Cześć i czołem!
Odpoczywam, och jak przyjemnie Ostatnie dni miałam sporą aktywność, więc bez wyrzutów sumienia dzisiaj mam dzień regeneracji. Może moi towarzysze zakwasy się trochę uspokoją.
Zjedzone/wypite:
- otręby owsiane z jabłkiem i rodzynkami, z cynamonem i mlekiem 2%,
- kawa zielona,
- szklanka wody aloesowej z jęczmieniem zielonym,
- papryka i pół marchewki na surowo (miło się chrupało :P),
- herbata zielona,
- talerz zupy węgierskiej z kawałkiem gotowanego mięska,
- 3 kanapki z chleba ciemnego wieloziarnistego z serem żółtym, szynką lub salami, sałatą i rzodkiewkami,
- zjem dziś jeszcze pół jogurtu (sporego) z jagodami.
- woda (nie wiem ile wyszło...).
Ostatnio (od miesiąca już) mam fazę na kanapki z sałatą i rzodkiewkami. Jem praktycznie codziennie i mi się nie nudzi... Zmieniłabym nawet trochę skład tych kanapek, bo w lodówce czeka np. serek do smarowania z papryką i wreszcie skończy mu się termin przydatności... ale po prostu ciągle mam ochotę na ten pierwszy zestaw.
W sumie lepiej, że mam fazę na coś tak zdrowego a nie np. na czekoladę
Jestem z siebie dumna, bo dziś robiłam cotygodniowe większe zakupy i ominęłam lody. Zwycięstwo! Tydzień temu się nie oparłam, dziś nawet przez chwilkę się zawahałam - no bo przecież lody aż tak nie tuczą... Ale później pomyślałam sobie, że jak 0 słodyczy przez miesiąc, to 0! Wytrwam!
I od dawien dawna miałam dziś wreszcie to przepiękne uczucie, że spodnie zrobiły się trochę luźniejsze
A jutro znów ostro ćwiczę!
Kathieee
13 maja 2016, 12:56Ja uwielbiam rzodkiewki, więc kanapki z sałatą i rzodkiewką goszczą i w moim jadłospisie :) Skoro dobre i zdrowe to nie trzeba tego aż tak często zmieniać, prawda? Mam nadzieję :) Co do kupowania lodów to powinnaś być z siebie dumna :) Ja uwielbiam wszelakie rodzaje lodów i zawsze wmawiam sobie że" przecież są mniej kaloryczne od innych słodyczy" , tak się właśnie okłamuję i często ulegam :( Tak więc gratuluje wytrwałości i ładnego jadłospisu, pozdrawiam :)
_czarodziejka
13 maja 2016, 13:35Dziękuję za taki miły komentarz :) Trzeba się cieszyć nawet małymi sukcesami, prawda? ;) Również pozdrawiam :)))
Skierkaa
13 maja 2016, 07:28Ostatnio miałam podobną fazę tylko,że na kanapkę z samym pomidorem :D
_czarodziejka
13 maja 2016, 10:41O, ooo... to też lubię, jadałam tak do niedawna :D
angelisia69
13 maja 2016, 03:03ja tez nieraz lapie fazy na cos i moge to jesc codzien,az w koncu mi sie nudzi na jakis dluzszy czas :P Za kanapkami akurat nie przepadam.Gratuluje oparcia sie lodowej pokusie,choc mysle ze nie ma co szalec i 1 maly lod by nie zaszkodzil ;-)
_czarodziejka
13 maja 2016, 10:39No tak sobie myślę, że może raz w tygodniu na takiego lodzika sobie pozwolę :P Jestem wielkim lodożercą i latem zawsze mam problem, jeśli akurat jestem na redukcji wagi :P
WhiteSkin
12 maja 2016, 22:40Z płynami super ale liczyłaś sobie kiedyś kcal? Bo trochę mało się tego wydaje, a jednak w tygodniu sporo ćwiczysz więc powinnaś jeść nawet ok 1600-1700 :)
_czarodziejka
13 maja 2016, 10:38Nie liczę kalorii, nigdy nie miałam do tego jakoś cierpliwości. :P Zwykle jem "na oko", ale dziękuję za uwagę, dziś sobie przeliczę, żeby mieć lepszą orientację :)))
_czarodziejka
13 maja 2016, 11:33Przeliczyłam dzisiejszy dzień, wyszło mi ok. 1700 kcal :O Może coś źle liczę, nigdy tego nie potrafiłam, no ale sprawdziłam raz jeszcze i tyle mi pokazuje... Jakoś dużo wyszło :O
pannacytrynka
12 maja 2016, 19:53piękne uczucie gdy ubranie które było na styk albo lekko uciskały nagle robią się luźniejsze :D
_czarodziejka
13 maja 2016, 10:36Nooo... Prawda :))) Dla takich chwil warto się starać :D