10 stycznia 2012, 14:32
uwielbiam lekkie owłosienie na dole brzucha, mój chłopak tak ma ;) ale jakby miał sweter na klacie i plecach to już ohyda :x
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
10 stycznia 2012, 14:33
ja niestety mam chłopaka który ma włosy na plecach, fakt ze mogę je policzyć na palcach, ale
kilka lat temu ich nie miał. A nie wiadomo co będzie z wiekiem. Ale raz na 2-3 miechy jest wosk i po kłopocie.
Edytowany przez biedronka1985 10 stycznia 2012, 14:34
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
10 stycznia 2012, 14:41
"Sporadyczne" włosy na plecach i ramionach to jeszcze nie tragedia, bo łatwo można się ich pozbyć, ale jak gość ma regularny dywan na plecach to już dramat, bo woskiem boli, z kolei jak maszynką - to chyba zwymiotowałabym na same "odrosty" i ten równomierny, kłujący mech...
No właśnie, a co z pośladkami? Też ciężko mi sobie wyobrazić depilację w tych okolicach, bo woskiem raczej nijak, ze względu na "nierówninny" teren, a z golarką znowu ten sam problem przyciętego trawnika. Już prędzej zaakceptuję włochatość pupci - dzięki bogu mój chłop ma akceptowalną ilość buszu. I lepszy taki niż pupa niemowlaka.
- Dołączył: 2011-07-18
- Miasto:
- Liczba postów: 258
10 stycznia 2012, 14:43
Nie przeszkadza mi to, chociaż wole jak facet ma tylko "drogę do raju". Jeśli chodzi o krocze - to musi się tam golić.
10 stycznia 2012, 14:46
ło matko dzięki Bogu mój ma tak akurat zarost trafiony w mój gust
![]()
tzn zero włosów na plecach (ochyda, fu!), naprawdę delikatny zarost na środku klaty i drogę do nieba
![]()
No i nie są to takie czarne krzaczory. Co do pupki to też nie ma jej owłosionej
![]()
Jedyne co goli to włosy pod pachami bo po 1 wygląda to ładniej, a po 2 ze względów higienicznych bo się tak nie poci.
Aaaa, no i jeśli chodzi o jajka to tam też musi się przystrzygać trochę
![]()
no mówię że golić na zero bo to takie dziwne trochę ale przystrzygać
Edytowany przez brunette6 10 stycznia 2012, 14:48
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
10 stycznia 2012, 14:47
hehe ja niestety mam w domu "małpkę", ale i tak go kocham i nie zamienię na żadnego gładkodupca
co do golenia maszynką, to nie chciałabym się przytulać do 2-3-dniowo odrastających włosów na klacie czy pośladkach.
więc wolę owłosienie :P
10 stycznia 2012, 14:48
mój jest pod tym względem idealny <3 trochę włosków na klacie, umiarkowanie na nogach i rękach-nie jakieś czarne tylko jasnobrązowe.
przyrodzenie goli, pupcia i plecy - zdarzają się pojedyncze ciemne włoski (usuwam mu pesetą) ale to dosłownie raz na pół roku jakiś wyrośnie
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 738
10 stycznia 2012, 14:51
Ja lubię gładkooo :D Oczywiście bez przesady... Nóg nie będzie golił, nawet sobie tego nie wyobrażam
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16222
10 stycznia 2012, 14:51
trochę włosów nie zawadzi, ale za dużo to przesada. facet ma być facetem a nie niedźwiedziem czy innym futrzakiem.
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 685
10 stycznia 2012, 14:55
![]()
Dla mnie facet musi miec troche wlosow, mialam tak od zawsze. Moze nie az tak zeby odrzucic faceta tylko z tego powodu ze nie ma wlosow, ale owlosienie jest dla mnie bardzo meskie :) Moj ma blond wlosy i dla mnie to jest idealne, bo mimo ze jest dosyc owlosiony(jak ten ze zdjecia) to nie wyglada to tak "malpiszonowato" jak przy czarnych wlosach :) Uwielbiam jego wlosy na klacie i brzuchu :) Na tylu ma takie fajne delikatne blond, jakby mial czarne lokowane klaki to by bylo to ohydne :P Niestety na plecach mu troche rosna, ale juz mu zapowiedzialam ze czeka go depilacja (te 10 wlosow ktore na razie ma mi nie przeszkadzaja ;)
Za to taka klata jest dla mnie baaardzo malo meska: