- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 października 2023, 09:58
Zaczęłam tyć około 6 lat temu i w tym roku osiągnąłam najwyższą wagę w historii (115 kg, 173 cm wzrostu). Przestałam miesiączkować, ale potem zaczęły się też pojawiać masywne krwawienia, które trwały nawet do kilku tygodni, przez co dorobiłam się niedoboru żelaza. Do tego cały czas byłam zestresowana, ponieważ najbliższa mi osoba umierała w tamtym okresie. Przez pewien czas zwalałam winę właśnie na stres.
Poszłam jednak do ginekologa i okazało się, że mam insulinooporność, jak ona to określiła "gigantyczną". Lekarz kazał mi przejść na dietę niskowęglowodanową i ćwiczyć.
No cóż, na początku udało mi się schudnąć 10 kg. Niestety utknęłam z tą samą wagą już od 2 miesięcy, mimo deficytu kalorii i ćwiczeń... Wchodzę na wagę i czuję tylko frustrację.
Zrezygnowałam z cukru, alkoholu, niezdrowych przekąsek. Nie jem białego pieczywa, makaronów itp. Nie podjadam między posiłkami, a nawet przestałam pić w ciągu dnia kawę z mlekiem. Piję za to dużo wody i mięty. Utrzymuję deficyt kaloryczny. Czytałam dużo na ten temat i wydaje mi się, że zrezygnowałam z większości rzeczy, które mi nie służyły.
Jeżeli jem chleb to tylko pełnoziarnisty, żytni. Zawsze w połączeniu ze źródłem białka i surowymi warzywami. Jem jajka, zupy, warzywa, jogurty bez cukru.
Co robię źle? Jakieś pomysły?
2 października 2023, 16:49
na moje powinnas ciac wegle ponizej 20g na dobe, czyli wejsc w keto. w dodatku przejsc na przerywany post z 4 godzinnym oknem zywieniowym. a nawet w takich warunkach wyjscie z duzej insulinoodpornosci moze trwac. Insulinoodpornosc buduje sie latami i nie znika od razu, chyba terminy sa pol roku scislej diety keto by calkowicie sie przeprogramowac.
Ale keto to jest dieta wyskotłusczowa (nie wysokobiałkowa, jak to domorośli dietetycy opowiadają) i z tym należy przy IO uważać. Poza tym, keto to jest dieta kliniczna (stosowana w pewnych stanach chorobowych) i ma sens tylko i wyłącznie, jeżeli stosuje się ją pod okiem dietetyka kliniczego, który wie, co i jak, nie stosując się do rad bodybuilderów z bożej łaski. Zalecenia kliniczne dla osób redukujących wagę ciała to okólo 150 gram węglowodanów dziennie. Insulinooporność nie tworzy się z powodu jedzenia węgłowodanów.
Post przerywany ma sens, na przykład taki, jak bywało przed laty - kolacja o 18, śniadanie rano o 08. Na początek wystarczy.
Pojdź na kontrolę do lekarza i umów się do dietetyka kliniczego. Być może masz zbyt małe przerwy między posiłkami, być może dzieje się coś jeszcze.
Dzięki. Do dietetyka zamierzam iść, tylko póki co z kasą krucho. Niemniej moim celem jest tam iść do końca roku.
Jem co ok. 4 godziny, np. śniadanie 10:00, obiad 14:00, kolacja 18:00. O keto przy IO widziałam różne opinie, więc wstrzymam się z tym do ewentualnej wizyty u lekarza :) Mam również PCOS, więc bardzo zależy mi na schudnięciu i ogarnięciu tego wszystkiego, objawy są okropne :(
Przy IO jesz zbyt często a jeśli chodzi o keto to teraz raczej je się więcej białka i tłuszczu związanego z produktem, nie dodaje się na siłę tłuszczu
Ale to wtedy nie jest dieta ketogeniczna w jej prawidłowym rozumieniu ????? Nie ma znaczenia, jakie są trendy internetowe. W medycynie dieta ketogeniczna to dieta, którą przepisujemy pacjentom, którzy na przykład cierpią na padaczkę lekooporną. To dieta kliniczna, a nie lifestyle i taki pacjent jest regularnie monitorowany. I jeżeli gdzieś cytowane są badania kliniczne, to one odnoszą się właśnie do tej diety, nie odgałęzień.
Ale nie mówimy tu o padaczce
Zwiększenie białka na "keto" kosztem tłuszczu, to w czystej postaci dieta Dukana, zdyskredytowana wiele lat temu.
A gdzie napisałam że kosztem tłuszczu ?
