- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lipca 2015, 23:34
Witam wszystkich odwiedzających. Napiszcie mi proszę o co chodzi. Jestem z mężem już 12 lat a 2,5 roku po ślubie. Na początku spotykania, gdy jeszcze nie mieszkaliśmy razem, on miał w portfelu prezerwatywę, to normalne. Ale gdy zamieszkaliśmy razem, przestał ją nosić w portfelu tylko mieliśmy w szafie schowane. Tak było kilka ładnych lat.Wczoraj znalazłam jednak w jego portfelu jedną sztukę "gumek". Od razu dodam, że nie szperałam po kryjomu, tylko sam mi kazał wyciągnąć dowód. Chyba w ostatniej chwili się zorientował, że źle zrobił bo chciał mi wziąć portfel z ręki, jednak było już za późno. Czy to jest dowód na to, że mnie zdradza? Nigdy nie uprawialiśmy seksu poza domem, w plenerze dlatego to mnie tak zmartwiło. Z góry dzięki za wpisy.
3 lipca 2015, 01:25
Faceci tacy bywaja nieogarnieci...mojej kolezance maz podbieral bizuterie i dawala kochance,true story;)Czemu dziwne? Już nie dorabiaj filozofii. Chyba sama uważasz, że Twojego faceta stać na więcej, niż na jeden raz, co? :P Więc akurat to, czy to jest jedna prezerwatywa czy pięć nie ma znaczenia. Chyba nie chodzi do kochanki z jedną prezerwatywą :PA może nosi, bo jednak liczy na seks w plenerze. Nie wiem, musiałby być mega nieogarem, żeby jeszcze podkradać gumki z Waszych prywatnych zbiorów... jednak kobiety notują w głowie takie rzeczy, ja przynajmniej, hahaha, czy zostało 10 gumek, czy tylko dwie. Może zacznij liczyć te gumki, i kiedyś przy okazji jednak sprawdź, czy ma inne w portfelu. Generalnie nie popieram szpiegostwa, ale cóż, to jest dość kiepska sytuacja.Niby ta sama. Też mi powiedział, że znalazł w jakieś torbie to schował do portfela, "żeby się nie zniszczyła". Ale trochę to dziwne, że akurat jedną sztukę.
aaa racja :P
3 lipca 2015, 01:27
A właściwie to czemu nie zapytałaś go wprost?
3 lipca 2015, 01:53
A właściwie to czemu nie zapytałaś go wprost?
Autorka napisala w ktoryms poscie,ze znalazl w jakies torbie to schowal do portfela zeby sie nie zniszczyla...dziwne to jak dla mnie bo prezerwatywa wlasnie w portfelu narazona jest na wieksze zniszczenie ...nie wiem dla mnie to takie wyjasnienia scietej glowy.
3 lipca 2015, 01:58
Autorka napisala w ktoryms poscie,ze znalazl w jakies torbie to schowal do portfela zeby sie nie zniszczyla...dziwne to jak dla mnie bo prezerwatywa wlasnie w portfelu narazona jest na wieksze zniszczenie ...nie wiem dla mnie to takie wyjasnienia scietej glowy.A właściwie to czemu nie zapytałaś go wprost?
3 lipca 2015, 02:02
z tego co widac w pamietniku autorki to ja jej wspolczuje
3 lipca 2015, 06:30
....O słabo....Dla mnie oczywiste jest to, że ta gumka nie znalazła się tam przypadkiem. Mam za dużo lat, żeby łaknąć historyjkę o tym, że znalazł ją w torbie (zapytaj w której torbie, i co jedna sztuka tam robiła). To bardzo grubymi nićmi szyte. Albo wcześniejszy zapas z portfela mu się skończył, albo dopiero zamierza jej użyć. Coś mi podpowiada, ze chyba nie z Tobą...
3 lipca 2015, 07:27
Az dzis musze zobaczyc co ten moj trzyma w portfelu
Moim zdaniem jego reakcja byla dziwna wiec bylabym zaniepokojona
3 lipca 2015, 07:53
Tak naprawdę to Twój mężczyzna i tylko Ty jesteś osobą, która może stwierdzić czy zdradził czy nie. Mój kiedyś walnął mi takim głupim tekstem jak znalazł prezerwatywe pod poduszka a ja po prostu parę dni wcześniej odkurzalam za meblami i co się znalazło to rzuciłam na łóżko - a jakąś jedna sztuka się zaplatala w pościel. Tylko, że obyło się bez nerwowych wyjaśnień, właśnie przez to by mi się "zapaliła lampka" a nie przez sam fakt, że znalazłam prezerwatywe tam gdzie nie powinno jej być.
3 lipca 2015, 08:18
tylko Ty znasz swojego męża. Niezależnie od tego jak Wam się układa, czy jest to człowiek z natury lojalny, czy nie, tego Ci żadna Vitalijka nie powie. Ja gdybym znalazła u swojego w portfelu gumkę, byłabym pewna że dostał ja na jakiejś promocji, albo co, i miałabym powód do głupich żartów przez jakiś tydzień. Zatem sam fakt prezerwatywy nie świadczy o niczym.