Temat: Kotlety sojowe

Cześć :) Postanowiłam poruszyć temat kotletów sojowych a dokładniej kotletów sojowych w diecie.

Od jakiegoś czasu jestem wegetarianką i jadłam same ryby, a od niedawna do mojej diety weszły kotlety sojowe.

Czytałam ich skład(marka Orico) i wszystko jest z nimi w porządku, a ja zaczęłam powoli tyć. Dodam, że nie panieruję ich, tylko piekę w opiekaczu(tj bez żadnego zbędnego tłuszczu).

Jak jadłam tylko ryby to strasznie schudłam...Czy to jest możliwe, żebym miała nietolerancję na soję?

A pytanie nr 2 :

Nieraz widzę na produktach "low fat" : zero tłuszczu,zero glutenu, zero soi

I ma to zachęcić do kupna...ale dlaczego "zero soi" ? Nie powinno jeść się jej będąc na diecie?

Jesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.

Pasek wagi

snowflake_88 napisał(a):

Jesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.

Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pesco

BabuszkaJaguszka napisał(a):

U mnie tak się ujawnił niedobór białka plus żelaza, nie jestem pewna czy to był skutek niewchłaniania z roślin czy zbyt duża ucieczka żelaza związana ze zbyt częstymi krwawieniami, w każdym razie ktoś znający się na rzeczy kazał mi jeść jajka w ilościach hurtowych i rzeczywiście po miesiącu jedzenia 4 jajek dziennie kolejny cykl miał chyba 24 dni a następny normalnie 28. Teoretycznie też mi ten krótki cykl nie przeszkadzał, ale nie miałam ochoty zafundować sobie przedwczesnej menopauzy dlatego zrezygnowałam z diety czysto roślinnej, a potem stopniowo wróciłam do jedzenia mięsa (które teraz jem w ilościach hurtowych :P ) niestety należę do ludzi, którym dieta wege nie służy - szkoda, bo jednak wolałabym oszczędzić zwierzętom cierpienia.

Piszesz, że wolałabyś oszczędzić zwierzętom cierpienia, więc czemu nie jesz miesa dwa razy w tygodniu (tyle na pewno wystarczy) tylko robisz to hurtowo?

A czy nie jesz też np produktów z żelatyną? Bo wiesz, wegetarianizm to nie jest samo niejedzenie mięsa. Jest żelatyna, koszenila, inodynian i guanylan sodu, smalec i inne zwierzęce tłuszcze, podpuszczka zwierzęca.

Białko jest nie tylko w roślinach strączkowych. Jest w wielu zbożach, wszyystkich warzywach, kaszach, orzechach. Może seitan?

Saliczka napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Jesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pesco

Jajka też nie są wegetariańskie.

Gofer. napisał(a):

A czy nie jesz też np produktów z żelatyną? Bo wiesz, wegetarianizm to nie jest samo niejedzenie mięsa. Jest żelatyna, koszenila, inodynian i guanylan sodu, smalec i inne zwierzęce tłuszcze, podpuszczka zwierzęca.

Plus skórzane buty, paski, torby, portfele...

mi się również nie wydaje, aby wzrost wagi był spowodowany jedzeniem kotletów sojowych. Być może dodałaś do diety jeszcze inne elementy. Z drugiej strony to te kupowane kotlety sojowe nie sa najzdrowsze. Lepiej samemu przygotować. Przynajmniej jest 100% pewności do tego co się je.

ggeisha napisał(a):

Saliczka napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Jesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pesco
Jajka też nie są wegetariańskie.

Niby od kiedy? :P

Pasek wagi

snowflake_88 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Saliczka napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Jesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pesco
Jajka też nie są wegetariańskie.
Niby od kiedy? :P

Od początku.

ggeisha napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Saliczka napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Jesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pesco
Jajka też nie są wegetariańskie.
Niby od kiedy? :P
Od początku.

To twój jakiśtam osobisty wymysł bo na całym świecie przyjęte jest, że wegetarianie jedzą jajka. Albo mylisz weganizm z wegetarianizmem.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.