Pewnie chodzi o to że skoro na keto ma być max 20g węgli, to chcąc zwiększyć białko, trzeba by uciąć tłuszcz, bo z węgli to już nie ma skąd. Ja szczerze powiedziawszy zawsze patrzyłam trochę z przymróżeniem oka na keto i dukana. Nadmiar białka długofalowo okazało się, że obciąża nerki. Nadmiar tłuszczu - nie wiem, zawsze kojarzył mi się z jakimiś chorobami wieńcowymi, choć tłuszcz tłuszczowi nierówny. Fakt że powinno się jeść zdrowe tłuszcze - orzechy, awokado, ryby, oliwy itp. a nie tłuszcze zwierzęce czy tłuszcze trans, a też ludzie często jedzą byle jakie tłuszcze, bo tłuszcz to tłuszcz. A jednak nie do końca. Keto na bazie smażonej kiełbasy raczej na zdrowie nikomu nie wyjdzie a podejrzewam, że sporo osób, które coś słyszały o keto ale nie koniecznie chce im się wgryzać w szczegóły właśnie takiego typu kwiatki zjada. Bo im się kojarzy że no ma być tłusto a nie mącznie.
Mysle że jesteśmy tak różni że to co służy jednemu może szkodzić drugiemu. A najbardziej szkodzi wysoko przetworzone żarcie.
A to fakt. Dlatego mamy od pewnego czasu wysyp chorób cywilizacyjnych. Bo nie dosyć że żarcia jest za dużo to jeszcze jest w dużej mierze gówniane, naszpikowane i wysoko przetworzone.
2 października 2023, 16:50
Nie widzialam wynikow a ze mam podobny problem to ciekawi mnie jak wysoki jest wskaznik HOMA?
Ja duzo lepiej czuje sie gdy trzymam sie Low - carb w kierunku keto, dodam do tego co juz napisano ze warto zbadac poziom magnezu i vit d3- jesli wartosci sa niskie to warto intensywnie suplementowac,conajmniej pol roku ( zwracajac uwage na sklad suplementow i ich faktycznych wartosci)
6,7. Srednio 5 jest w cukrzycy.
dziekuje, niezle, u mnie wyszedl podobnie.
A bylam w ubieglym tygodniu w mojej Praxis u dietetyczki, ktora ocenila ze mam super wyniki. Naleze u mojego Doc do programu profilaktyki cukrzycy. Wiedzialam ze nie moze byc dobrze bo czuje sie ostatnio bardzo zle.
Jeżeli dietetyczka mówi, że to są super wyniki, to ja oddam moją Approbation...
Jak wygląda u Ciebie HbA1c?
Hba1c 6,0 ( % przy normie 4,8- 5,9)
Hba1cmmol 41,5 norma do42
C peptid 4,48 - dwa lata temu mialam 16 wiec juz ciesze sie ze jest blizej normy.
no i chyba wazne Blutsenkunggeschwindigkeit - predkosc opadania krwi ( chyba) 32 przy normie 10/20
Wiedzialam ze panie u ktorych bylam nie maja wiedzy- zaliczxlam tam juz 4 doradczynie. Ale ze az tak?
Podejrzewam, że cieszą się z c-peptidu, bo on świadczy o tym, że oragnizm produkuje insulinę, czyli komórki beta wykonują swoją pracę. No ale u Ciebie to nie cukrzyca, tylko oporność na właśnie tę insulinę, także nie do końca jest powód do radości. HbA1c nie jest dramatycznie, ale jednak lekko ponad normę, czyli jest potrzeba podziałania.
BSG nie ma tutaj znaczenia, bo to jest podwyższone przy ogromie zdrowotnych problemów, trochę jak C-reaktives Protein.
no insulina jest ponad norma - 198pmol/L. Wniosek- znowu trzeba sie spiac i pilnowac. A kiedy mowi sie juz o cukrzycy? Ktory wskaznik oprocz HOMa pokazuje ze to juz nie insulinoopornosc a cukrzyca? Chyba powinnam odwiedzic cie w gabinecie??
Cukier na czczo powyżej 126 mg/dl (7 mmol), ale nie jednorazowo, do tego cukier mierzony znienacka od czasu do czasu 200 mg/dl. Jeżeli te wyniki są w normie, ale pacjent ma niespecyficzne objawy, robimy test tolerancji glukozy. Wtedy są opcje: gestörte Glukosetoleranz, Prädiabetes, gestörte Nüchternglukose. Więc ostatecznie HbA1C - i tutaj kryterium to 6,5, więc u Ciebie nie jest to jeszcze cukrzyca, ale jesteś, że tak powiem, na dobrej drodze.
Ważny jest też c-peptyd. Cukrzyca typu II to zazwzyczaj podwyższony C peptyd, bo organizm wytwarza te insulinę, jak może, żeby zbić glukozę. Problem pojawia się w bardzo zaawansowanej cukrzycy typu II (i w typie I, ale nie o tym mowa), gdzie dochodzi do zniszczenia komórek beta i mechanicznie nie ma jak tej insulniy wytwarzać. Ale do tego stanu brakuje Ci jeszcze bardzo dużo.
Więc podsumowując: cukier na czczo, cukier w międzyczasie tak po prostu (polecam Ci na początek glukometr, jeśli nie masz, wystarczy taki z Amazona, albo pójdź do apteki i zapytaj, czy nie mają takich reklamowych - one są za darmo lub za 5 EUR, jest glukometr, lancety i zazwyczaj 10 pasków. Niestety bardziej opłaca się, nie mając recepty, kupować takie z Amazona za 25 EUR, które mają na przykład 50 pasków i jak się skończą, to znowu taki, niż dokupywać same paski, bo te są droższe niż te zestawy... A recepty nie dostaniesz, bo nie masz diagnozy.).
