Temat: Zagadał do was obcy chłopak na mieście?

Tak się zainspirowałam pytaniem. Czy zagadał kiedyś do was obcy chłopak na mieście, ulicy w parku? Mi jakoś ciężko to sobie wyobrazić.

Zdarzało się parę razy ale w większość to jakieś świry. Jeden mnie zaprosił na randkę do kościoła xd a ostatnio przysiadła się do mnie starsza pani i powiedziała że wyglądam ślicznie :>

Pasek wagi

Raz jeden facet zsiadł z roweru i spytał czy dam mu swój numer i mam u niego szanse, szkoda tylko że był starszy(około 40 tki).

Pasek wagi

Parę lat temu się zdarzało. Aktualnie jestem mamą dwójki małych dzieci i nie ruszam się bez nich więc i logicznie zaczepki się skończyły

sporkalam sie z tym wielokrotnie,gdyz w UK wiekszosc jest otwarta I zawsze zagadaja w sklepie,czekajac na autobus itp.z wiekszoscia facetow na silowni mialam krotka pogawedke.co do zagadania o nr tel to najczesciej pokazuje obraczke...a jak nie mam jej akurat na palcu,to mowie,ze raczej nie,bo  moje maluchy nie pozwalaja mi samej wychodzic

w Polsce chyba nie bardzo, ale w UK non stop. Ogolnie kiedy bylam singlem to bardzo motywowalo. Nie wazne jak koles wygladal, ale dawalo mi takie poczucie, ze jednak mnie zauwazaja. Teraz sie tylko usmiecham i ide dalej, 

Pasek wagi

Tak, zdarza mi sie, choc od czasu kiedy nosze obraczke zdecydowanie rzadziej;) Zazwyczaj byla to propozycja kawy/herbaty/piwa, zaproszenie na jakas impreze. Pare razy prosba o numer telefonu. Raz pracownik sklepu dal mi swoj numer na wizytowce, o czym sie zorientowalam dopiero w domu:D Nigdy z tych propozycji nie skorzystalam, bo bylam w zwiazku. Ale kilku chlopakow bylo na tyle milych, ze gdybym byla singielka pewnie dalabym sie zaprosic:)

Miałam kiedyś taką sytuację, że kręcił się koło mnie facet w sklepie. Raz przeszliśmy koło siebie, jak to na zakupach, potem w innej alejce, potem koło kasy i wreszcie idę na parking do samochodu, a on mi oferuje że mi torby poniesie. Patrzę na siebie - dwie reklamówki - i mówię że nie, dzięki, poradzę sobie, no i w końcu zagadał wprost i poprosił o mój numer telefonu. Tak mnie zaskoczył swoją szczerością że powiedziałam - okay, choć nigdy tego nie robię. Ale myślę sobie - jestem singielką, ludzie wszędzie się mogą spotkać.
Umówiliśmy się na kolację. Już wtedy jakoś tak coraz bliżej mnie siadał. Potem miał mnie odwieźć - ale nie chciałam mu pokazać gdzie dokładnie mieszkam, w samochodzie położył mi rękę na kolanie, co mi się nie spodobało. Na do widzenia chciałam mu dać całusa w policzek, a on wepchnął mi język prawie do gardła. Wbiegłam do klatki roztrzęsiona. Kontakt natychmiast zerwałam.
Całe szczęście potem zaczęłam się spotykać ze swoim mężem i trauma mi minęła, ale wieczorem, idąc na zakupy, wzięłam do torebki wiatrówkę ze strachu ;)  Bałam się, że go spotkam w drodze do sklepu, a wtedy mieszkałam koło centrum handlowego. 

No i w Stanach niejaki Elijah dał mi swój numer telefonu. Byłam już w związku więc nie skorzystałam.

Raz jak jeździłam na rolkach ;)

Taak. Ostatnio jeden powiedzial mi ze moj widok sprawil ze jego dzien stal sie piekniejszy (smiech)

lilaa893 napisał(a):

co do takich wulgarnych tekstów to nie liczę tego jako podryw, ale rzadko mi się to zdarza, może bo ubieram się tak, że jak mam coś bardzo krótkiego w lecie przykrywam 4 litery narzutką, przewiązaną koszulą itp, nie noszę wielkich dekoltów etc.
jezu, jak czytam takie komentarze to mi ręce opadają :PP. masz myślenie z jednego wora z ,,jej wina że została zgwałcona, bo nosiła krótkie spódniczki". wobec mnie często zdarzają się takie wulgarne teksty kilka razy w tygodniu (!) i tak się składa, że to nie ma nic wspólnego z żadną ,,prowokacją strojem" z mojej strony - nie mam ani jednej spódniczki, ani jednej bluzki z dekoltem, nie chodzę na obcasach, nie chodzę w legginsach, nie chodzę w obcisłym ubraniu, również do paznokci się by nie można było przyczepić, bo nigdy nie maluję i zawsze są krótko obcięte do samej skóry. nawet ramion nie odkrywam, bo tego wymagają u mnie w pracy. zawsze mam spodnie cygaretki, baletki, eleganckie zabudowane po samą szyję bluzki, żakiety, delikatny makijaż (żadnej jaskrawej szminki ani cienia) i pofalowane włosy w naturalnym kolorze - 4 litery zawsze mam przykryte i wyróżnia mnie tylko to, że w 40 st. upale chodzę nadal w spodniach i mam półdługi rękaw oraz bezsprzecznie ciut góruję atrakcyjnością nad resztą społeczeństwa, choć bez przesady, raczej tak trochę ponad przeciętną. co ciekawe równie bardzo często zagadują mnie kobiety lub małe dzieci i chwalą mój wygląd, a od obcych mężczyzn na ulicy kilka razy zdarzyło mi się dostac kwiatki.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.