Temat: ROZSTĘPY a faceci - co tak naprawdę o nich myślą? czy kobieta może być atrakcyjna z tymi niedoskonałościami?

Witam dziewczęta ;)
Założyłam dość 'trudny' temat, choć pewnie wielokrotnie przewinął on się przez vitalię.
Strasznie mnie wkurzają moje rozstępy, nie umiem ich zaakceptować a główną przyczyną tego jest strach przed brakiem akceptacji ze strony partnera. 
Co Wy o tym myślicie? 
Czy sylwetka po odchudzaniu może być atrakcyjna z tymi niedoskonałościami?
Bardzo proszę o Wasze opinie. Pozdrawiam.

smerfetka90 napisał(a):

faceci nie zauważają takie drobnostek o ile im same nie będziemy co chwilę mówiły i pokazywały a tu mi wisi, a tu mam rozstępy itp.

Dokładnie ;D A nawet jak im pokażemy to oni za chwilę o tym zapomną bo dla nich to średnio istotne ;d
ja mam sporo po ciazy, ale raczej z tego powodu nie jestem mniej atrakcyjna ani dla siebie ani dla meza.
rozstepy rzecz nabyta wole miec je na brzuchu niz tradzic na twarzy,  zkoda zycia na zajmowanie sie bzdetami
Mój facet powiedział mi kiedyś, że gdyby nie to, że się tak podniecamy tymi rozstępami i cellulitem, to on by nawet nie wiedział, jak to wygląda;)
mężczyźni w większości wypadków nie widzą takich mankamentów na ciele kobiety jak cellulit czy rozstepy. Jeśli masz czerwone rozstępy kup sobie krem wybielający, no i nie masz innego wyboru jak to zaakceptować!;)
Ja mam od dzieciństwa od zbyt szybkiewgo wzrostu. I musialam się przyzwyczaić:) Ale szczerze jak jest człwoiek szczupły sam przestaję się rozczulać nad tym, gdyż jest zbyt zafascywnowany swoim płaskim brzuchem tudzież brakiem boczków:D
Pasek wagi
Jako facet mogę tylko powiedzieć, że kobiety mają straszną tendencję do wyolbrzymiania własnych "mankamentów". Przykład. Jedna z moich byłych dziewczyn miała okropny kompleks na punkcie tego, że jedna z jej piersi jest większa i odrobinę niżej położona niż druga. Strasznie ją to męczyło, praktycznie dopiero po kilku miesiącach od kiedy zobaczyłem ją bez bielizny dowiedziałem się w czym rzecz. I powiem Wam szczerze, że ile bym się w ten biust nie wpatrywał to nie widziałem ani jednego ani drugiego "defektu". A chciałem się go doszukać. Dlatego nie panikujcie Kobietki bo Wasi faceci mają trochę inaczej zbudowaną autostradę między oczami a mózgiem i większości rzeczy, które Was przerażają oni nawet nie widzą :) To samo się zresztą będzie tyczyć rozstępów, za dużych uszu i tym podobne. Oczywiście są sytuacje ekstramalne kiedy trafia się jakiś mankament urody, który nawet facet zauważy gołym okiem ale skoro ów facet jest z Wami, kocha Was i nie ucieka to jest jasny dowód, że mu to nie przeszkadza :) Zresztą...umówmy się...statystyczny facet to też żaden armando z żurnala nie ;) ? Jest stara zasada, że człowiek jest dokładnie tak szczęśliwy jak myśli, że jest i można ją podciągnąć również do wyglądu. Zacznijcie kochać siebie to się nagle okaże, że połowa Waszych kompleksów wyparowała ze śniegiem. Pozdrowionka ! :)  
Bardzo WAM wszystkim dziękuję... podbudowaliście mnie :)
Mój tego nie widzi, chociaż mu uparcie pokazuję co chwilę... :D
Nie odbiera to atrakcyjności, w jego oczach jestem idealna.
A mam bardzo duzo rozstepów.
Ja mam kilka malutkich rozstepow I moj na nie nie patrzy. Na cellulit tez nie a jest spory, pewnie nawet nie wie ze on istnieje. Jak mu o czyms marudze to mi mowi ze on jest od patrzenia na moje cialo nie ja czy inni :P

slaids napisał(a):

Mój tego nie widzi, chociaż mu uparcie pokazuję co chwilę... :DNie odbiera to atrakcyjności, w jego oczach jestem idealna. A mam bardzo duzo rozstepów.

dokładnie ;)
ja mam rozstępy na udach takie białe, pokazywałam wiele razy mojemu chłopakowi a on nadal ich nie widzi :D a moim zdaniem sa widoczne ;p więc sami widzicie :) Czasami wyolbrzymiamy :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.