- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 czerwca 2015, 22:44
Cześć :) Postanowiłam poruszyć temat kotletów sojowych a dokładniej kotletów sojowych w diecie.
Od jakiegoś czasu jestem wegetarianką i jadłam same ryby, a od niedawna do mojej diety weszły kotlety sojowe.
Czytałam ich skład(marka Orico) i wszystko jest z nimi w porządku, a ja zaczęłam powoli tyć. Dodam, że nie panieruję ich, tylko piekę w opiekaczu(tj bez żadnego zbędnego tłuszczu).
Jak jadłam tylko ryby to strasznie schudłam...Czy to jest możliwe, żebym miała nietolerancję na soję?
A pytanie nr 2 :
Nieraz widzę na produktach "low fat" : zero tłuszczu,zero glutenu, zero soi
I ma to zachęcić do kupna...ale dlaczego "zero soi" ? Nie powinno jeść się jej będąc na diecie?
Edytowany przez Saliczka 21 czerwca 2015, 22:46
22 czerwca 2015, 18:55
Jesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
22 czerwca 2015, 19:35
Jesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pesco
22 czerwca 2015, 21:41
U mnie tak się ujawnił niedobór białka plus żelaza, nie jestem pewna czy to był skutek niewchłaniania z roślin czy zbyt duża ucieczka żelaza związana ze zbyt częstymi krwawieniami, w każdym razie ktoś znający się na rzeczy kazał mi jeść jajka w ilościach hurtowych i rzeczywiście po miesiącu jedzenia 4 jajek dziennie kolejny cykl miał chyba 24 dni a następny normalnie 28. Teoretycznie też mi ten krótki cykl nie przeszkadzał, ale nie miałam ochoty zafundować sobie przedwczesnej menopauzy dlatego zrezygnowałam z diety czysto roślinnej, a potem stopniowo wróciłam do jedzenia mięsa (które teraz jem w ilościach hurtowych :P ) niestety należę do ludzi, którym dieta wege nie służy - szkoda, bo jednak wolałabym oszczędzić zwierzętom cierpienia.
Piszesz, że wolałabyś oszczędzić zwierzętom cierpienia, więc czemu nie jesz miesa dwa razy w tygodniu (tyle na pewno wystarczy) tylko robisz to hurtowo?
23 czerwca 2015, 09:56
A czy nie jesz też np produktów z żelatyną? Bo wiesz, wegetarianizm to nie jest samo niejedzenie mięsa. Jest żelatyna, koszenila, inodynian i guanylan sodu, smalec i inne zwierzęce tłuszcze, podpuszczka zwierzęca.
Białko jest nie tylko w roślinach strączkowych. Jest w wielu zbożach, wszyystkich warzywach, kaszach, orzechach. Może seitan?
23 czerwca 2015, 12:13
Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pescoJesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
Jajka też nie są wegetariańskie.
Edytowany przez ggeisha 23 czerwca 2015, 12:15
23 czerwca 2015, 12:16
A czy nie jesz też np produktów z żelatyną? Bo wiesz, wegetarianizm to nie jest samo niejedzenie mięsa. Jest żelatyna, koszenila, inodynian i guanylan sodu, smalec i inne zwierzęce tłuszcze, podpuszczka zwierzęca.
Plus skórzane buty, paski, torby, portfele...
23 czerwca 2015, 13:00
mi się również nie wydaje, aby wzrost wagi był spowodowany jedzeniem kotletów sojowych. Być może dodałaś do diety jeszcze inne elementy. Z drugiej strony to te kupowane kotlety sojowe nie sa najzdrowsze. Lepiej samemu przygotować. Przynajmniej jest 100% pewności do tego co się je.
23 czerwca 2015, 17:22
Jajka też nie są wegetariańskie.Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pescoJesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
Niby od kiedy? :P
23 czerwca 2015, 19:28
Niby od kiedy? :PJajka też nie są wegetariańskie.Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pescoJesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
Od początku.
23 czerwca 2015, 20:09
Od początku.Niby od kiedy? :PJajka też nie są wegetariańskie.Powiedziałam, że już nie jem soi, bo zaczęłam tyć i nie wiem czym zastąpić ;) Jem jajka...tylko gdybym przestała jeść ryby to bym musiała cały czas je jeść. Muszę znaleźć jakiś sposób, a jak nie znajdę to będę pescoJesteś wege ale jesz ryby, nie możesz strączkowych a jesz soję. Nie ogarniam :D Ryby możesz zastąpić np. jajkami.
To twój jakiśtam osobisty wymysł bo na całym świecie przyjęte jest, że wegetarianie jedzą jajka. Albo mylisz weganizm z wegetarianizmem.