Dziś byliśmy na stoku przed obiadem. Wybraliśmy Rusin Ski i nie było tak źle, ludzi trochę było oczywiście, ale na pewno mniej niż np w Białce. W sumie 3,5 godziny tam spędziliśmy.
Warunki fajne, bo słoneczko świeciło i było cieplutko :) Tak to ja lubię jeździć ;)
Wieczorem wybraliśmy się ze znajomymi do knajpy oglądać skoki i ogólnie posiedzieć pogadać. Zamówiłam sobie na kolację szpinak zapiekany pod plackiem z naleśnika i sera żółtego. Ale szczerze to był obrzydliwy i go nie zjadłam, oddałam w sumie całą porcję. Kelner oczywiście zapytał, co się stało, to w prost powiedziałam, ze szpinak bardzo kiepsko przyrządzony. Ja zawsze szczera jestem w takich ocenach ;) Aha dojadłam po córce pół naleśnika z owocami :)
Dieta, w miarę w miarę, chociaż po obiedzie czułam się aż za pełna, a to wszystko przez to, że wróciłam mega głodna po tych nartach i za dużo zjadłam ;)
Śniadanie:
- grahamka z masłem, szynką, serem, pomidorem, ogórkiem - czyli standard ;)
- herbata z 1/2 łyżeczki cukru
- kawa z mlekiem
II śniadanie:
- dwa małe oscypki na stoku (ale szczerze były niedobre)
Obiad:
- miska zupy pomidorowej z makaronem
- dewolaj z kulką ziemniaków i surówka z marchewki i jabłka
- kompot
Kolacja:
- skubnięty wspomniany szpinak
- 1/2 naleśnika z owocami
W międzyczasie:
- 3 kostki gorzkiej czekolady
- garść mieszanki studenckiej
Na jutro mam y w planie przed obiadem długi spacer, a po obiedzie narty :) Jak ja uwielbiam jeździć :)
A jak u Was? Dietkujecie ładnie :)?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kujczak
18 lutego 2014, 15:01łał życzę aktywnego wypoczynku. Podczas urlopu chudnie się nawet nie ograniczając specjalnie kalorii. To dzięki dużej porcjii relaksu. :)
BulkaAmerykanka
18 lutego 2014, 14:57super ze sobie wypoczywasz :D:D i w dodatku dietkujesz zreszta na nartach tyle kalorii spalasz ze pewnie ladnie waga zjedzie w dol po powrocie...! :)
gwizdowa
18 lutego 2014, 08:17cudownie... wypoczywaj ile się da...i dietkuj!
ariss
18 lutego 2014, 07:51Cudowne widoki! Jejku jak ja zazdroszczę! Ile bym dała żeby tam być :) jedzeniem się nie przejmuj, spalisz tym sportem ! :)
kamilka0011
18 lutego 2014, 07:40Pogoda wspaniała widzę;)
Asenna
18 lutego 2014, 00:39ale pięknie, też bym chciała tam być :) i szkoda że szpinak był bleee, ale dobrze że wprost powiedziałaś, to może kucharz się trochę ogarnie. I oscypki uwielbiam! mniam
Surce77
17 lutego 2014, 22:57U mnie wzorowo, widzę, że u Ciebie też. ;)
Magdalena762013
17 lutego 2014, 22:43Dobrze Ci idzie z dietkowaniem w trudnych warunkach. Ja martwie sie jedynie o te oscypki - my na szczescie jedziemy na Slowacje - mam nadzieje, ze tam ich nie bedzie, bo one sa raczej b. Kaloryczne...
agaa100
17 lutego 2014, 22:37A nogi Cię nie bolą na nartach ? JA mam zawsze z tym problemy ...
asieek13
17 lutego 2014, 22:23zazdrość mnie zżera właśnie ;D
zdrowa.dieta
17 lutego 2014, 22:16ładnie Ci idzie:))) u mnie szkoda gadać
Monika3030
17 lutego 2014, 22:12O jakbym sobie zjadła oscypka, uwielbiam je :) Dobrej zabawy!
MusingButterfly
17 lutego 2014, 22:04Staramy sie dietkowac ;) Ale Ci tam dobrze LKochana tylko pozazdrościc !!:) Ładnie jesz ! Nie umiałabym tak na urlopie :D