- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 maja 2013, 14:58
1 listopada 2016, 10:41
oj bidulki moje, do mnie planowo jutro ma przyjść @ ale narazie tylko nerwa miałam jeśli chodzi o objawy. A z dyni to dużo fajnych dań można zrobić, zależy kto co lubi. Moją to aż szkoda kroić
1 listopada 2016, 11:26
Flisowna, przepiękna dyńka!!! Ależ Twój oblubieniec utalentowany! I praktyczny, bo nie zmasakrował dyni robiąc z niej użytek wizualny.
Ja juz czuje sie dobrze. Jeszxze tylko lekki środki wzięłam rano, ale to z uwagi na @. Żołądkowo juz chyba ok. Aczkolwiek jem delikatnie ciągle.. W przyszłym tygodniu spinam sie z dieta, bo to mój najlepszy w cyklu tydzień. Niechże mi wreszcie spadnie w talii poniżej 80!!!
Edytowany przez Marjanna007 1 listopada 2016, 11:27
1 listopada 2016, 12:26
Ciężko z talią (85) i moim brzuchem (89-90) zawsze miałam z tym problem, będę musiała trochę więcej czasu na ćwiczenia właśnie tych partii, poświęcić
1 listopada 2016, 23:36
Flisowna, te brzuchy to podobno w kuchni trzeba pogonić! Aczkolwiek cwoczenia nie zaszkodzą! W przyszłe wakacje nie chce juz widzieć ósemki z przodu!!!!
2 listopada 2016, 09:33
Hej :)
ja ostatnio rozmawiałam z klientem, który bardzo schudł i powiedział cos takiego, że na kaloryfer na brzuchu trzeba pracować rok, a wystarczy potem miesiąc nie ćwiczyć, żeby z powrotem zniknął, o dolo... Nie wiem jak to jest, pożarłam wczoraj pół miski bez, dzisiaj jestem pół kilo lżejsza
2 listopada 2016, 19:05
Hello :) U mniie dzis migrena. Cały dzien z zasłoniętymi oknami spędziłam w lozku. Ledwie co pare sucharkow zjadłam. Wcześniej weszłam na wagę a ta pokazała 66 kg. W weekend było 65,2 i niewiele od poprzedniego ważenia jadłam, bo przeciez żołądek miałam chory. Tez nie wiem jak to działa, widze tylko po sobie, ze gdy jem za mało to nie chudnę. Jak znów za duzo do tyje szybcikiem. A jedzenie "akuratne" jest smutne, bo stale się trzeba pilnować ;)
Edytowany przez Marjanna007 2 listopada 2016, 19:06
2 listopada 2016, 22:03
No niestety trzeba się pilnować kochane, na dłuższą metę daje nam to nagrodę. Przykro mi z powodu migreny Marianno. Nigdy nie miałam ale koleżanka miewa i wiem, że to straszne jest. Oby ci się polepszyło szybko.
5 listopada 2016, 10:47
Witam Ja już chyba skończę z dietą redukcyjną, bo w ogóle mi nie idzie, ale będę pilnowala nabytych nawyków żywieniowych. Tzn 4-5 posiłki dziennie, odpowiednie makra. Przede wszystkim ciężko mi zrezygnować z pewnych potraw, bo czasem w towarzystwie po prostu nie wypada mi odstawać. Waga moja jest OK, mniej więcej trzyma się na stałym poziomie, jak są wahania, to typowo koło kilograma w tę czy drugą stronę.