dni w miesiącu) za darmo. Jakby się okazało, ze jednak się sprawdziła i potrafi włożyć zamrożoną zapiekankę do piekarnika dostałaby 5 zł za godzinę. Szaleństwo :-) Oczywiście zrezygnowała, bo znając zycie po miesiącu pewnie okazałoby się, ze jednak nie potrafi tego zrobić i na jej miejsce przyszłaby kolejna osoba na pórbny miesiąc.

Zglosila to do skarbowki? Bo powinna.

cancri napisał(a):

brzydula99 napisał(a):

Kuzynka szukała pracy na wakacjach żeby dorobić sobie przed studiami. Dostała ofertę pracy w barze, gdzie przez miesiąc miała za darmo pracować po 12 h dziennie (wolne 4 dni w miesiącu) za darmo. Jakby się okazało, ze jednak się sprawdziła i potrafi włożyć zamrożoną zapiekankę do piekarnika dostałaby 5 zł za godzinę. Szaleństwo :-) Oczywiście zrezygnowała, bo znając zycie po miesiącu pewnie okazałoby się, ze jednak nie potrafi tego zrobić i na jej miejsce przyszłaby kolejna osoba na pórbny miesiąc.
Zglosila to do skarbowki? Bo powinna.

Cancri, nie zgłosiła. To miała być jej pierwsza w zyciu praca więc machnęła na to ręką.

Maryla. napisał(a):

Nienawidze swojej pracy. Nadarzyla sie oferta nowej lepiej platnej ale niepewna bo dopiero ide na dzien probny. W obecnej obowiazuje mnie 2tyg okres wypowiedzenia. Do tej nowej musze isc kilka razy zeby zobaczyc co i jak no i czy mnie wezma. Nie chce rzucac obecnej zeby w razie czego nie zostac bez roboty. Moze L4 jest tu rozwiazaniem? Dodam ze poki nie podpisze umowy bede robila te kilka dni na "czarno" potem gdy sie sprawdze podpiszemy umowe. Nie wiem jak to zrobic. Z jednej strony chce zmienic prace ale boje sie ze jak sie zwolnie to pozniej zostane z niczym? A moze urlop powinnam wziac?Czy pracodawca ma prawo odmowic mi udzielenia urlopu? 

w takich okolicznościach zdecydowałabym sie na to "sprawdzanie" tylko w czasie wolnym, powiedzmy po 2-3 godziny, badz sobota. Nie robiłabym sobie tyłów dla niepewnych warunków. Urlopu na takie coś szkoda, a zwolnienie to oszustwo. W ogóle oszustwo to wybór a nie konieczność, nie w takiej sytuacji. 

żadne L4, bo to wyjdzie i będziesz miała kłopoty. nie zgadzaj się na "parę darmowych dni próbnych". jeden dzień można przeboleć i wziąć urlop na żądanie, ale te parę dni nie wróży nic dobrego. 

brzydula99 napisał(a):

cancri napisał(a):

brzydula99 napisał(a):

Kuzynka szukała pracy na wakacjach żeby dorobić sobie przed studiami. Dostała ofertę pracy w barze, gdzie przez miesiąc miała za darmo pracować po 12 h dziennie (wolne 4 dni w miesiącu) za darmo. Jakby się okazało, ze jednak się sprawdziła i potrafi włożyć zamrożoną zapiekankę do piekarnika dostałaby 5 zł za godzinę. Szaleństwo :-) Oczywiście zrezygnowała, bo znając zycie po miesiącu pewnie okazałoby się, ze jednak nie potrafi tego zrobić i na jej miejsce przyszłaby kolejna osoba na pórbny miesiąc.
Zglosila to do skarbowki? Bo powinna.
Cancri, nie zgłosiła. To miała być jej pierwsza w zyciu praca więc machnęła na to ręką.

Ona machnie reka i 10 innych, a 11 sie na to nabierze. Dlatego takie oszustwa funkcjonuja, bo nikt z tym nic nie robi.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.