- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 stycznia 2021, 08:24
Dziewczyny, która z Was odstawiła na dobre alkohol? Czy Wasza waga spadła ? Jakie widzicie efekty takiej decyzji ?🙂
25 stycznia 2021, 12:26
Ja odstawiłam, bo związałam się z prawie abstynentem, a później przyszly ciąże, karmienie piersią. Nie brakuje mi alkoholu, piłam głównie towarzysko. Waga bez zmian, ale wyglądam lepiej - im byłam starsza, tym gorzej wyglądałam dzień po imprezie. Lepsze samopoczucie, bo mnie nawet niewielka ilość alkoholu umiała spowodować kaca. Mam poczucie, że dbam o zdrowie ;)
25 stycznia 2021, 12:33
Ja piłam okazjonalnie bardzo małe ilości dla smaku konkretnego trunku a nie dla potrzeby rozluźniania się itp. Jak zaczęłam dietę-ile to było?3 lata temu? 4? samoistnie przeszła mi ochota na lampkę alko i tak zostało-przez te lata wypiłam może w sumie z 5 kieliszków...Czy na wagę wpływało-w tych ilościach co używałam, na dodatek bez żadnych dodatkowych przekąsek- nie sądzę, natomiast dla zdrowia i tak na pewno lepiej zwł jak ktoś pije regularnie albo sporo.
25 stycznia 2021, 12:57
Piłam przez kilka lat co wieczór właśnie po to żeby nie jeść kolacji. W 90% było to czerwone wytrawne wino. Próbowałam pić herbatę ale wtedy co chwilę wstawałam do toalety. Od jakichś 3 lat piłam też po to by poprostu spać. Budziły mnie uderzenia gorąca. Uznałam że lepiej napić się niż brać środki nasenne. Od 2 miesięcy nie piję ale mam tabletki nasenne, biorę połowę wieczorem ale budzę się zawsze po 2 w nocy i potem jeszcze ze 3 razy ale dość szybko znów zasypiam. W moim przypadku nie miało to żadnego wpływu na wagę. Na moją wagę wpływ ma jedynie to jak za dużo jem.
Z tego co piszesz to zgaduje, że to zolpidem (np. nasen) Działa na 5h więc budzisz się w nocy. Mi ten lek zniszczył życie i prawie doprowadził do śmierci. Ani alkohol ani leki nie są odpowiedzią na problemy ze snem. Jeżeli źle śpisz to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Stres/system zmianowy pracy/depresja i zająć się przyczyną.
w jaki sposób prawie zniszczył Ci życie i doprowadził do śmierci? Jeśli nie chcesz na forum to możemy na priv? Zdarza mi się sięgnąć po zolpidem.
Spoko napiszę ku przestrodze wszystkim, zaczęłam od 0,5 tabletki co jakiś czas, później pół codziennie, stopniowo zwiększa się tolerancja organizmu aż po około 2-3 latach doszłam do kilku na noc (3-4 tabl), po około 4-5 latach brania zaczęły się skutki uboczne : lunatykowałam, potrafiłam zrobić zakupy, porozmawiać z kimś przez telefon, ugotować zupę, wszystko "śpiąc". Poszłam na odwyk, byłam 2 miesiące. Wróciłam do nałogu bardzo szybko bo wydawało mi się, że będę umiała to kontrolować. Nie umiałam. Dobierałam tabletki w nocy "śpiąc" tak że doszłam do 20 tabletek na noc. Byłam fizycznie i psychicznie wrakiem. Wylądowałam na intensywnej terapii, zatrucie organizmu doprowadziło do rabdiomalizy jest to rozpad mięśni. Kiedy ocknęłam się w szpitalu mogłam tylko ruszać palcami i mrugać powiekami. Musiałam od początku praktycznie uczyć się chodzić. W szpitalu spędziłam półtora miesiąca, umiałam wtedy przejść krótki dystans o kuli. Najgorsze w tych lekach jest to, że możesz brać parę lat i jest super zero skutków ubocznych, one się pojawiają wtedy kiedy już jest za późno jesteś psychicznie i fizycznie uzależniona.
25 stycznia 2021, 12:57
nie widzę różnicy
25 stycznia 2021, 13:02
Pije dużo i nie widzę żadnego wpływu na wagę
moze na wage nie ale na rysy twarzy bedzie mialo niedlugo silny wplyw, jesli juz nie ma.