Jeżeli będziesz mieć glukozę na czczo powyżej 100 lub utrzymującą się ciągle na poziomie 100, kłóć się o krzywą cukrową u Hausarzt. Uważam, że przy HbA1c na poziomie 6 należy pomyśleć o wsparciu lekowym (które nie oznacza brania leków do śmierci), jeżeli w tym momencie sama dieta i ruch nie dadzą rady. Należy koniecznie pamiętać o tym, że stale podwyższone cukry to w pierwszej linii zabójstwo dla oka.
2 października 2023, 16:58
A masz wdrożone leczenie? Może jesteś na etapie, gdzie dieta to już za mało i przydałaby się metformina. Ja długo jechałam samą dietą i ruchem aż przyszedł czas, gdzie już nie dało rady i dostałam metforminę. Ona pomaga uwrażliwiać komórki na insulinę, przez co organizm nie potrzebuje jej aż tyle produkować. Niestety jak insulina krąży we krwi to proces chudniecia zostaje wstrzymany. Zanim to wszystko spadnie to jesz kolejny posiłek i znowu insulina sobie buszuje i tak w kółko. Ja bym wdrożyła leczenie metforminą jeśli jeszcze nie bierzesz. Do tego u mnie nie sprawdza sie absolutnie jedzenie kilku małych posiłków bo insulina nie wchodzi w stan spoczynku, tylko ciągle krąży. Ja jem 3 razy dziennie, większe porcje i też przerwy między posiłkami się wydłużają, więc insulina ma czas spaść a organizm ma czas pospalać zanim będzie kolejny wyrzut. Staram się jeść ok.10.00, potem koło 15.00 i kolacja 19.00-20.00. Zawsze minimum te 14 godzin ciurkiem mam bez żarcia (w nocy) czasem dłużej jeśli zjem późniejsze śniadanie lub wczesniejszą kolację, ale nie robię tego na siłę, tylko jak wyjdzie. Wtedy faktycznie waga spada sobie. Przestałam nawet już liczyć kalorie, bo same te przerwy robią robotę, no i też jak jem rzadziej to nie wcisnę na raz nie wiadomo ile tych kalorii, więc mała szansa, że przekroczę dzienną kaloryczność a nawet jeśli, to niewiele i w skali tygodnia czy miesiąca to i tak się zgubi. Ale też metformina pomaga, bo bez niej to się dwoiłam i troiłam i waga stała lub rosła. Ogólnie diabetolog powinien ogarnąć temat. Ja chodze do endokrynologa ze względu na niedoczynność tarczycy i Hashimoto i przy okazji ogarnia mi insulinooporność bo nie chciałam mieszać w to dwóch lekarzy żeby każdy sobie rzepkę skrobał tylko jeden lekarz mi te leki ogarnia. Jeszcze dodam, że ruch robi różnicę, ale niestety jest haczyk. Insulinooporność nie lubi intensywnego ciśniecia - znam osobiscie przypadki, gdzie dziewczyny zaczęły puchnąć od intensywnych ćwiczeń. Jedna koleżanka z IO przytyła 10 kg od kiedy zaczęła chodzić na crossfit - wyglądała jak bloob - taka ulana. Ważniejsza jest codzienna umiarkowana ale regularna, stała aktywność niż np 3 razy w tygodniu na maksa a potem laba. Dlatego ja już dawno darowałam sobie fitnessy i siłownie na rzecz dłuższych spacerów i wciskaniu wszędzie chodzenia i roweru kosztem jeżdżenia autem.
A jak się czujesz na metforminie? Słyszałam różne legendy o tym i trochę się tego obawiam.
Jeśli chodzi o ruch to robię albo długie, szybkie spacery, albo w domu coś ćwiczę z obciążeniem.
Bardzo dobrze się czuję. Jak dostałam na początku metfominę długouwalnialną 1 na dobę do kolacji, to nie miałam żadnych efektów ubocznych. Z czasem (po około 2ch latach) było to jednak za mało (zaczęły mi się pogarszać wyniki) i dostałam zwykłą metforminę 2 razy dziennie i faktycznie przez jakieś 2 tygodnie zdarzały mi się bóle żołądka, jednak po tym czasie minęły. Jest to dosyć powszechne zjawisko, ale szybko się skończyło. Zdarzało się w nocy, ale wspomagałam się kroplami żołądkowymi i przechodziło. Natomiast teraz w ogóle nie odczuwam żadnych negatywnych skutków. Natomiast od początku to co zauważyłam na mega plus, to że skończyły mi się napady senności poposiłkowej, gdzie bez leków tak 20 minut po każdym posiłku prawie zasypiałam na stojąco. Nie ma się czego bać, bo skutki uboczne nie każdego dotykają a te z częstszych są w sumie niegroźne i krótkotrwałe, póki się organizm nie przyzwyczai. Każdy organizm jest inny i warto sprawdzić na sobie. W każdej chwili można przerwać gdyby akurat trafiło Ci się coś gorszego. Moja mama z kolei miała rewolucje żołądkowe (bierze 3 razy dziennie) z jakimiś bólami i sraczkami, ale okazało się,że jej lekarz nie powiedział, że musi brać metforminę zawsze z posiłkiem i ona jak czasem zapomniała to brała np 2-3 godziny po posiłku i efekt był trochę taki jakby wziać antybiotyk na pusty żołądek po prostu - nic nie chroniło wyściółki żołądka. Jak zaczęła brać z posiłkiem, to jak ręką odjął wszystko. Być może sporo legend wynika właśnie z niewłaściwego przyjmowania leku. Musi być z jedzeniem lub zaraz po. Natomiast odkąd biorę leki to mam cukier idealny (czasem przekroczy mi na czczo ale np 101 przy normie 99), insulina za to w granicach 5-6.
