Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2 dzień diety
4 listopada 2010
No to drugi dzień schodzi, za chwile zrobie sobie smaczne jedzonko i jest ok. Wczoraj wieczorem poczułam głód i żeby nic nie jeść wypiłam od razu szklanke wody. Najgorsze jest szykowanie obiadku dla rodzinki, no ale cóż - ja jestem na diecie, a nie oni. Moje drogie jak radzicie sobie bez kawy, bo ja należę do tzw. kawiarek i dzień bez kawy to dzień stracony. A tutaj susza, ale myslę, że 1, 2 filiżanki to chyba aż tak nie zaszkodzą. Co sądzicie? Z ćwiczeń nadal zero, może jutro?
Valentina
4 listopada 2010, 14:55Misiaku jeżeli ograniczysz do 1 czy też dwuch filizanek myślę że nie bedzie tragedii, o ile bedziesz trzymac diete oi zdrowo sie odzywiać :) Trzymam kciuki i powodznia :) Buziam.