- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Polandia
- Liczba postów: 5004
11 maja 2008, 17:37
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
8 sierpnia 2008, 22:30
no,dzisiaj to ja nie wiem czy do tysiaka dobilam,jeszcze nie liczyłam.ale jest dobrze.Nie ćwiczyłam,bo musiałam kilka godz spędzić w aucie,ale w pracy były dźwigania,skłony i bieg za klientem hi hi
- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Mszczonów
- Liczba postów: 1990
8 sierpnia 2008, 22:41
Witam.Ja dziś w domku troche chorowałam,ale potem mi przeszło i zaczęłam wcinac.Prawie wszystko pochłaniałam oprócz słodkiego i slonego.Jadłam orzechy,migdały,suche płatki musli jaski z jabłkiem i cynamonem-pychotka.Tak ok.17 się opamiętałam ugotowałam sobie pierś z kurczaka z pomidorkiem.Potem o 20 wypiłam lampeczke winka,zostło mi jeszcze z nieszczęsnej diety amerykańskiej,a teraz tylko herbatki i woda.
Kamis79 super,ja dziś spisałam sobie taką dietke dla oszczędnych 1200 kcal,bo ja tylko umiem się odchudzać jak mam wszystko napisane wtedy nie podjadam,a że kasy za dużo teraz nie mam to myśle że będzie w sam raz.Tylko troche ruchu by się przydało,ale na razie jeżdżę na wiśnie do teściów więc za bardzo na ruch nie mam czasu ani jakoś siły
- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Polandia
- Liczba postów: 5004
9 sierpnia 2008, 17:29
heeej :* wrocilam z Wawy ;)
a waże 84.. ;D nareszcie ruszylo.. ;)
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Leshoto
- Liczba postów: 2191
9 sierpnia 2008, 23:24
Kamilika cieszę się razem z tobą!
U mnie też coraz lepiej,mały talerzyk czyni cuda.A woda litrami,chleje już jak krowa
![]()
3 litry dziennie.Byle by mi tak zostało.
I dziś jest fajnie,bo w końcu mam swoją miłość.
- Dołączył: 2008-07-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 98
9 sierpnia 2008, 23:28
Laski:* uważam,ze wzajemne mobilizowanie sie w stosowaniu diet jest bardzo wazne.Mam nadziej,ze wszystkie zgubimy tyle kg ile bd chciały i bd świetnie sie czuć w swoich ciałach.A przede wszystkim nie bd miały kompleksów xD
10 sierpnia 2008, 10:55
Cześć Słoneczka:) Wróciłam już do was:) Od wczoraj siedze sobie już u siebie w domu:) Wróciłam od Misia:) To były nacudowniejsze 3 tyg... teraz jest mi cholernie cięzko ze go nie ma przy mnie... przytyłam do 65 kg ale nie przejmuje się tym było tak superancko ze te kg nie popsuły humoru ani na chwile:) Nio to zaczynam kolejny raz walke o moje ukochane 55kg:) Mam nadzieje ze jak zawsze wspomożecie mnie zwłaszcza ze teraz bez Misiaka jest podwójnie cięzko!!
POZDRAWIAM
- Dołączył: 2008-07-13
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 589
10 sierpnia 2008, 20:26
kamilika teraz już z górki pójdzie zobaczysz, u mnie 66,3 ale wczoraj chyba definitywnie rozstzłam sie z chłopakiem, ciągle go kocham ale to nie ma sensu....
tak wiec dzis jest ze mną nutella :) i lampka wina. mam postanowienie takie zatrzumac się po 10 łyżeczkach nutelli, albo jak skończy się lampka wina. Chociaz po tym co sie nacierpiałam przy tym skurczybyko należy mi sie cały słoik nutelli albo dwa. przez weekend nie ćwiczyłam, może jak skończe sprawe z nutellą to na steperek wejde. buziaki maleńkie
- Dołączył: 2008-07-13
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 589
10 sierpnia 2008, 20:31
kamis manewr z małym talerzykiem sprawdziłam na sobie :D hehe a coś mi się wydaje że chyba dziś nie poćwicze. normanie chyba musze iść spać i wstać z nowymi siłami.
- Dołączył: 2008-07-03
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 144
10 sierpnia 2008, 21:33
Czeesc :* Wrocilam. Tesknilyscie? Ja tak. Witam wszystkie nowe Vitalijki. Moja dieta troche ucierpiala na tych wakacjach, ale od jutra pelna mobilizacja :*
- Dołączył: 2008-07-13
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 589
11 sierpnia 2008, 13:47
witam moje drogie:D ja dziś wstałam z nowymi siłami. wczorajszą nutelle na bank spaliłam. Kupiłam sobie w zeszłym tygodniu zegarek do fitnesu, wprowadziłam wszystkie potrzebne dane i przy dzisiejszym treningu spalilam 879 kalorii.
![]()
ćwiczyłam 1 godzine i 23 minuty hehe nieźle co