A ja w piątek robiłam hemoglobinę glikowana wynik
Hba1c mmol - 31,2
Hba1c - 5 %
A schudnąć za nic nie mogę.
Poszlam zrobić ten wynik bo byłam ostatnio ciągle głodna a miałam tak jak insulinę na czczo miałam 13 % i wynik mnie zaskoczył. Już nie wiem co robić muszę schudnąć żeby zmieścić się w lutym w spodnie narciarskie 🤣🤣🤣
2 października 2023, 17:29
dzieki ci autorko za ten watek i przepraszam ze tak sie tu rozpisalam, mam nadjieje ze to i tobie da obraz w jakiej czarnej d...e jestesmy. Bierzmy sie wiec ostrzej za diete???
Nie przepraszaj, też się dużo dowiedziałam :D U mnie insulina na czczo 31, więc też mam nad czym pracować :o Ja jestem jak najbardziej zmotywowana, waga wagą, ale samopoczucie jest okropne! Mam nadzieję, że trafię na lepszych lekarzy niż Ty i że Tobie też się uda kogoś ogarniętego znaleźć :D
2 października 2023, 17:39
Nie widzialam wynikow a ze mam podobny problem to ciekawi mnie jak wysoki jest wskaznik HOMA?
Ja duzo lepiej czuje sie gdy trzymam sie Low - carb w kierunku keto, dodam do tego co juz napisano ze warto zbadac poziom magnezu i vit d3- jesli wartosci sa niskie to warto intensywnie suplementowac,conajmniej pol roku ( zwracajac uwage na sklad suplementow i ich faktycznych wartosci)
6,7. Srednio 5 jest w cukrzycy.
dziekuje, niezle, u mnie wyszedl podobnie.
A bylam w ubieglym tygodniu w mojej Praxis u dietetyczki, ktora ocenila ze mam super wyniki. Naleze u mojego Doc do programu profilaktyki cukrzycy. Wiedzialam ze nie moze byc dobrze bo czuje sie ostatnio bardzo zle.
Jeżeli dietetyczka mówi, że to są super wyniki, to ja oddam moją Approbation...
Jak wygląda u Ciebie HbA1c?
Hba1c 6,0 ( % przy normie 4,8- 5,9)
Hba1cmmol 41,5 norma do42
C peptid 4,48 - dwa lata temu mialam 16 wiec juz ciesze sie ze jest blizej normy.
no i chyba wazne Blutsenkunggeschwindigkeit - predkosc opadania krwi ( chyba) 32 przy normie 10/20
Wiedzialam ze panie u ktorych bylam nie maja wiedzy- zaliczxlam tam juz 4 doradczynie. Ale ze az tak?
Podejrzewam, że cieszą się z c-peptidu, bo on świadczy o tym, że oragnizm produkuje insulinę, czyli komórki beta wykonują swoją pracę. No ale u Ciebie to nie cukrzyca, tylko oporność na właśnie tę insulinę, także nie do końca jest powód do radości. HbA1c nie jest dramatycznie, ale jednak lekko ponad normę, czyli jest potrzeba podziałania.
BSG nie ma tutaj znaczenia, bo to jest podwyższone przy ogromie zdrowotnych problemów, trochę jak C-reaktives Protein.
no insulina jest ponad norma - 198pmol/L. Wniosek- znowu trzeba sie spiac i pilnowac. A kiedy mowi sie juz o cukrzycy? Ktory wskaznik oprocz HOMa pokazuje ze to juz nie insulinoopornosc a cukrzyca? Chyba powinnam odwiedzic cie w gabinecie??
Cukier na czczo powyżej 126 mg/dl (7 mmol), ale nie jednorazowo, do tego cukier mierzony znienacka od czasu do czasu 200 mg/dl. Jeżeli te wyniki są w normie, ale pacjent ma niespecyficzne objawy, robimy test tolerancji glukozy. Wtedy są opcje: gestörte Glukosetoleranz, Prädiabetes, gestörte Nüchternglukose. Więc ostatecznie HbA1C - i tutaj kryterium to 6,5, więc u Ciebie nie jest to jeszcze cukrzyca, ale jesteś, że tak powiem, na dobrej drodze.
