Temat: otyłość, nie wiem jak z tego wyjść

Hej, piszę tu, bo mam już dość wszystkiego. Czegokolwiek nie próbuję, to nie wychodzi. 

Może od początku. Odchudzałam się od dziecka, leczyłam na insulinooporność, rok temu brałam Saxendę pod okiem endokrynologa, waga po 3 ms wróciła do początku... wyniki miałam o dziwo dobre na tamten moment, nawet HOMA-IR przestał wskazywać insulinooporność.

Ważę teraz 100kg przy 170cm wzrostu. Nie panuję nad jedzeniem i jem emocjonalnie od zawsze, ale walczę z psychodietetykiem, by to zmienić. Byłam też u dietetyka, zniechęciłam się (kazano mi jeść 1500 kcal), a teraz po prostu nie mam czasu na 5 posiłków dziennie z jadłospisu i nie chcę tego robić, dlatego boję się iść z powrotem do dietetyka.

Ćwiczę raz mniej, raz bardziej, zumba, yoga, rower latem, chodzę min. 5-7 tys kroków dziennie. Są miesiące, że ćwiczę to min. 3 razy w tyg i waga nie spada, teraz 2 ms nie ćwiczyłam, waga tak samo nie spada ani nie idzie w górę... mam tego dość, moja waga coraz bardziej wpływa na jakość mojego życia i zdrowie (bolące plecy, stopy itd.)

Moje pytanie jest, jak w końcu skutecznie schudnąć z taką wagą? Czy ktoś w podobnej sytuacji tego dokonał? Czuję się sama z moim problemem.

astronautka335 napisał(a):

Hej, piszę tu, bo mam już dość wszystkiego. Czegokolwiek nie próbuję, to nie wychodzi. 

Może od początku. Odchudzałam się od dziecka, leczyłam na insulinooporność, rok temu brałam Saxendę pod okiem endokrynologa, waga po 3 ms wróciła do początku... wyniki miałam o dziwo dobre na tamten moment, nawet HOMA-IR przestał wskazywać insulinooporność.

Ważę teraz 100kg przy 170cm wzrostu. Nie panuję nad jedzeniem i jem emocjonalnie od zawsze, ale walczę z psychodietetykiem, by to zmienić. Byłam też u dietetyka, zniechęciłam się (kazano mi jeść 1500 kcal), a teraz po prostu nie mam czasu na 5 posiłków dziennie z jadłospisu i nie chcę tego robić, dlatego boję się iść z powrotem do dietetyka.

Ćwiczę raz mniej, raz bardziej, zumba, yoga, rower latem, chodzę min. 5-7 tys kroków dziennie. Są miesiące, że ćwiczę to min. 3 razy w tyg i waga nie spada, teraz 2 ms nie ćwiczyłam, waga tak samo nie spada ani nie idzie w górę... mam tego dość, moja waga coraz bardziej wpływa na jakość mojego życia i zdrowie (bolące plecy, stopy itd.)

Moje pytanie jest, jak w końcu skutecznie schudnąć z taką wagą? Czy ktoś w podobnej sytuacji tego dokonał? Czuję się sama z moim problemem.

Nie jesteś sama z takim problemem. :(


Pasek wagi

ja podobny wzrost i też koło 100kg, a jeszcze rok temu było 15kg mniej. Niestety nie mam złotego środka, bo całe dorosłe życie chudnę do normalnej wagi, potrzyma te wagę kilka lat, potem tyję. Ale wiedz, że nie tylko ty masz takie problemy. u mnie też dużo to psychika, bo potrafię się objadać kiedy już nie mogę, bo jest mi niedobrze.

A z czym masz najwiekszy problem?

No trzeba szukać własnej drogi. Po pierwsze zmiana stylu życia. U mnie zadziałało ograniczenie węglowodanów i IF. 

Pasek wagi

agazur57 napisał(a):

A z czym masz najwiekszy problem?

Mam wrażenie, że z rzucaniem się na pieczywo, gdy tylko mogę. Kanapki to dla mnie największy komfort i mam problem, by od nich odejść i je wyeliminować totalnie. Też jem z nudy, gdy nudzę się w pracy (pracując w domu)...

Wiem, że złotego środka nie ma, ale przecież udaje się wielu osobom otyłym schudnąć.

A gdzie byście szukali dalej pomocy? Czuję, ze sama tego już nie zwalczę, choć wcześniej się łudziłam, że umiem.

Psychodietetyk jest od pół roku, widzę lekką zmianę w moim myśleniu, ale to jeszcze nie to. Myślałam o trenerze personalnym...

Noir_Madame napisał(a):

No trzeba szukać własnej drogi. Po pierwsze zmiana stylu życia. U mnie zadziałało ograniczenie węglowodanów i IF. 

Udało ci się tak z marszu? 

afirmacje, hipnoza, Reiki i masa pracy samodzielnej... Schudłam 25 kg ale tez nabrałam 7. To 7 nie 25

Pasek wagi

araksol napisał(a):

afirmacje, hipnoza, Reiki i masa pracy samodzielnej... Schudłam 25 kg ale tez nabrałam 7. To 7 nie 25

Dodaj, ze schudłaś jedząc 600kcal 

Nie wiem czy w jakikolwiek to Cię pocieszy, ale nie jesteś sama. Ja mam podobny problem i dalej walczę. Daj sobie czas. Super, ze masz pomoc psychodietetyka (o ile to dobry specjalista). Co do dietetyka, to jeżeli czujesz, ze nie poradzisz sobie z jadłospisem sama, to znajdź innego, 5 posiłków dziennie odchodzi do lamusa, jest mnóstwo dietetyków którzy pytają ile posiłków dziennie chcesz jeść. No i dobry dietetyk nie da Ci 1500 kcal diety i uwzględni Twoje preferencje co do posiłków. 
Metoda małych kroczków - trzeba zmienić nawyki żywieniowe już na całe życie, bez tego waga wróci. Nie narzucaj sobie niewiadomo jakich restrykcji, typu wyrzucenie kanapek z jadłospisu - wcale nie musisz tego robić żeby schudnąć.


PS. z tego co kojarzę to Asha na tym forum pięknie schudła i to dużo, może się wypowie w tym temacie :). Pamiętnik użytkowniczki Cytrynowaaa to tez spora inspiracja, przynajmniej dla mnie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.