- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 czerwca 2015, 19:13
Bo mówi się, że w zimę trudniej bo z nudów się je.
Ja natomiast zauważyłam, że zimą pilnowałam się diety + lekka aktywnośc fizyczna i sporo schudłam
A teraz gdy ciepło to nie chce mi się ćwiczyć, a z dietą też coraz gorzej... bo tu wyjde ze znajomymi zjem loda, tu wpadnie alkohol, a do alkoholu jakieś przekąski, tu grill przez co wgl teraz nie chudnę...
A jak to jest u Was?
17 czerwca 2015, 19:41
Zdecydowanie lepiej było zimą! Teraz to cały czas wpadają mi jakieś imprezy, ogniska, kaloryczne desery itp. A ćwiczyć to wgl nie mam ochoty bo za gorąco, dlatego wstaje świtem pobiegać bo wtedy słonko jeszcze tak nie grzeje.
17 czerwca 2015, 19:52
Edytowany przez Bionade 17 czerwca 2015, 19:52
17 czerwca 2015, 20:06
Ja wiosną/latem bo właśnie warzywa,owoce i z aktywnością dużo lepiej rolki czy rower :) a zimą to tylko bym siedziała w domu,ogólnie to nienawidzę zimy i tylko bym siedziała oglądała i jadła :)
17 czerwca 2015, 20:21
Jesienią! Najbardziej chudnę w okresie od sierpnia do listopada, potem od grudnia do marca uruchamia się tycie 3-6 kg, później postanawiam coś z tym zrobić i efekty są widoczne dopiero w sierpniu właśnie.
17 czerwca 2015, 21:13
U mnie tez zima sie lepiej trzymalam diety ale latem odkad przestalam zaliczac codziennie grilla to tez nie jest zle
17 czerwca 2015, 21:36
latem - mam więcej czasu, większe pole manewru, wieksze mozliwości, więcej czasu spędzam na świeżym powietrzu, lepsze samopoczucie i tak dalej...
17 czerwca 2015, 21:47
Mi latem ,bo warzywa i owoce tylko latem już na takie rzeczy jest za pózno niestety na lato już trzeba być fit ale lepiej późno niż wcale heh
17 czerwca 2015, 21:57
Zdecydowanie w lecie - jest więcej warzyw, owoców i więcej czasu na ćwiczenia :)
17 czerwca 2015, 22:17
Zimą, dietę zmieniam na "wszystko i dużo" i jeszcze więcej, ale na biegówkach tyle spalam, że nie dam rady tego jedzeniem wyrównać. Ile bym nie jadła, chudnę. Latem gorzej, bo nie ma tyle ruchu.