Witam. Postanowiłam zmienić tytuły wpisów.Teraz będę w tytule wpisywać ilość dni ,która została do półmaratonu. Mam nadzieję ,że to mnie jeszcze bardziej zmotywuje do działania . Wczoraj był średni dzień . Z powodu intensywnego deszcze nie maszerowałam ... Naprawdę jakaś złośliwość losu ,od 16 do 21 cały czas lało.W akcie desperacji przymierzyłam wszystkie kurtki przeciwdeszczowe ,które są w mojej szafie. NIe wiem co sobie myślałam ,bo wszystkie pochodzą z czasów o ok 20 kilogramów chudszych .... Jak było do przewidzenia w żadnej nie zdołałam się dopiąć . Nic to, w weekend może uda mi się wyskoczyć na jakieś zakupy i może dostanę coś niedrogiego, bo jak przejrzałam długoterminową prognozę pogody to przez najbliższe 2 tygodnie codziennie ma padać.
Jedzonko
1. 3 łyżki płatków owsianych ,1 łyżka chia , pół banana, kilka truskawek ,pestki dyni ,pekany,jogurt naturalny, miód- to jest moje ukochane śniadanko ,a wczoraj dałam rady zjeść tylko połowę,nie wiem czemu ,ale normalnie rosło mi w buzi
2.2 kromki chleba żytniego z masłem ,szynką ,pomidorem
3. banan
4,Makaron z musem truskawkowym ( dodałam sobie łyżkę śmietany 18 % )
5 .Tost z chleba żytniego ,salami ,sera żółtego i pomidor, do tego koktajl z pół banana,truskawek ,jednego świeżego daktyla (ogromny był), łyżki chia i wody.