Temat: mycie wlosow sama woda

Probowalyscie myc wlosy tylko woda, bez szamponu? Pomyslalam sobei, ze sprobuje takiej metody. Bede myc wlosy tylko woda i nakladac odzywke. Macie jakies doswiadczenia w tym temacie albo slyszalyscie o tym?

Pasek wagi

Od trzech miesięcy nie myję włosów szamponem :) Zaczynałam od mycia odżywką z mąką ziemniaczaną :) Teraz na zmianę myję samą odżywką i płynem do intymnej. Robię też maski z drożdży lub nakładam olej, czasem przelewam wywarem z siemienia lnianego :)

Włosy myłam codziennie szamponem bo się strasznie przetłuszczały i te całe eksperymenty zaczęłam ze względu na ten tłuszcz. I faktycznie, moja głowa nie produkuje już tyle sebum. Pozbyłam się uciążliwego swędzenia skóry głowy oraz... łupieżu!! :) Wystarczyło, że odstawiłam szampon :)

Pasek wagi

Ja absolutnie nie wyobrażam sobie zaprzestania używania delikatnych detergentów i mocniejszego co jakiś czas. Trzeba przecież pozbywać się nadmiaru sebum, kurzu, pyłu, brudu, radośnie namnażających się bakterii, zapachów, ochronnych silikonów.

KotkaPsotka napisał(a):

Tak szczerze mowiac to albo twarzy w ogole nei myje woda ;)
Tego fragmentu nie rozumiem. Jeśli nie myjesz wodą, ale środkiem myjącym też nie - to czym? W ogóle?

Sfaxy007 napisał(a):

Ja absolutnie nie wyobrażam sobie zaprzestania używania delikatnych detergentów i mocniejszego co jakiś czas. Trzeba przecież pozbywać się nadmiaru sebum, kurzu, pyłu, brudu, radośnie namnażających się bakterii, zapachów, ochronnych silikonów.

KotkaPsotka napisał(a):

Tak szczerze mowiac to albo twarzy w ogole nei myje woda ;)
Tego fragmentu nie rozumiem. Jeśli nie myjesz wodą, ale środkiem myjącym też nie - to czym? W ogóle?

blad sie wkradl. Nie myje woda wcale tylko plynem micelarnym albo woda a potem plynem.

Pasek wagi

Aaa. To już co innego, ostatecznie skoro micel radzi sobie z makijażem, to z codziennymi zabrudzeniami, jak sądzę, również ;)

Sama woda niestety zazwyczaj słabo się sprawdza do czyszczenia czegokolwiek, ale możesz zawsze wybierać najmniej drażniące środki myjące. Czy to odżywka, szampon dla dzieci, czarne mydło, jakieś specjalne myjadło do delikatnych czupryn - Twoja wola. Ale samej wody do żadnego mycia nie polecam ;)

ah dziewczyny, nie mogę tego czytać, muszę coś dopisać:D 

Jaki jest sens zmywania zanieczyszczeń kolejnym zanieczyszczeniem (czyt. szamponem). Nawet najdelikatniejszy szampon to chemia- nic naturalnego. Szampon np w ogóle nie powinien się pienić, bo pienienie wywołują właśnie szkodliwe związki chemiczne- ile takich znacie? 

Celem mycia włosów jest pozbycie się kurzu i lekkich zanieczyszczeń, natomiast nie powinny zmywać naturalnego sebum, które wytwarza skóra głowy. Jeśli będziemy je zmywać (a to właśnie robią szampony) to skóra będzie je znowu produkować- wtedy znowu myjemy i tym sposobem lądujemy z tłustą głową codziennie. Popatrzcie na dzieci- nikt im nie myje głowy 5 razy w tygodniu, bo nie ma wcale takiej potrzeby. Popadamy w błędne koło kiedy zaczynamy dorastać, bo chcemy wyglądać dobrze,a nasza głowa ma nadprodukcję sebum. Po za tym jeśli przez długi czas (powiedzmy z 2 miesiące) nie będziemy myć włosów (oczywiście nie polecam:D) to włosy zaczną samodzielnie się oczyszczać co jest udowodnione choć oczywiście średnio higieniczne;) Ale własnie tak się dzieje w wielu plemionach nomadzkich- nie myją włosów, bo woda jest zbyt cenna na takie pierdoły a jednak ich włosy wyglądają ok. 

To samo z twarzą- jak najbardziej wystarczy ją myć samą wodą, co potwierdziła moja dermatolog. Żadne składniki nie są potrzebne aby oczyścić skórę z zanieczyszczeń. Problem jest tylko taki, że nie powinno używać się wody z kranu- jest chlorowana, zbiera syf z rur. Jeśli natomiast używamy wody przefiltrowanej, przegotowanej lub najlepiej mineralnej - nasza skóra nam za to podziękujemy. Płacimy setki złotych za super kosmetyki a one opierają się na składnikach, które mamy wokół siebie. 

Pasek wagi

bedezdrowsza napisał(a):

szampon też nie zmywa z włosów tego czego powinniśmy się pozbyć czyli chemii;) Sama woda sprawdza się w przypadku gdy używasz natrulanych środków do mycia włosów np. sody oczyszczonej. Jeśli zaczniesz myć sodą oczyszczoną, włosy spłuczą z siebie wszystkie chemiczne składniki, przestaną się przetłuszczać, a wtedy będziesz musiała je tylko odświeżać- do tego woda wystarczy plus 1 raz na tydzień soda oczyszczona. 