25 stycznia 2021, 13:12
Piłam przez kilka lat co wieczór właśnie po to żeby nie jeść kolacji. W 90% było to czerwone wytrawne wino. Próbowałam pić herbatę ale wtedy co chwilę wstawałam do toalety. Od jakichś 3 lat piłam też po to by poprostu spać. Budziły mnie uderzenia gorąca. Uznałam że lepiej napić się niż brać środki nasenne. Od 2 miesięcy nie piję ale mam tabletki nasenne, biorę połowę wieczorem ale budzę się zawsze po 2 w nocy i potem jeszcze ze 3 razy ale dość szybko znów zasypiam. W moim przypadku nie miało to żadnego wpływu na wagę. Na moją wagę wpływ ma jedynie to jak za dużo jem.
Z tego co piszesz to zgaduje, że to zolpidem (np. nasen) Działa na 5h więc budzisz się w nocy. Mi ten lek zniszczył życie i prawie doprowadził do śmierci. Ani alkohol ani leki nie są odpowiedzią na problemy ze snem. Jeżeli źle śpisz to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Stres/system zmianowy pracy/depresja i zająć się przyczyną.
w jaki sposób prawie zniszczył Ci życie i doprowadził do śmierci? Jeśli nie chcesz na forum to możemy na priv? Zdarza mi się sięgnąć po zolpidem.
Tez jestem ciekawa jeśli mogę się dowiedzieć. Bo mnie brak snu doprowadził do tego że nie chciało mi się żyć a dodatkowo zasnęłam za kierownicą w biały dzień.
Doskonale Cię rozumiem, ja kiedyś nie spałam 3 doby. To musi być u Ciebie bardziej złożony problem. Zrób wszystko co w Twojej mocy dla dobrej higieny snu. Ja chodzę spać o regularnych porach, rano nastawiam budzik, żeby móc zasnąć o 22.00. Mam zimno w pokoju, nie zasnę jak nie zakręcę grzejników, nad łóżkiem musi być zagłowie, ściana, może są jakieś tabletki na wyrzuty gorąca? Czy nie jest tak, że za dużo myślisz i analizujesz przed snem? Mnie to wykańczało. Teraz kładę się do łóżka jak jestem śpiąca i zmęczona. Myślę o rzeczach pozytywnych, pierdołach.
25 stycznia 2021, 13:21
Piłam przez kilka lat co wieczór właśnie po to żeby nie jeść kolacji. W 90% było to czerwone wytrawne wino. Próbowałam pić herbatę ale wtedy co chwilę wstawałam do toalety. Od jakichś 3 lat piłam też po to by poprostu spać. Budziły mnie uderzenia gorąca. Uznałam że lepiej napić się niż brać środki nasenne. Od 2 miesięcy nie piję ale mam tabletki nasenne, biorę połowę wieczorem ale budzę się zawsze po 2 w nocy i potem jeszcze ze 3 razy ale dość szybko znów zasypiam. W moim przypadku nie miało to żadnego wpływu na wagę. Na moją wagę wpływ ma jedynie to jak za dużo jem.
Z tego co piszesz to zgaduje, że to zolpidem (np. nasen) Działa na 5h więc budzisz się w nocy. Mi ten lek zniszczył życie i prawie doprowadził do śmierci. Ani alkohol ani leki nie są odpowiedzią na problemy ze snem. Jeżeli źle śpisz to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Stres/system zmianowy pracy/depresja i zająć się przyczyną.
w jaki sposób prawie zniszczył Ci życie i doprowadził do śmierci? Jeśli nie chcesz na forum to możemy na priv? Zdarza mi się sięgnąć po zolpidem.
Spoko napiszę ku przestrodze wszystkim, zaczęłam od 0,5 tabletki co jakiś czas, później pół codziennie, stopniowo zwiększa się tolerancja organizmu aż po około 2-3 latach doszłam do kilku na noc (3-4 tabl), po około 4-5 latach brania zaczęły się skutki uboczne : lunatykowałam, potrafiłam zrobić zakupy, porozmawiać z kimś przez telefon, ugotować zupę, wszystko "śpiąc". Poszłam na odwyk, byłam 2 miesiące. Wróciłam do nałogu bardzo szybko bo wydawało mi się, że będę umiała to kontrolować. Nie umiałam. Dobierałam tabletki w nocy "śpiąc" tak że doszłam do 20 tabletek na noc. Byłam fizycznie i psychicznie wrakiem. Wylądowałam na intensywnej terapii, zatrucie organizmu doprowadziło do rabdiomalizy jest to rozpad mięśni. Kiedy ocknęłam się w szpitalu mogłam tylko ruszać palcami i mrugać powiekami. Musiałam od początku praktycznie uczyć się chodzić. W szpitalu spędziłam półtora miesiąca, umiałam wtedy przejść krótki dystans o kuli. Najgorsze w tych lekach jest to, że możesz brać parę lat i jest super zero skutków ubocznych, one się pojawiają wtedy kiedy już jest za późno jesteś psychicznie i fizycznie uzależniona.