Ważny jest też c-peptyd. Cukrzyca typu II to zazwzyczaj podwyższony C peptyd, bo organizm wytwarza te insulinę, jak może, żeby zbić glukozę. Problem pojawia się w bardzo zaawansowanej cukrzycy typu II (i w typie I, ale nie o tym mowa), gdzie dochodzi do zniszczenia komórek beta i mechanicznie nie ma jak tej insulniy wytwarzać. Ale do tego stanu brakuje Ci jeszcze bardzo dużo.
Więc podsumowując: cukier na czczo, cukier w międzyczasie tak po prostu (polecam Ci na początek glukometr, jeśli nie masz, wystarczy taki z Amazona, albo pójdź do apteki i zapytaj, czy nie mają takich reklamowych - one są za darmo lub za 5 EUR, jest glukometr, lancety i zazwyczaj 10 pasków. Niestety bardziej opłaca się, nie mając recepty, kupować takie z Amazona za 25 EUR, które mają na przykład 50 pasków i jak się skończą, to znowu taki, niż dokupywać same paski, bo te są droższe niż te zestawy... A recepty nie dostaniesz, bo nie masz diagnozy.).
Jeżeli będziesz mieć glukozę na czczo powyżej 100 lub utrzymującą się ciągle na poziomie 100, kłóć się o krzywą cukrową u Hausarzt. Uważam, że przy HbA1c na poziomie 6 należy pomyśleć o wsparciu lekowym (które nie oznacza brania leków do śmierci), jeżeli w tym momencie sama dieta i ruch nie dadzą rady. Należy koniecznie pamiętać o tym, że stale podwyższone cukry to w pierwszej linii zabójstwo dla oka.
jestem ci niesamowicie wdzieczna za interpretacje tych wynikow, glukometr dostalam jakies trzy lata temu, gdy wartosci byla kilka krotnie wyzsze - C-Peptid 16, wtedy zaczelam rozumiec co sie dzieje i zmienilam diete , osiagnelam sporo bo wyniki sa blisko granicy gornej normy. W miedzy czasie caly czas obserwuje, na jakis czas kupilam czip freestyle liebre, ciagle uczylam sie reakcji swojego organizmu. Problem polega na utrzymaniu sie w ryzach i na dluzsza mete zmiany diety na stale (ciagle powroty do niewskazanych rzeczy).
Ze wzrokiem w pewnym momencie tez juz zaczely sie problemy, mialam juz przyklejana siatkowke laserem, byc moze to nie ma nic do rzeczy, tak czy inaczej boje sie tych problemow i sprobuje po raz kolejny isc dobra droga.
Dziekuje ci serdecznie:)
2 października 2023, 17:41
dzieki ci autorko za ten watek i przepraszam ze tak sie tu rozpisalam, mam nadjieje ze to i tobie da obraz w jakiej czarnej d...e jestesmy. Bierzmy sie wiec ostrzej za diete???
Nie przepraszaj, też się dużo dowiedziałam :D U mnie insulina na czczo 31, więc też mam nad czym pracować :o Ja jestem jak najbardziej zmotywowana, waga wagą, ale samopoczucie jest okropne! Mam nadzieję, że trafię na lepszych lekarzy niż Ty i że Tobie też się uda kogoś ogarniętego znaleźć :D
ja nie bede nawet szukac tylko licze na to ze wytrwam w diecie i wycofam insulinoopornosc, albo chociaz bede trzymala pod kontrola. Jestem w "najlepszej" Praxis w okolicy 🤪
2 października 2023, 22:31
na moje powinnas ciac wegle ponizej 20g na dobe, czyli wejsc w keto. w dodatku przejsc na przerywany post z 4 godzinnym oknem zywieniowym. a nawet w takich warunkach wyjscie z duzej insulinoodpornosci moze trwac. Insulinoodpornosc buduje sie latami i nie znika od razu, chyba terminy sa pol roku scislej diety keto by calkowicie sie przeprogramowac.
Ale keto to jest dieta wyskotłusczowa (nie wysokobiałkowa, jak to domorośli dietetycy opowiadają) i z tym należy przy IO uważać. Poza tym, keto to jest dieta kliniczna (stosowana w pewnych stanach chorobowych) i ma sens tylko i wyłącznie, jeżeli stosuje się ją pod okiem dietetyka kliniczego, który wie, co i jak, nie stosując się do rad bodybuilderów z bożej łaski. Zalecenia kliniczne dla osób redukujących wagę ciała to okólo 150 gram węglowodanów dziennie. Insulinooporność nie tworzy się z powodu jedzenia węgłowodanów.
Post przerywany ma sens, na przykład taki, jak bywało przed laty - kolacja o 18, śniadanie rano o 08. Na początek wystarczy.
Pojdź na kontrolę do lekarza i umów się do dietetyka kliniczego. Być może masz zbyt małe przerwy między posiłkami, być może dzieje się coś jeszcze.
Dzięki. Do dietetyka zamierzam iść, tylko póki co z kasą krucho. Niemniej moim celem jest tam iść do końca roku.