Uaaa....a jak to sie rozrabia?

wupeepeel napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

MissMarisol napisał(a):

Mnie ciekawi tylko jaki jest cel mycia bez szamponu? To znaczy, dlaczego chcesz zrezygnować z szamponu?
Bo tak sobie pomyslalam, ze szampon ludzie to chyba od moze 100 lat uzywaja a wczesniej albo wlosy myto jakimis innymi naturalnymi mazidlami albo tylko woda (albo w ogole ;D). Zaczelam sie zastanawiac nad sensownoscia mycia ich detergentem. Bo detergentem to ja myje w sumie tylko tluste garnki lub bardzo brudna skore. Ubrania ktore sie czesto pierze w proszkach ulegaja zuzyciu i spraniu. Twarzy ktora pokrywam przeciez codziennie kremem tez nie myje detergentem a sama woda. A od czego bruszi sie glowa? Troche tluszczu to fakt, ale to naturalny tluszcz majacy chronic skore i wlosy. Zwierzeta jesli sie myja to albo slina albo sama woda a jakie piekne maja czasem siersci. Myjemy szamponami wlosy od urodzenia a moze to jest zbedne?
Są również plemiona, które nie myją włosów, nakładają na nie błoto, ale robią to z powodu niedostatków wody. Jak dla mnie pomysł nie jest dobry, a tym bardziej nie na dzisiejsze czasy. Żyjesz w innym świecie niż kobiety sprzed 100 lat. Środowisko jest teraz bardzo zanieczyszczone, jesz inne jedzenie niż kiedyś a to wszystko wpływa na kondycję skóry i włosów. Włosy teraz trzeba myć, już nie tylko chodzi o sebum ale o zanieczyszczenia, kurz który osiada. Twój pomysł może byłby ok, gdybyś żyła w jakimś mało cywilizowanym miejscu na świecie, jadła to co natura przyniesie i pływała sobie w rzece a potem spała na hamaku pół dnia ;). Ja rozumiem, że chodzi Ci o taki pewien powrót do natury ale tak do końca to się nie da. Co najwyżej możesz zrezygnować z szamponów z drogerii i zainteresować się metodą OMO i OCM.

Juz nie wspominajac o tym, ze 200 lat temu ludzie sie tez nie kapali za czesto, i cuchneli na kilometr, panoszyly sie chorobska i brak higieny bardzo ale to bardzo sprzyjal smiertelnosci.

ja stosuję 3 łyżki sody na moje włosy (mam krótkie ale bardzo gęste) na ok. 9 łyzek wody. Mieszam i szybko nakładam na włosy, następnie spłukuję wodą, a zamiast odżywki zmywam octem jabłkowym (4 łyżki na 20 łyżek wody, lub na oko:D). 

Oczywiście, żebym nie wyszła na nawiedzoną- stosuję takie zabiegi 1 raz w tygodniu a na co dzień używam normalnych szamponów ze względu na wygodę stosowania. 

Pasek wagi

@bedezdrowsza, wiadomo, eksperymentować można, ale całkiem porządne kosmetyki o coraz krótszych składach są dzisiaj tanie, łatwe w użyciu, skuteczne, część ładnie pachnie (też jakiś atut, bo ani sody, ani octu nie nazwałabym specjalnie przyjemnymi aromatami ;) . Ja myłam kiedyś twarz czystą wodą, akurat butelkowaną, ale nigdy moja cera nie poprawiała się tak, jak teraz - a używam mydła, toniku, kremu i olejku, chcę to jeszcze modyfikować i wzbogacać. Włosy też mają się dobrze - w takim ukropie pewnie szybciej się będą przetłuszczać, ale zwykle myję co drugi, trzeci dzień i w dużej mierze dlatego, że zaczynam wyczuwać z nich dym papierosowy i inne zanieczyszczenia. Nie ma co odrzucać kosmetyków, do nich też można dorzucić coś domowego. Mimo wszystko, i tak nie widzę nic pociągającego w zatrzymywaniu starej warstwy sebum, fe ;)

Sfaxy007- jak mówiłam, nie jestem nawiedzona i sama mam pełną półkę kosmetyków, ale wiem, że nie jest to super najlepsze dla naszego organizmu ani środowiska:) 

Ok, nie ma nic pociągającego w starej warstwie sebum ale ciepła woda je zmywa- sami w głowie sobie roimy, że zostaje na naszej głowie, co nie jest zgodne z prawdą  i nauką;) Niestety to jest tak jak z uszami- w uszach mamy woskowinę, która chroni nasze uszy przed uszkodzeniami i zanieczyszczeniami. Kiedy byłam mała miałam pęknięty bębenek i już wtedy lekarz bardzo uczulił moją mamę żeby nie czyścić nadmiernie uszu i nie stosować patyczków. Od tej pory nie użyłam ani razu w życiu patyczka do ucha, nawet ich nie myję- wystarczy przetrzeć je podczas kąpieli wilgotnym ręcznikiem i są czyste. Nie zbiera mi się woskowina jak u wielu moich koleżanek, które chcą być tak czyste i sterylne, że notorycznie czyszczą uszy patyczkiem. Na następny dzień mają uszy pełne woskowiny i tak w kółko. Błędne koło ( które na pewno dobrze nie wygląda, bo woskowinę nawet widać:P) a na dodatek ryzykujemy swoje zdrowie.  Chodzi mi o to , żeby nie odrzucać tego co jest naturalne nazywając to fuj i ble. Włosy myłam sodą przez 1,5 miesiąca (i nie stosowałam nic innego) i nawet mój fryzjer dziwił się, że moja głowa i włosy są w takim dobrym stanie. 

Do octu wystarczy dodać naturalny olejek np. waniliowy i włosy też pachną;) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.