- Dołączył: 2012-11-05
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 1268
21 stycznia 2013, 21:28
Hej dziewczyny!
Jak w temacie: zbieram chętne dziewczyny, które chcą zacząć się odchudzać lub kontynuować odchudzanie w
grupie- bo w grupie siła!
Czy są jakieś chętne? Piszcie jakie macie
postanowienia i proszę- wchodźcie tutaj chociaż raz dziennie i wpisujcie
coś od siebie! Żeby nasza grupa "nie upadła"! ;-)
- Dołączył: 2013-04-06
- Miasto: Krosno Odrzańskie
- Liczba postów: 68
1 czerwca 2013, 10:10
Siweczek już mi się udało co nieco zbilansować tak aby się nie przejadać i nie jeść za mało do tego dołłączyłam ciut ruchu i mam nadzieję , że jakoś to będzie ale dzięki za szczere checi jak tylko na horyzoncie mojej diety pojawi się jakiś problem to napewno poproszę o pomoc :):)
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto: Świdnik
- Liczba postów: 144
1 czerwca 2013, 18:20
Cześć
wszystkim :)
Siweczek ja już prawie po chorobie :) Dzisiaj dopiero wróciłam do ćwiczeń, bo ostatnio to siły mnie opuściły :) W poniedziałek do pracy. Jeszcze tylko czerwiec przetrwam i wakacje :)
Ostatnio schudłam nawet nie wiem kiedy. Dobiłam już do celu mojego odchudzania (miałam cel 56 kg) i przesunęłam sobie pasek na 55 :P, żeby jeszcze mieć co robić. Zresztą teraz czeka mnie ta druga część odchudzania, niestety gorsza.. - utrzymanie wagi :D. Nie poddaję się jednak i powoli przyzwyczajam się do swojego nowego stylu życia. Czasem zjem coś niezdrowego, albo tuczącego, ale mój organizm tak szybko sobie daje z tym radę, że aż jestem w szoku. Strasznie szybką mam teraz przemianę materii. Odkąd jem od lutego regularnie to tak przyspieszyło moje spalanie, że jestem szczęśliwa :) Wczoraj odebrałam swoje sukienki od krawcowej, które musiałam sporo zwęzić i jak je założyłam to mój mąż się na mnie rzucił :P
Jak tak patrzę z perspektywy czasu, jak w lutym w śniegi i mrozy rano biegałam to wiem, że warto było.. Miałam tyle stanów rozpaczy, że już przestałam liczyć :) Muszę jakieś podsumowanie w pamiętniku zrobić :P
Bilans?? Może niedużo, ale od lutego 7 kg mniej, w brzuchu 10 cm mniej, w biodrach 6 cm, każde udo po 6 cm.. sama nie mogę uwierzyć. Patrzę na siebie zupełnie inaczej. To chyba sukces prawda?? Chyba się napiję :P
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1252
2 czerwca 2013, 00:30
ankjod jestem pełna podziwu!!! gratulacje! z takiej okazji sama bym się napiła!!;d
- Dołączył: 2013-04-06
- Miasto: Krosno Odrzańskie
- Liczba postów: 68
2 czerwca 2013, 08:46
ankjod wielkie gratulacje bardzo bym chciala byc tak konskwentna ja Ty i miec tak silna wole.
- Dołączył: 2012-01-31
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 136
2 czerwca 2013, 16:17
Gratuluje ankoj! zazdroszczę. Ja zaczynam od nowa. Od wczoraj dokładnie zaczęłam. Jakoś jak przechodzę na dietkę to jestem mniej głodna. I to mi pomaga żeby nie jeść kiedy mi się nudzi. Do wesela siostrzyczki trzeba zrzucic kilka kg :>
- Dołączył: 2013-01-28
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 690
3 czerwca 2013, 08:53
ja tez ostanio sobie odpuscilam :( i 2,5 kg wiecej :( od dzis zaczynam od nowa !!!
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
3 czerwca 2013, 09:51
nuskka nie przejmuj się jak się zaweźmiesz to raz dwa i zgubisz te nadprogramowe kilogramy :) dasz rade :)
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto: Świdnik
- Liczba postów: 144
5 czerwca 2013, 17:55
albo wszystkie schudły i nie ma już komu tu zaglądać, albo tak ćwiczą, że ze zmęczenia klikać im się nie chce...
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
5 czerwca 2013, 19:19
Właśnie własnie, cisza zapadła aż smutno. A Tobie ankjod jak idzie stabilizacja? Ja w sumie nie wybiegałam tak daleko w przyszłość żeby myśleć o stabilizacji, ale faktycznie też trzeba będzie trochę się przy tym napracować. Jak dotąd to nawet nie sądziłam że uda mi się schudnąć ;)
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto: Świdnik
- Liczba postów: 144
6 czerwca 2013, 11:35
siweczek moja stabilizacja tak pomalutku.. Jestem przed okresem, więc jakieś dodatkowe nadwyżki mnie na razie nie stresują. Staram się nie rezygnować z ćwiczeń co najmniej 2-3 razy w tygodniu. Ostatnio zjadłam lody.. i jakiś czas temu 2 kawałki pizzy. Mam nadzieję, że mnie to nie zabije :P Staram się uważać z takimi cudeńkami :)