Hej. Dziękuję za tak liczne komentarze i słowa otuchy pod wpisem o miłości do dzieci. Ja widzę że duży problem jest we mnie. Nie mam cierpliwości. Nerwy mi puszczają. Starszy syn jest problemowy. Do tego nigdy zbytnio się nie przytulał. Nie siedział na kolanach. Jakoś nie mamy dużej więzi... Młodszy za to uwielbia się przytulać. Śpi ze mna większość nocy. Przytula się. Może dlatego do niego mam inne podejście? Nie chce się usprawiedliwić ale szukam przyczyny. Muszę nad sobą pracować.
Wczoraj znowu wyszedł mi post. Obiad był o 17 i już nic nie jadłam do rana do 7. Cieszę się że nie podjadalam. Zjadłam trzy posiłki. Dziś też ok. Zjadłam kolację o 17. W sumie obiad. Same kanapki bo jakoś tak wyszło. Ale pełna jestem.
Jutro w planach trening. Zobaczymy kiedy. Pewnie w południe jak młodszy pójdzie spać. A starszy będzie bajki oglądał.
annna1978
5 listopada 2021, 21:46Każde dziecko jest inne, fajnie ze nazywasz swoje emocje i ich nie ikrywasz, więcej, chcesz pracować nad sobą 😊🌼🍂🍁
aska1277
5 listopada 2021, 19:40Nie planowane najlepiej wychodzi ;) Brawo