22 września 2007, 15:51
Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1884
25 września 2007, 09:49
25 września 2007, 09:51
No ale tak logicznie to ja powinnam szybciej z wagi spadac bo mam duuuuuza nadwage , a jak ma sie 30 kg za duzo a nie tylko 5 to szybciej leciec mi powinno.
Ja wiem ze miesnie wiecej waza ale to by mi w obwodach w dol poszlo a tu ani to ani to ale w tym tyg babodni bede miala wiec mam nadzieje ze to dlatego ale jakos za wczesnie chyba to zbieranie wody
Ja 15 kg to przytylam w ostatnie 8-10 miesiecy a normalna moja waga to od 52-57 :(:( tak teoretycznie zawse wazylam :(
ale zachorowalam no i mam 3 dychy do zrzucenia
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
25 września 2007, 10:44
witam kochane, wczoraj tak się w końcu wzięłam za cwiczenia to dzisiaj mam zakwasy
Elia12, nie martw się, ja też powoli chudnę, to indywidualna sprawa każdego człowieka, ale nie warto się załamywac
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Private
- Liczba postów: 7729
25 września 2007, 10:52
Dziewczyny lepiej powoli chudnąc ale trwale!!!!!!Na początku spadek wagi jest większy bo tracimy wodę z organizmu i ciało się oczyszcza z zalegających toksyn itd.,później może byc juz mniejszy
Powolutku ale do celu
Ja dziś też mam 78,1kg ale paska nie zmieniam bo może to przejściowe.........
25 września 2007, 11:05
widze,ze jest nas coraz wiecej
to swietnie
Ja do planu odchudzania naklonilam brata :D przy wzroscie 182 wazy 79 kg
zawsze to raniej miec kogos kto dzielii te same losy :) Wczoraj wybralismy sie na 2h spacer,pocwiczylam 20 min :) a dzis mam w planie rowniez specerek i moze wyjscie na lodowisko
oby tak dalej !!! i bdziemy lachony w te wyjatkowa noc :)
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Derby
- Liczba postów: 159
25 września 2007, 12:21
MELDUJE: ścisła dieta, nie tknełam nawet kawalu czekoladki,
małe zwyciestwo. Cwiczenia zaliczone: jogging, pompki, a6w, cwiczenia na posladki (bo flaki), twister na wciecia (jakie wciecia ja nic tam nie mam), i duzo duzo spacerków (wszędzie piechotą.
nie skłamie mówiac ze jestem zadowolona z samej siebie, czuje sie znakomicie tylko małe zakwasy ale damy rade
. Wga na dzisiaj wskazała 65.80kg chyba powód do radochy co??? tak mi sie wydaje. Zauwazyłam taką miła zależnośc "Wraz ze spadkiem wagii wzrasta pewnośc siebie". ale to chyba same również zauważyłyście. Pozdro i cmoki dla wszystkich
WOJOWNICZEK SKALARA - ups wypsneło mi sie, za dużo Xeny w tym słychac. :DPS.2. ja równeiż nie mam odwagi wchodzic na wagę po całym dniu, wole zrobic to nadczczo.
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
25 września 2007, 12:26
ja już po cwiczeniach ale to nie koniec na dzisiaj
i też jestem z siebie dumna, gratuluję salomea1984
25 września 2007, 12:49
A ja właśnie wróciłam ze spacerku z siostrą.. I jest mi przykro bo
bo kolejny znajomy wyznał mi miłość.. wczoraj pokłóciłam sie z jednym że z nim nie będę i kazał mi do siebie więcej nie pisać
a dziś spotkałam się z kolejnym
to mi wyznał miłość i to nie jeden raz (ma 30 lat) i powiedział że chce sie rozwiezc ze swoją żoną
(dawno powinien to zrobić) ale dla mnie
no tak to sie nie robi.. On chce być ze mną.. Tracę znajomych bo zadużają się we mnie!!!!!!!!!
Ja tak nie chcę już!!!!!! Nie chcę!!!!!!!!
P.S.: Odpowiedzi na te notkę proszę wpisywać do mojego pamiętnika... Nie chcę tutaj zapodawać takiego tematu chociaż już to zrobiłam...