Hej. No i kończy się niedziela. Weekend u mnie nawet ok. Sobota do na południa w kuchni. Pranie gotowanie itp. popołudnie już luz. Czas z dzieciakami i mężem. Menu
rano kawusia potem owsianka z serkiem i orzechami. Potem kawusia i kawałek ciasta (kcal policzyłam ) obiad wyjątkowo placki twarogowe (na talerzu placki dla dzieci moje ) kolacja jajka i tost pomidor. Wyszło 1860 kcal.
Dziś niedziela. W końcu wyszło słońce ☀️ i była ładna pogoda. Dużo czasu na dworze. Zaliczony nawet spacer 30 min z synem.
Menu
rano kawusia z mężem 🤩 potem tosty pełnoziarniste serek duuuzo sałaty wędlina pomidor, kawusia ciasto na II śniadanie. Obiad też na słodko naleśniki ser powidła śliwkowe śmietana gorzka czekolada i kolacja dwie kanapki takie jak rano :)
1870 kcal wyszło.
miłego wieczoru ;)
annna1978
26 maja 2025, 21:14Wygląda stabilnie i przy tym ruchu powinien być deficyt kaloryczny 😊
Muminekkkk
26 maja 2025, 08:18Kawa na obrazku jak w kawiarni tak spienione mleczko :) spacer rewelacja. Ostatnio lekarz pieprzył że kopanie w ogródku i inne prace nic wspólnego ze sportem nie ma haha
zakrecona_zona
26 maja 2025, 10:25No właśnie nie wiadomo dlaczego przecież to też ruch ;)