- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 stycznia 2024, 15:02
Hej.
Czy są tutaj osoby które mają do schudnięcia więcej niż 70 kilogramów? Może byłoby trochę łatwiej się odchudzać w grupie.
Podchodziłam do odchudzania już milion razy (myślami, bo czynami tylko dwa razy i wytrwałam z maksimum tydzień). Niestety jestem typem osoby która uważa że jakoś to będzie (mimo że wiem że mnie to zabija) i nie umiem się zebrać do czynów nigdy (w każdej dziedzinie mojego życia).
Mam 184 cm i 142 kg, ogromne problemy z kręgosłupem (grozi mi wózek), no już poprostu problemy ze wszystkim.
Jak jeszcze byłam w stanie chodzić (z zadyszką i unikałam, ale chodziłam) to wczoraj pomagałam kuzynce w sprzątaniu (4 piętro bez windy, pare kursów po schodach) i jak wróciłam do domu to nagle w połowie schodów moje kolana poprostu straciły siłę i myślałam że upadnę i się nie ruszę już nigdy). Mam też straszne opuchnięcia nóg, często nie mogę stanąć normalnie bo tak boli.
8 lat temu ważyłam 80-84 kg (rozmiar 40-42, teraz ostatnie zakupy ponad rok temu i rozmiar 58), będę szczęśliwa gdy dojdę do wagi 80 kg, ale marzeniem jest te 70-75 (bo przy tych 80 czułam się często gruba i był problem z ubraniami)
7 stycznia 2024, 20:23
Wstyd pokazania się bez ubrania - serio? Po pierwsze jesteś tak wielka, że inni doskonale wiedzą jak wyglądasz i nikt nie spodziewa się, że bez ubrania wyglądasz inaczej niż w. W takim przedziale wagi nie ma spodni, na których nie odbijałby się celulit, nawet jak przkryjesz się plandeką od namiotu to każdy wie, jak jest - to nie jest gruby brzuch, tylko grube wszystko - twarz, szyja, kark, palce. Odkąd zdałam sobie z tego sprawę przestałam się wstydzić, bo to by oznaczało, że wcale nie wychodziłabym z domu.
Można kupić getry kąpielowe i bluzkę z długim rękawem do sportów wodnych. Albo przejść do wody w ręczniku i rozebrać się dopiero na sekundę przed wejściem do basenu. Wymyśl coś.
No, to pochwał się, ile Ci się udało schudnąć przez te lata siedzenia na forum o odchudzaniu?;) jeśli nie było Ci wstyd pokazać ciała z otyłością to pewnie już z 80 kg zeszło;)
7 stycznia 2024, 20:31
Wstyd pokazania się bez ubrania - serio? Po pierwsze jesteś tak wielka, że inni doskonale wiedzą jak wyglądasz i nikt nie spodziewa się, że bez ubrania wyglądasz inaczej niż w. W takim przedziale wagi nie ma spodni, na których nie odbijałby się celulit, nawet jak przkryjesz się plandeką od namiotu to każdy wie, jak jest - to nie jest gruby brzuch, tylko grube wszystko - twarz, szyja, kark, palce. Odkąd zdałam sobie z tego sprawę przestałam się wstydzić, bo to by oznaczało, że wcale nie wychodziłabym z domu.
Można kupić getry kąpielowe i bluzkę z długim rękawem do sportów wodnych. Albo przejść do wody w ręczniku i rozebrać się dopiero na sekundę przed wejściem do basenu. Wymyśl coś.
No, to pochwał się, ile Ci się udało schudnąć przez te lata siedzenia na forum o odchudzaniu?;) jeśli nie było Ci wstyd pokazać ciała z otyłością to pewnie już z 80 kg zeszło;)
u mnie to nawet nie chodzi o wagę że się wstydzę na basen, odkąd jestem nastolatką to nie chodzę na basen ani się nie kąpie w rzece bo poprostu nie chcę się pokazywać
7 stycznia 2024, 20:36
Wstyd pokazania się bez ubrania - serio? Po pierwsze jesteś tak wielka, że inni doskonale wiedzą jak wyglądasz i nikt nie spodziewa się, że bez ubrania wyglądasz inaczej niż w. W takim przedziale wagi nie ma spodni, na których nie odbijałby się celulit, nawet jak przkryjesz się plandeką od namiotu to każdy wie, jak jest - to nie jest gruby brzuch, tylko grube wszystko - twarz, szyja, kark, palce. Odkąd zdałam sobie z tego sprawę przestałam się wstydzić, bo to by oznaczało, że wcale nie wychodziłabym z domu.
Można kupić getry kąpielowe i bluzkę z długim rękawem do sportów wodnych. Albo przejść do wody w ręczniku i rozebrać się dopiero na sekundę przed wejściem do basenu. Wymyśl coś.
No, to pochwał się, ile Ci się udało schudnąć przez te lata siedzenia na forum o odchudzaniu?;) jeśli nie było Ci wstyd pokazać ciała z otyłością to pewnie już z 80 kg zeszło;)
Widze, że nie zrozumiałaś - ciało z otyłością się pokazuje zanim się schudnie. Samo siedzenie na forum o odchudzaniu nie odchudza, też powinnaś to wiedzieć. Chodziłam i nadal chodzę na basen właśnie w takim wdzianku o jakim pisałam i nie widzę w tym problemu. Masz się czym wykazać poza uszczypliwościami? Jakimś pomysłem dla autorki?