Jem co ok. 4 godziny, np. śniadanie 10:00, obiad 14:00, kolacja 18:00. O keto przy IO widziałam różne opinie, więc wstrzymam się z tym do ewentualnej wizyty u lekarza :) Mam również PCOS, więc bardzo zależy mi na schudnięciu i ogarnięciu tego wszystkiego, objawy są okropne :(
Przy IO jesz zbyt często a jeśli chodzi o keto to teraz raczej je się więcej białka i tłuszczu związanego z produktem, nie dodaje się na siłę tłuszczu
Ale to wtedy nie jest dieta ketogeniczna w jej prawidłowym rozumieniu ????? Nie ma znaczenia, jakie są trendy internetowe. W medycynie dieta ketogeniczna to dieta, którą przepisujemy pacjentom, którzy na przykład cierpią na padaczkę lekooporną. To dieta kliniczna, a nie lifestyle i taki pacjent jest regularnie monitorowany. I jeżeli gdzieś cytowane są badania kliniczne, to one odnoszą się właśnie do tej diety, nie odgałęzień.
Ale nie mówimy tu o padaczce
Zwiększenie białka na "keto" kosztem tłuszczu, to w czystej postaci dieta Dukana, zdyskredytowana wiele lat temu.
A gdzie napisałam że kosztem tłuszczu ?
Pewnie chodzi o to że skoro na keto ma być max 20g węgli, to chcąc zwiększyć białko, trzeba by uciąć tłuszcz, bo z węgli to już nie ma skąd. Ja szczerze powiedziawszy zawsze patrzyłam trochę z przymróżeniem oka na keto i dukana. Nadmiar białka długofalowo okazało się, że obciąża nerki. Nadmiar tłuszczu - nie wiem, zawsze kojarzył mi się z jakimiś chorobami wieńcowymi, choć tłuszcz tłuszczowi nierówny. Fakt że powinno się jeść zdrowe tłuszcze - orzechy, awokado, ryby, oliwy itp. a nie tłuszcze zwierzęce czy tłuszcze trans, a też ludzie często jedzą byle jakie tłuszcze, bo tłuszcz to tłuszcz. A jednak nie do końca. Keto na bazie smażonej kiełbasy raczej na zdrowie nikomu nie wyjdzie a podejrzewam, że sporo osób, które coś słyszały o keto ale nie koniecznie chce im się wgryzać w szczegóły właśnie takiego typu kwiatki zjada. Bo im się kojarzy że no ma być tłusto a nie mącznie.
mam kilka uwag,
1) to ze keto zostalo wymyslone na padaczke nie znaczy ze trzeba to stosowac wylacznie na padaczke. To wogole jest naturalna zimowa dieta wczesnych ludzi kiedy nie bylo pozywienia z roslin.
2) na keto nie zwiekszamy bialka bo nadmiar bialka organizm potrafi zamienic na weglowodany. wiec trzeba brac tylko tyle by bylo ok.
3) smazone rzeczy /zweglone czy z tluszczami trans sa niezdorwe niezaleznie od diety i w kazdym przypadku. Keto nie polega na jedzeniu tych rzeczy.
4) sam tluszcz nie jest niezdrowy wrecz przeciwnie, na choroby wiencowe cholesterol ma minimalny wplyw, bardziej wiek , pedyspozycje, plec i cisnienie.
5) oczywiscie nie trzeba byc na keto by byc zdrowym, ale brak przesady w weglach (ciezko je utrzymac na oko) +plus duzo cwiczen w tygodniu nie jest typowym nawykiem wiekszosci ludzi , dlatego sa problemy. Keto tez nie wybacza wpadek i mozna wtopic na kaloriach.
6) w skrocie opcja 5 posilkow dziennie oraz pieczywo i mnostwo innych wegli ktore byly wciskane przez bzdurna piramide zywieniowa (nawet lekarzy, nawet nadal lekarze to poelcaja) spowodowalo epidemie otylosci , wiec nie wiem czy jest sens bronic wegli jesli powstalo ostatnio mnostwo badan odnosnie szkodliwosci cukrow na organizm.
2 października 2023, 22:39
A c-peptyd był badany 5 godzin po posiłku?
2 października 2023, 23:16
na moje powinnas ciac wegle ponizej 20g na dobe, czyli wejsc w keto. w dodatku przejsc na przerywany post z 4 godzinnym oknem zywieniowym. a nawet w takich warunkach wyjscie z duzej insulinoodpornosci moze trwac. Insulinoodpornosc buduje sie latami i nie znika od razu, chyba terminy sa pol roku scislej diety keto by calkowicie sie przeprogramowac.
Ale keto to jest dieta wyskotłusczowa (nie wysokobiałkowa, jak to domorośli dietetycy opowiadają) i z tym należy przy IO uważać. Poza tym, keto to jest dieta kliniczna (stosowana w pewnych stanach chorobowych) i ma sens tylko i wyłącznie, jeżeli stosuje się ją pod okiem dietetyka kliniczego, który wie, co i jak, nie stosując się do rad bodybuilderów z bożej łaski. Zalecenia kliniczne dla osób redukujących wagę ciała to okólo 150 gram węglowodanów dziennie. Insulinooporność nie tworzy się z powodu jedzenia węgłowodanów.
