- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 czerwca 2015, 19:13
Bo mówi się, że w zimę trudniej bo z nudów się je.
Ja natomiast zauważyłam, że zimą pilnowałam się diety + lekka aktywnośc fizyczna i sporo schudłam
A teraz gdy ciepło to nie chce mi się ćwiczyć, a z dietą też coraz gorzej... bo tu wyjde ze znajomymi zjem loda, tu wpadnie alkohol, a do alkoholu jakieś przekąski, tu grill przez co wgl teraz nie chudnę...
A jak to jest u Was?
17 czerwca 2015, 19:21
latem. Świeże warzywa i owoce wygrywają ze wszystkim;p
17 czerwca 2015, 19:28
w zimie, bo w lato nie chce mi się ćwiczyć w ogóle, nienawidzę upałów. Ale ogólnie nie ma jakiejś wielkiej róznicy
17 czerwca 2015, 19:28
w zimie, bo w lato nie chce mi się ćwiczyć w ogóle, nienawidzę upałów. Ale ogólnie nie ma jakiejś wielkiej róznicy
17 czerwca 2015, 19:29
Mi latwiej zima. W lato raczej sobie folguje, jakis gofr wpadnie, popijawa, jedzenie na miescie. Mimo ze aktywnosc wieksza, bo jestem zwolenniczka swiezego powietrza.
17 czerwca 2015, 19:31
Mi też zawsze łatwiej było odchudzać się zimą. Nie wiem z czego to wynikało. Teraz gdy mniej więcej trzymam stała wagę, pora roku nie ma znaczenia.
17 czerwca 2015, 19:31
Latem, świeże warzywa i owoce, plus fakt, że mam mniejszy apetyt. Zazwyczaj mam też więcej ruchu latem, choć aktywna fizycznie jestem cały rok.
17 czerwca 2015, 19:31
W lato nie chce mi się ćwiczyć, ale za to w zimie jakoś większą ochote mam na wpieprzanie. Chociaż jeśli chodzi o grille, alkohole i lody to znajomi co tydzień organizują i faktycznie super uczucie to nie jest jak się tam siedzi z nimi ;)
17 czerwca 2015, 19:33
latem. w upały nie chce mi się jeść. czasem się nawet zmuszam. zresztą gdy zjem kg czeresni czy truskawek to juz nic nie wcisnę. latem tez jeżdżę na rowerze, a zima nic nie robię;)