Mój organizm ma to czego potrzebuje i wie, ze te wszystkie sztuczności wcale nic nie dadzą, a wręcz zaszkodzą.
Wiedziałam, że nie uda mi się uniknąć alko, więc najpierw chciałam kupić piwo, a koniec końców kupiłam wino czerwone;) Wypiłam całą butelkę eh, ale nic to! ZjadłaP.S m też sporo chipsów, ale właściwie nie miałam na nie wielkiej ochoty.
Po powrocie do domu, mając standardowo gastro po alko, przygotowaam sobie mieszankę orzechów i pestek tego jeszcze nie było ;)
I co? Waga poranna 65,2kg czyli mniej o 0,2kg :D Morał z tego taki, że czasem można zrobić sobie małą przerwę, a waga nie pęknie ;)
Miłego dnia i wytrwania w postanowieniach<3
grubasek266
7 lutego 2014, 13:08Morał z tego taki, że się po prostu odwodniłaś (alkohol bardzo odwadnia), Więc nie zdziw się jak w tym tygodniu spadek będzie mniejszy.