Dziekuje że podzieliłam się swoim doświadczeniem. Ale co robić jeśli nie chodzi o stres tylko jak w moim przypadku uderzenia gorąca. Brałam leki które miały to wyeliminować, niestety nic to nie pomogło. Byłam tak zmęczona że już nie chciało mi się żyć, bo ile można. Ja ogólnie nie mam skłonności do uzależnień. 2 razy w życiu paliłam nałogowo. Tak jak zaczęłam palić z dnia na dzień tak i przestałam palić. Nie palę 20 lat. Jedynym moim nałogiem jest mąka. Tak właśnie biała mąka i świeże pieczywo🤪 przestałam jeść cukier, mięso,produkty odzwierzęce, przestałam pić ale jak mąż kupi chrupiące kajzerki to się nie powstrzymam😵
25 stycznia 2021, 13:24
Piłam przez kilka lat co wieczór właśnie po to żeby nie jeść kolacji. W 90% było to czerwone wytrawne wino. Próbowałam pić herbatę ale wtedy co chwilę wstawałam do toalety. Od jakichś 3 lat piłam też po to by poprostu spać. Budziły mnie uderzenia gorąca. Uznałam że lepiej napić się niż brać środki nasenne. Od 2 miesięcy nie piję ale mam tabletki nasenne, biorę połowę wieczorem ale budzę się zawsze po 2 w nocy i potem jeszcze ze 3 razy ale dość szybko znów zasypiam. W moim przypadku nie miało to żadnego wpływu na wagę. Na moją wagę wpływ ma jedynie to jak za dużo jem.
Z tego co piszesz to zgaduje, że to zolpidem (np. nasen) Działa na 5h więc budzisz się w nocy. Mi ten lek zniszczył życie i prawie doprowadził do śmierci. Ani alkohol ani leki nie są odpowiedzią na problemy ze snem. Jeżeli źle śpisz to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Stres/system zmianowy pracy/depresja i zająć się przyczyną.
w jaki sposób prawie zniszczył Ci życie i doprowadził do śmierci? Jeśli nie chcesz na forum to możemy na priv? Zdarza mi się sięgnąć po zolpidem.
Tez jestem ciekawa jeśli mogę się dowiedzieć. Bo mnie brak snu doprowadził do tego że nie chciało mi się żyć a dodatkowo zasnęłam za kierownicą w biały dzień.
Doskonale Cię rozumiem, ja kiedyś nie spałam 3 doby. To musi być u Ciebie bardziej złożony problem. Zrób wszystko co w Twojej mocy dla dobrej higieny snu. Ja chodzę spać o regularnych porach, rano nastawiam budzik, żeby móc zasnąć o 22.00. Mam zimno w pokoju, nie zasnę jak nie zakręcę grzejników, nad łóżkiem musi być zagłowie, ściana, może są jakieś tabletki na wyrzuty gorąca? Czy nie jest tak, że za dużo myślisz i analizujesz przed snem? Mnie to wykańczało. Teraz kładę się do łóżka jak jestem śpiąca i zmęczona. Myślę o rzeczach pozytywnych, pierdołach.
mam takie uderzenia gorąca że w nocy w zimie muszę wyjść w bieliźnie na taras i stać do momentu aż minie
25 stycznia 2021, 13:45
Piłam przez kilka lat co wieczór właśnie po to żeby nie jeść kolacji. W 90% było to czerwone wytrawne wino. Próbowałam pić herbatę ale wtedy co chwilę wstawałam do toalety. Od jakichś 3 lat piłam też po to by poprostu spać. Budziły mnie uderzenia gorąca. Uznałam że lepiej napić się niż brać środki nasenne. Od 2 miesięcy nie piję ale mam tabletki nasenne, biorę połowę wieczorem ale budzę się zawsze po 2 w nocy i potem jeszcze ze 3 razy ale dość szybko znów zasypiam. W moim przypadku nie miało to żadnego wpływu na wagę. Na moją wagę wpływ ma jedynie to jak za dużo jem.