Post przerywany ma sens, na przykład taki, jak bywało przed laty - kolacja o 18, śniadanie rano o 08. Na początek wystarczy.
Pojdź na kontrolę do lekarza i umów się do dietetyka kliniczego. Być może masz zbyt małe przerwy między posiłkami, być może dzieje się coś jeszcze.
Dzięki. Do dietetyka zamierzam iść, tylko póki co z kasą krucho. Niemniej moim celem jest tam iść do końca roku.
Jem co ok. 4 godziny, np. śniadanie 10:00, obiad 14:00, kolacja 18:00. O keto przy IO widziałam różne opinie, więc wstrzymam się z tym do ewentualnej wizyty u lekarza :) Mam również PCOS, więc bardzo zależy mi na schudnięciu i ogarnięciu tego wszystkiego, objawy są okropne :(
Przy IO jesz zbyt często a jeśli chodzi o keto to teraz raczej je się więcej białka i tłuszczu związanego z produktem, nie dodaje się na siłę tłuszczu
Ale to wtedy nie jest dieta ketogeniczna w jej prawidłowym rozumieniu ????? Nie ma znaczenia, jakie są trendy internetowe. W medycynie dieta ketogeniczna to dieta, którą przepisujemy pacjentom, którzy na przykład cierpią na padaczkę lekooporną. To dieta kliniczna, a nie lifestyle i taki pacjent jest regularnie monitorowany. I jeżeli gdzieś cytowane są badania kliniczne, to one odnoszą się właśnie do tej diety, nie odgałęzień.
Ale nie mówimy tu o padaczce
Zwiększenie białka na "keto" kosztem tłuszczu, to w czystej postaci dieta Dukana, zdyskredytowana wiele lat temu.
A gdzie napisałam że kosztem tłuszczu ?
Pewnie chodzi o to że skoro na keto ma być max 20g węgli, to chcąc zwiększyć białko, trzeba by uciąć tłuszcz, bo z węgli to już nie ma skąd. Ja szczerze powiedziawszy zawsze patrzyłam trochę z przymróżeniem oka na keto i dukana. Nadmiar białka długofalowo okazało się, że obciąża nerki. Nadmiar tłuszczu - nie wiem, zawsze kojarzył mi się z jakimiś chorobami wieńcowymi, choć tłuszcz tłuszczowi nierówny. Fakt że powinno się jeść zdrowe tłuszcze - orzechy, awokado, ryby, oliwy itp. a nie tłuszcze zwierzęce czy tłuszcze trans, a też ludzie często jedzą byle jakie tłuszcze, bo tłuszcz to tłuszcz. A jednak nie do końca. Keto na bazie smażonej kiełbasy raczej na zdrowie nikomu nie wyjdzie a podejrzewam, że sporo osób, które coś słyszały o keto ale nie koniecznie chce im się wgryzać w szczegóły właśnie takiego typu kwiatki zjada. Bo im się kojarzy że no ma być tłusto a nie mącznie.
mam kilka uwag,
1) to ze keto zostalo wymyslone na padaczke nie znaczy ze trzeba to stosowac wylacznie na padaczke. To wogole jest naturalna zimowa dieta wczesnych ludzi kiedy nie bylo pozywienia z roslin.
2) na keto nie zwiekszamy bialka bo nadmiar bialka organizm potrafi zamienic na weglowodany. wiec trzeba brac tylko tyle by bylo ok.
3) smazone rzeczy /zweglone czy z tluszczami trans sa niezdorwe niezaleznie od diety i w kazdym przypadku. Keto nie polega na jedzeniu tych rzeczy.
4) sam tluszcz nie jest niezdrowy wrecz przeciwnie, na choroby wiencowe cholesterol ma minimalny wplyw, bardziej wiek , pedyspozycje, plec i cisnienie.
5) oczywiscie nie trzeba byc na keto by byc zdrowym, ale brak przesady w weglach (ciezko je utrzymac na oko) +plus duzo cwiczen w tygodniu nie jest typowym nawykiem wiekszosci ludzi , dlatego sa problemy. Keto tez nie wybacza wpadek i mozna wtopic na kaloriach.
6) w skrocie opcja 5 posilkow dziennie oraz pieczywo i mnostwo innych wegli ktore byly wciskane przez bzdurna piramide zywieniowa (nawet lekarzy, nawet nadal lekarze to poelcaja) spowodowalo epidemie otylosci , wiec nie wiem czy jest sens bronic wegli jesli powstalo ostatnio mnostwo badan odnosnie szkodliwosci cukrow na organizm.
Ad. 1. Nie trzeba w ogóle stosować na padaczkę i na padaczkę stosujemy praktycznie tylko, jeżeli nic innego nie działa. Ponieważ dieta ketogeniczna stosowana zgodnie z zaleceniami i przeznaczeniem, jest jednak trudna do utrzymania na codzień i należy monitorować jej przebieg (nie tylko to, czy pacjent się jej trzyma i jak, ale przede wszystkim, jakie ma wyniki pewnych paneli). Natomiast nie zgadzam się z medycznego punktu widzenia, żeby sobie nazywać różne dziwne dietki ketogenicznymi, skoro w większości przypadków koło keto nie leżały. Niestety.
