Temat: My przetrwalim święta! :]

Kochani, ostatni dzień i święta praktycznie za nami . Wiem, że w niektórych domach koniec świąt niekoniecznie oznacza koniec pokus w postaci jedzenia, bo przecież teraz trzeba wszystko jakoś zjeść :P. Przynajmniej tak mówi moja mama :).

Ciekawa jestem czy dużo z Was przetrwało święta, tzn. czy nie zrezygnowało ze swojej diety, wcześniejszych postanowień, nie uległo itp. ?

Mówi się, że nie powinno chwalić się dnia przed zachodem słońca .
Jednak ja mogę się pochwalić, że w pełni przetrwałam święta. Wszystkie moje postanowienia zrealizowałam, tzn. żadnych słodyczy, ciast, napojów gazowanych, obżerania się itp. I szczerze? Nawet mnie za bardzo nie było mi smutno i przykro, że nie mogłam zjeść różnych słodkości :].

A jak u Was ? :)


> Sowa- mój tydzień będzie w środę :D

Hahah Cancri, to my odbywie chyba takie nienormalne :D
Moim sukcesem jest to, że się nie przejadłam ani razu! Jadłam trochę ciasta, ale jako posiłek, później już obiadu nie było. Nie przytyłam, a dobroci w święta sobie nie odmawiam, tylko patrzę na ilość tego co zjadam i tak też jest ok :)
Cancri, Ty masz małą drogę przed sobą :). Jeszcze tylko 6,5 kg. W moim przypadku z 60 na 49. = 11 kg.
I potem może jeszcze -2 kg. Czyli łącznie: - 13 kg :P.

A czas mam do końca kwietnia, więc tylko 4 msc ! :P
Chcę chudnąć, mniej-wiecej po 3 kg miesięcznie :).
ja nie jem dietetycznie w Święta, ale też nie grzeszę. Jem "normalnie". Poza tym nie robiłam dużo. Przed Świętami się pochorowałam, moje dzieciaki też chore. Dlatego odpuściłam sobie szykowanie nie-wiadomo-czego. Tym bardziej, że to tylko 3 dni. 
Zawsze było tak, że się człowiek narobił, a potem trzeba było do sylwestra wyjadać, bo się popsuje. W tym roku zmieniłam to i teraz moim zdaniem jest lepiej. Jest co zjeść, ale człowiek nie chodzi co chwilę do lodówki, bo po prostu nie ma po co ;) I to będzie nowa "tradycja" u mnie - "stop przeładowaniu lodówki" ;)
wytrwałam także i w te święta. jak co roku. od 3 lat nie jem nic niedozwolonego, i trzymam się tego kurczowo dalej! Więc święta u mnie jak normalny dzień.
jak sobie postanowailam tak wytrwalam..
Kamila, ja też jem normalnie :).

Moja dieta polega na rezygnacji ze słodyczy (nie mam nad nimi kontroli). Poza tym, jem po prostu mniej...jak mam chęć na ser to jem kanapkę z serem - wafel ryżowy lub chleb pełnoziarnisty z serem. Różnica jest taka, że jest to 1 kanapka...a nie tak jak wcześniej...6 kanapek z masłem i żółtym serem. I do tego jeszcze białe pieczywo.

Ja nie nadaję się do diet. Bo jak mam chęć na pierogi czy naleśnika to muszę zjeść. Inaczej będę chodziła cały dzień i myślała o pierogach lub naleśnikach :P.

Moim życiowym błędem była dieta Kopenhaska. Zawsze lubiłam jeść gotowane jajka - z majonezem, nawet musztardą! Uwielbiałam sałatki z jajkiem. A teraz ? Po tej diecie do tej pory nie mogę patrzeć na jajka...a byłam na niej 3 lata temu.

Na dodatek nie liczę kalorii. Od tego można się uzależnić. Będąc na diecie wcześniej, zanim wzięłam coś do ust musiałam dokładnie przeliczyć kalorie...szlam do szkoły- liczyłam ile kalorii miało śniadanie. Szłam ze szkoły - liczyłam ile kcal będzie miał obiad -.-
Teraz po prostu stawiam na produkty, które są zdrowe. :) I jem wtedy, kiedy jestem głodna - a nie wtedy, gdy mi się nudzi, jestem smutna lub zdenerwowana!
ja jadłam normalnie, tzn. trzymałam i nadal trzymam dietę
nie chcę nic mówić, ale najgorsze przede mną- Sylwester!

Ja w wigilię na sam wieczór dostałam zatrucia i wszystko zwracałam górą i dołem. :D Jeszcze trochę mnie trzyma.
Sowa - ja 2 lata temu schudłam ponad 20 kg. Ale w sumie głupio. Byłam na 1200kcal, a w międzyczasie stosowałam jakieś beznadziejne diety, m.in. właśnie KOPENHASKĄ. No i rozwaliłam sobie metabolizm. Jak widać na moim pasku wagi, po tych zrzuconych 20kg już dawno nie ma śladu. Za to skutki tamtego odżywiania odczuwam do dzisiaj. Bardzo ciężko mi zrzucić cokolwiek, za to łatwo przybywa, gdy za dużo zjem. No i po kopenhaskiej to ja do tej pory patrzeć na kalafiora nie mogę (zastępowałam nim m.in. szpinak ;), a kiedyś bardzo lubiłam go jeść

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.