Hej. Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Jadłam zgodnie z porami dnia. Nie podjadalam. Miałam zrobić trening ale zeszło mi się na budowie i już sił zbrakło. Wprowadzamy się niedługo do domu i ile mogę to sprzątam jak dzieci śpią. Wybudowaliśmy się na tej samej działce obok teściów. Mam kilka kroków.
Jak w tytule. Zastanawiam się nad przejściem na zupy. Może nie na 100 % bo wiem że nie dałabym rady długo tak wytrzymać. Ale zastąpić np dwa posiłki zupa albo trzy. Jutro zrobię dwie zupy i zobaczymy jak to się sprawdzi.
moje dzisiejsze menu
wafke ryżowe / serek kanapkowy śmietankowy / powidła śliwkowe domowe / jabłko.
zupa ogórkowa z mięskiem drobiowym i makaronem
piers z kurczaka bez panierki makaron warzywa z patelni. ( Było trochę więcej ale zapomniałam zrobić zdjęcie 😅 )
pierogi z soczewicą ( były 4 szt. )
a i 3 łyżeczki budyniu jako podwieczorek.
lece spać.
pozdrawiam
Granatowaa
22 kwietnia 2021, 10:39A i zazdroszczę domu ☺️ Moje marzenie 🙂
Granatowaa
22 kwietnia 2021, 10:38Jej, takim śniadaniem to ja w życiu bym się nie najadła. Takie to ja mam przekąski gdy dopadnie mnie głód 😁
dorotka27k
22 kwietnia 2021, 09:31spróbuj z tymi zupami może się sprawdzi....... niedługo we własnym domku;)) super
przymusowa
21 kwietnia 2021, 22:04Szczerze zadziwiają mnie osoby które najadają się zupami:) Może problem leży w mojej głowie, zupy lubię ale nigdy się nimi nie najem. I obojętne ile jest w nich ziemniaków, strączków czy kaszy - jako samodzielny posiłek funkcjonować nie będą. No chyba, że na zaspokojenie głodu na godzinę góra dwie ale to z kolei mija się z trybem jedzeniowym który mi odpowiada.