O tak, zdecydowanie. Zbyt wiele czasu ostatnio zmarnowałam na jedzenie wszystkiego co mi się żywnie podobało. Teraz wracam do zdecydowanego umiarkowania słodyczy i słonych przekąsek, bo to właśnie tego typu produkty były moimi głównymi grzechami.
Waga paskowa pochodzi z poniedziałku, wtedy to wróciłam do powolnego wracania. Jakkolwiek nie brzmi 'wracanie do wracania'..
Dziś zdążyłam już poświęcić 1 h 40 min na ćwiczenia, więc chyba mamy powrót pełną gębą. Podjęłam wyzwanie 1000 minut treningu w 30 dni, więc nie ma to tamto, trzeba ćwiczyć, żeby je ukończyć. :) Nawet nie wiecie jak bardzo się ucieszyłam, że ktoś wpadł na tak genialny pomysł jak te wyzwania. Od baaardzo długiego czasu nie ćwiczyłam [tak długiego, że nawet się wam nie przyznam..], a to zadziałało idealnie.
Wiecie co? Jestem już tak blisko pozbycia się 8 z przodu i jakoś tak przestało mi na tym zależeć..
Co do 'marzeń do spełnienia' z ostatniego postu, który był tak dawno, że nawet ja ich nie pamiętałam:
- matura ustna z polskiego zdana. stresowałam się jak jasna cholera, ale jakoś poszło.
- w ogóle wszystkie matury zdane.
- papierki na studia zaniesione. teraz jestem średnio dumną studentką FiR'u na UMK.
- praca znaleziona. milionerką raczej dzięki niej nie zostanę, ale zawsze lepsze robienie czegokolwiek niż siedzenie z dupą w domu.
-
No, to by było chyba na tyle. Ważenie już w poniedziałek. Trochę się boję, że będzie na plusie.. :c Dobra, nieważne, najwyżej. Trzymajcie się. : )
Natalka812
19 lipca 2014, 22:36Ooo witaj serdecznie z powrotem! Trzymam kciuki za Twoje dalsze sukcesy i wymarzonej wagi!
eura28
19 lipca 2014, 16:20Dzięki za zaproszenie do znajomych :) Widzę, że nawet startujemy teraz z podobnej wagi. Też nie ćwiczyłam od długiego czasu i jak teraz się rzuciłam na codzienne callanetics&hula hoop, to momentami mam ochotę zwymiotować i jestem cała w siniakach, ale za jakiś czas organizm się przyzwyczai i będzie ok :)
.Rosalia.
19 lipca 2014, 15:46Witaj ponownie! Trzymam kciuki za dalsze sukcesy :D
Zeppelinowa
19 lipca 2014, 19:07Dziękuję, miło wiedzieć że ktoś we mnie wierzy. :D
blueberryrose
19 lipca 2014, 13:21Wow, no to niezły dałaś sobie wycisk z ćwiczeniami ;p Powodzenia!
Muminka00
19 lipca 2014, 13:18Też pracowałam na studiach... czasami łatwo nie było to połaczyć, ale dla chcącego nic trudnego :)
Zeppelinowa
19 lipca 2014, 18:53Póki trwają wakacje nie muszę jeszcze łączyć pracy ze studiami, więc jest spoko. Trochę się obawiam co będzie potem, ale na ten moment jestem dobrej myśli. ;)
VikiMorgan
19 lipca 2014, 12:44Witaj spowrotem. Fajnie ze jesteś z nami
Zeppelinowa
19 lipca 2014, 19:08Dzięki. :)