Z tego co piszesz to zgaduje, że to zolpidem (np. nasen) Działa na 5h więc budzisz się w nocy. Mi ten lek zniszczył życie i prawie doprowadził do śmierci. Ani alkohol ani leki nie są odpowiedzią na problemy ze snem. Jeżeli źle śpisz to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Stres/system zmianowy pracy/depresja i zająć się przyczyną.
w jaki sposób prawie zniszczył Ci życie i doprowadził do śmierci? Jeśli nie chcesz na forum to możemy na priv? Zdarza mi się sięgnąć po zolpidem.
Spoko napiszę ku przestrodze wszystkim, zaczęłam od 0,5 tabletki co jakiś czas, później pół codziennie, stopniowo zwiększa się tolerancja organizmu aż po około 2-3 latach doszłam do kilku na noc (3-4 tabl), po około 4-5 latach brania zaczęły się skutki uboczne : lunatykowałam, potrafiłam zrobić zakupy, porozmawiać z kimś przez telefon, ugotować zupę, wszystko "śpiąc". Poszłam na odwyk, byłam 2 miesiące. Wróciłam do nałogu bardzo szybko bo wydawało mi się, że będę umiała to kontrolować. Nie umiałam. Dobierałam tabletki w nocy "śpiąc" tak że doszłam do 20 tabletek na noc. Byłam fizycznie i psychicznie wrakiem. Wylądowałam na intensywnej terapii, zatrucie organizmu doprowadziło do rabdiomalizy jest to rozpad mięśni. Kiedy ocknęłam się w szpitalu mogłam tylko ruszać palcami i mrugać powiekami. Musiałam od początku praktycznie uczyć się chodzić. W szpitalu spędziłam półtora miesiąca, umiałam wtedy przejść krótki dystans o kuli. Najgorsze w tych lekach jest to, że możesz brać parę lat i jest super zero skutków ubocznych, one się pojawiają wtedy kiedy już jest za późno jesteś psychicznie i fizycznie uzależniona.
właśnie wiem że one mogą bardzo uzależniać. Twoja historia jest straszna. Zdawałas sobie od początku sprawę, że te leki bierze się generalnie ok. 14 dni? Skąd brałaś je przez tyle lat?:(
Edytowany przez sacria 25 stycznia 2021, 13:47
25 stycznia 2021, 14:23
Piłam przez kilka lat co wieczór właśnie po to żeby nie jeść kolacji. W 90% było to czerwone wytrawne wino. Próbowałam pić herbatę ale wtedy co chwilę wstawałam do toalety. Od jakichś 3 lat piłam też po to by poprostu spać. Budziły mnie uderzenia gorąca. Uznałam że lepiej napić się niż brać środki nasenne. Od 2 miesięcy nie piję ale mam tabletki nasenne, biorę połowę wieczorem ale budzę się zawsze po 2 w nocy i potem jeszcze ze 3 razy ale dość szybko znów zasypiam. W moim przypadku nie miało to żadnego wpływu na wagę. Na moją wagę wpływ ma jedynie to jak za dużo jem.
Z tego co piszesz to zgaduje, że to zolpidem (np. nasen) Działa na 5h więc budzisz się w nocy. Mi ten lek zniszczył życie i prawie doprowadził do śmierci. Ani alkohol ani leki nie są odpowiedzią na problemy ze snem. Jeżeli źle śpisz to trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego? Stres/system zmianowy pracy/depresja i zająć się przyczyną.
w jaki sposób prawie zniszczył Ci życie i doprowadził do śmierci? Jeśli nie chcesz na forum to możemy na priv? Zdarza mi się sięgnąć po zolpidem.
Tez jestem ciekawa jeśli mogę się dowiedzieć. Bo mnie brak snu doprowadził do tego że nie chciało mi się żyć a dodatkowo zasnęłam za kierownicą w biały dzień.
Doskonale Cię rozumiem, ja kiedyś nie spałam 3 doby. To musi być u Ciebie bardziej złożony problem. Zrób wszystko co w Twojej mocy dla dobrej higieny snu. Ja chodzę spać o regularnych porach, rano nastawiam budzik, żeby móc zasnąć o 22.00. Mam zimno w pokoju, nie zasnę jak nie zakręcę grzejników, nad łóżkiem musi być zagłowie, ściana, może są jakieś tabletki na wyrzuty gorąca? Czy nie jest tak, że za dużo myślisz i analizujesz przed snem? Mnie to wykańczało. Teraz kładę się do łóżka jak jestem śpiąca i zmęczona. Myślę o rzeczach pozytywnych, pierdołach.
mam takie uderzenia gorąca że w nocy w zimie muszę wyjść w bieliźnie na taras i stać do momentu aż minie
Bierz czerwoną koniczynę.