Na dzień dobry w pracy zostałam zirytowana - postanowiłam odebrać sobie nadgodziny zebrane z wczoraj i poniedziałku i w końcu się wyspać (korzystając z faktu, że odwołali mi w pracy angielski który mam o 7:30), tak wiec przyjechałam do pracy na 8:20 (zazwyczaj jestem po 7 teoretycznie powinnam być punkt 8). i co się okazało, że zostałam wpisana na listę spóźnionych i jeszcze 2 takie spóźnienia i będzie nagana i to że kiedyś tam jestem dłużej w pracy to jest nie ważne bo dziś się spóźniłam. Noż kurde krew mnie zalała.
Tak więc od dziś nowe postanowienie do pracy zabieram się punkt 8:00 i kończę punkt 16:00 i wychodzę nie ważne czy będę akurat w trakcie drukowania czy składania projektu niech się walą! Jeśli oni mają takie podejście to ja za darmo dłużej pracować nie będę jeśli nie mogę sobie tego czasu odebrać kiedy indziej.
A co do diety dzisiejsze menu:
Ś: jajecznica z 2 jajek + kromeczka chleba
2Ś: kubek barszczu, krokiet z kapustą i grzybami
O: 1 ziemniak, pierś z kurczaka nadziewana pieczarkami, sos pieczarkowy, sałatka ta co wczoraj
P: -
K: pół bułki wiejskiej z pasztetem i 2 ogórki kiszone
Napoje:
kawa z mlekiem + łyżeczka cukru
4 x herbata owocowa bez cukru
1 herbata z cytryną i miodem
0,7 izotoniku
Ćwiczenia:
marsz na przystanek (droga do i z pracy) 4 x 15 minut
wave: 50 kcal
rower stacjonarny: 1 h 424 kcal
ćwiczenia na nogi i barki na przyrządach i z hantalami
Dostałam od innaona zadanie na znalezienie czegoś dobrego dzisiaj.
A więc moja odpowiedź: posprzątany domek przez mojego męża i czekająca ciepła herbatka.
A teraz zmykam spać :)
Jutro rano Was poczytam zanim zabiorę się do pracy :)
Jilian
18 października 2012, 13:03zawsze znalezienie chociaz jednej dobrej rzeczy poprawia nastrój ;)
innaona
17 października 2012, 22:25No widzisz jutro będzie lepiej :-) A na razie pracuj tak jak pisałaś :-)