Niby nie schudłam wiele, bo 4,5 kg, co przy mojej wadze jest kroplą w morzu... Chociaż z drugiej strony to już 1/10 za mną! Ale Mąż ciągle powtarza, że chudnę w oczach, więc chudnę :D Dziś ku mojemu zdziwieniu okazało się, że leginsy (rozmiar 24) są nadwyraz luźne w nogawkach :) :) :) Ale to jara! Chcę więcej, więcej, więcej...
Wybaczcie mój ostatni brak wpisów, ale ciągle tylko czytałam w komentarzach: "za mało jesz" "robisz sobie krzywdę" "za dużo jesz" "nic nie schudniesz". Miotałam się jak chorągiewka, już nie wiedziałam co robić. Dołowało mnie to i pozbawiało motywacji. Postanowiłam się nie słuchać nikogo, wsłuchałam się w mój organizm i jego potrzeby. Czuję, że robię dobrze i daje to dobre efekty. Nie chcę już słuchać, że coś jest źle z moim planem diety. Tak mi dobrze i tak zostanie. Koniec kropka. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, jeśli ktoś chciał dobrze, albo jeśli mi kibicował z całych sił a ja nic nie pisałam. Prawda jest taka, że walczę, że dobrze mi idzie i że nie mam zamiaru się poddać!
asia20051
24 sierpnia 2014, 20:38gratuluje i trzymam kciuki za dalsze spadki :)
Izusia2014
24 sierpnia 2014, 20:16jak ja Ci zazdroszcze tej determinacji:)
elorole
24 sierpnia 2014, 18:07Ważne, żebyś Ty się czuła dobrze z tym co jesz. (wiadomo, że bez przesady :D ). Po kilogramach na minusie widać, że masz rację, co do swojego stylu żywienia, więc byle tak dalej! Super :)
edyta4311
24 sierpnia 2014, 17:53Kazdy stracony kilogram jest dla nas efektem naszej pracy, 4,5 kgbardzo ładnie oby tak dalej.
xx.mexx
24 sierpnia 2014, 12:43I bardzo dobrze! :D
kasiulek36
23 sierpnia 2014, 23:12No to pięknie :) Byle tak dalej!
Catalunya
23 sierpnia 2014, 22:04bo najważniejsze to słuchać siebie i swojego zdrowego rozsądku, a Ty tego zdrowego rozsądku masz ogrom. Gratuluję -4,5 kg :) 3mam kciuki za dalsze sukcesy :)
Nirwanaa
23 sierpnia 2014, 21:54super :) trzymaj tak dalej :) ! małymi krokami do celu , i nam się uda :)
patih
23 sierpnia 2014, 21:27gratuluję, wsłuchiwanie sie w siebie to najlepsza metoda
mlenna31
23 sierpnia 2014, 21:25Bo to prawda.. wspaniale Ci idzie! Spodnie robia sie luzne, maz widzi jak sie zmieniasz , jest super :)
Magga74
23 sierpnia 2014, 21:22Nie poddawaj się, masz rację :) I dobrze, że masz wsparcie u męża :)