Natomiast faktem jest, że keto w stanach rozregulowanej gospodarki cukrowej (zbieram pod tą nieostrą nazwą cukrzycę i IO, itd. na potrzeby tego posta) ma ogromne szanse doprowadzić do problemów i wyrządzić szkody, jeżeli nie odbywa się pod opieką lekarza. Takie są fakty.
Ad. 2. Przecież o tym piszę, jak nakręcona. Keto ma swoje jasne zasady, jednak mimo to internet sobie wymyśla odchylenia i broni ich zawzięcie. Bo Iksiński mówi, że ma być tak i będzie keto, a Igrekowska mówi, że można sobie zwiększyć białka i też jest super keto (no ale kosztem czego? No tłuszczu właśnie, bo nie ma węglowodanów, żeby z nich ciąć.
Ad. 3. Nikt nie pisał tu, że polega.
Ad. 4. Dieta jest na pierwszym miejscu powstawania wieńcówki (w niektórych rankingach na drugim po paleniu papierosów) i jej podobnych. Na drugim miejscu jest ruch. Wiek, predyspozycje, płeć, ciśnienie są, oczywiście, wysoko w klasyfikacji, ale jednak kwestie odżywania i poziomy LDL, cholesterolu, itd. wiodą prym.
Ad. 5. My mamy tutaj osobę chorą i nikt, absolutnie nikt (mający pojęcie) nie radzi jej biegania maratonu. Ale na przykład pół godziny spaceru (oczywiście nie ślimaczego, a normalnego) dziennie, to jest realny wysiłek dla dorosłego człowieka. Nieważne, jako kto pracuje. I wprowadzenie takich 30 minut ruchu dziennie ma wyraźny pozytywny skutek przy IO (są badania, można sobie poczytać, że nie chodzi o dźwiganie ciężarów i wyjazd do Bostonu). Prawdziwe keto nie wybacza wpadek, ale prawdziwe keto niekoniecznie nadaje się dla każdego dotkniętego problemami z gospodarką cukrową!
Ad. 6. Prawda z ilością posiłków. Podpisuję rękoma i nogami. Organizm nie ma kiedy porządnie spalić, uregulować insuliny, uregulowac glukozy, jak mu dorzucają do pieca. I to jest zabójstwo.
Ale tu nie chodzi o bronienie węglowodanów. Organizm ludzki, jeżeli nie jest dotknięty chorobami z rodziny metabolicznych, potrzebuje zbilansowanej diety i do takiej zaliczają się węglowodany. Nikt tu nie broni szneki z glancem na śniadanie, ale podane przeze mnie ilości są ilościami, jakich organizm potrzebuje, żeby nie zaburzyć sobie gospodarki hormonalnej.
Edytowany przez ladyinredscrubs 2 października 2023, 23:18
3 października 2023, 15:39
Zaczęłam tyć około 6 lat temu i w tym roku osiągnąłam najwyższą wagę w historii (115 kg, 173 cm wzrostu). Przestałam miesiączkować, ale potem zaczęły się też pojawiać masywne krwawienia, które trwały nawet do kilku tygodni, przez co dorobiłam się niedoboru żelaza. Do tego cały czas byłam zestresowana, ponieważ najbliższa mi osoba umierała w tamtym okresie. Przez pewien czas zwalałam winę właśnie na stres.
Poszłam jednak do ginekologa i okazało się, że mam insulinooporność, jak ona to określiła "gigantyczną". Lekarz kazał mi przejść na dietę niskowęglowodanową i ćwiczyć.
No cóż, na początku udało mi się schudnąć 10 kg. Niestety utknęłam z tą samą wagą już od 2 miesięcy, mimo deficytu kalorii i ćwiczeń... Wchodzę na wagę i czuję tylko frustrację.
Zrezygnowałam z cukru, alkoholu, niezdrowych przekąsek. Nie jem białego pieczywa, makaronów itp. Nie podjadam między posiłkami, a nawet przestałam pić w ciągu dnia kawę z mlekiem. Piję za to dużo wody i mięty. Utrzymuję deficyt kaloryczny. Czytałam dużo na ten temat i wydaje mi się, że zrezygnowałam z większości rzeczy, które mi nie służyły.
Jeżeli jem chleb to tylko pełnoziarnisty, żytni. Zawsze w połączeniu ze źródłem białka i surowymi warzywami. Jem jajka, zupy, warzywa, jogurty bez cukru.
Co robię źle? Jakieś pomysły?
Witam serdecznie. Napisałaś , że jesz zupy . A to przecież gotowane warzywa , których nie wolno . Zmienia im się indeks glikemiczny na wyższy. Może ja się nie znam, bo dopiero zaczynam zabawę z cukrzycą . Chętnie popatrzę co macie do powiedzenia. Beata