7 stycznia 2024, 20:52
Za granicą spędzałam w basenie mnóstwo czasu bo kocham wodę, tak samo nad morzem, gdzie w wodzie siedziało mnóstwo grubasów natomiast nie wyobrażam sobie pójść na swój miejski basen. Byłam raz i obcinanie oraz lustrowanie odchodziło cały czas a rzecz miała miejsce 30kg temu. W dużych miastach jest pewnie lepiej. Więcej tam nie poszłam. Czy to wymówka? NIE. To dbałość o to, żeby w stresującym procesie odchudzania nie dowalać sobie kolejnych obciążeń.
Callanetics na pierwszy rzut oka wygląda rozsądnie niemniej Mama, pewnie z połowa pozycji jest ryzykowna a na endoprotezy długo się czeka i rehabilitacja jest bolesna.
Aroksol, uważasz myślę otyłość za przyczynę różnych problemów zdrowotnych a to zazwyczaj nieprawda. Otyłość i choroby mają tylko wspólną przyczynę - złe żarcie i styl życia, po części zresztą wynikający z tego żarcia, po dużej części. Źle jesz więc nic ci się nie chce wiec się nie ruszasz... I to nie ma zbyt dużo wspólnego z tzw. silną wolą. Kolejna dieta cud, na której zrzucisz 3kg nie poprawi twojego zdrowia. Przy sprzyjających wiatrach go nie pogorszy. Może dać impuls ale jeśli to 50 taka akcja, skończy się kompulsami i tyle.
7 stycznia 2024, 20:53
Tez polecam Pauline Gładysz na YouTubie, uważam że dziewczyna ma bardzo racjonalne podejście do odchudzania. Jeżeli możesz sobie na to pozwolić to znajdź dobrego psychodietetyka - niekoniecznie żeby Ci zrobił rozpiskę (nie u każdego się sprawdza), ale żeby wspierał mental, bo łatwo nie będzie. Jeżeli chodzi o ćwiczenia, to bardzo polecam kanał Lucy Wyndham-Read na YouTubie, babka ma mnóstwo ćwiczeń które uważam że są idealne dla ludzi z większą wagą, niektóre zestawy są nawet na siedząco. Nawet jak zaczniesz od 5-10 minut dziennie To ju będzie sukces. Trzymam kciuki 👍
7 stycznia 2024, 21:05
Już jestem w trakcje oglądania Pauliny.
Zaczynam w sumie żałować że założyłam ten wątek, bo wychodzi jakbym się tylko użalała, szukała wymówek i nic nie robiła. A od miesiąca zdrowiej się odżywiam (odrzuciłam gazowane, przestałam słodzić, słodycze i słone ograniczyłam o ponad połowę), ruszałam się robiąc spacery (ale z powodu że bardzo ślisko było wczoraj to czekam aż nie będzie takiego lodu) ale chcę zamiast tego callanetics (kochałam go).
Chciałam poprostu znaleźć jakieś osoby które też przeżywają to co ja (zadyszka od wstania, niemożność kucania), żeby było mi łatwiej psychicznie że nie tylko ja się dopuściłam do takiego stanu, że nie jestem jedyną osobą
7 stycznia 2024, 22:30
Mama, trzymaj sie postanowien i dasz rade. Po prostu uloz sobie to w glowie i sie trzymaj postanowien. Jak sie cos nie uda to po prostu wybacz sobei i wracaj na dobre tory.
Na swoim przykladzie moge powiedziec ze zaczelam od Dabrowskiej, spadlo mi pierwsze 16kg, to mi dalo kopa, potem zwykla racjonalna dieta, bez obzarstwa. Pozniej jeszcze raz Dabrowska i znow racjonalne odzywianie z deficytem i jestem gdziej jestem ponad 40kg w dol, ale zajelo mi to dwa lata, byly wzloty i upadki. Praktycznie codziennie chodzilam na spacery 5-10 kg. Jesli nie spacer to truchtanie juz przy nizszej wadze, zima silownia, latem rower. Trzymam za ciebie kciuki. Uwierz mi uczucie kiedy ciuchy wchodza na bez problemu jest bezcenne.
7 stycznia 2024, 22:51
Mama, trzymaj sie postanowien i dasz rade. Po prostu uloz sobie to w glowie i sie trzymaj postanowien. Jak sie cos nie uda to po prostu wybacz sobei i wracaj na dobre tory.
Na swoim przykladzie moge powiedziec ze zaczelam od Dabrowskiej, spadlo mi pierwsze 16kg, to mi dalo kopa, potem zwykla racjonalna dieta, bez obzarstwa. Pozniej jeszcze raz Dabrowska i znow racjonalne odzywianie z deficytem i jestem gdziej jestem ponad 40kg w dol, ale zajelo mi to dwa lata, byly wzloty i upadki. Praktycznie codziennie chodzilam na spacery 5-10 kg. Jesli nie spacer to truchtanie juz przy nizszej wadze, zima silownia, latem rower. Trzymam za ciebie kciuki. Uwierz mi uczucie kiedy ciuchy wchodza na bez problemu jest bezcenne.
dziękuje :)