Jednak Mała chora. W piątek dostała antybiotyk. A ponieważ pisałam, że w piątek mam szkolenie to był po prostu sajgon. O 11 do lekarza, na szczęście było pusto więc weszłyśmy o czasie, do apteki, potem do domu spakować zabawki, przekąski, lekarstwa i ubrania w razie czego. Na szybkiego coś zjeść, bo na gotowanie już czasu nie miałam. Małą zostawiłam u teściów i pognałam 40 km się szkolić. Na tyłku siedziałam od 14.00 do 19.20 z 1 przerwą na telefon jak czuje się Mała, i czy Starsza ze szkoły wróciła i co u niej:) Na szczęście temperatury brak. Do dziadków dotarłam o 20.00, Mała miała stan podgorączkowy i spała. Starsza już półprzytomna... więc chwilę pogadałam, ubrałam śpiącą, wsadziłam do auta, przywiozłam do domu, rozebrałam, zinhalowałam, położyłam spać i dałam na gorączkę, bo jej wywaliło... Starsza Córcia sama o siebie zadbała, słoneczko moje. Mała ani razu się nie obudziła. za to wstała wczoraj o 5 rano:(. więc wczorajszy dzień był dla mnie bardzo ciężki po 5 godzinach snu, wieczorem byli znajomi więc znów poszłam późno spać, dziś nadrobiłam:).
Mam problem z Małą, bardzo płacze o wszystko, potrafi się drzeć, tupać, nawet czymś rzucić. Tak jest od ok 2-3 tygodni. czasem lepiej, czasem gorzej, ale od kiedy jest chora to jest koszmar. Wczoraj miałam już tak dość, że się rozryczałam z bezradności. Wcześniej dawałam jej melisan, ale ponieważ tyle tych leków teraz dostaje to zaprzestałam... dziś zaparzyłam herbatkę z melisy, wypiła... będę ją obserwować.
waga stoi... jutro podsumowanie a ja mimo iż po @ jestem, spadku wagi nie odnotowałam... dieta ok, ale ćwiczeń od dwóch dni brak. Dziś idę na minimum 80 minut na orbiego. Tak czy inaczej mój plan na luty (cel 80 kg) nie będzie wykonany.
patih
29 lutego 2016, 14:17bedzie lepiej :)
doloress1988
28 lutego 2016, 21:32oj ciężki dzień :/ powodzenia!
spelnioneMarzenie
28 lutego 2016, 16:25wspolczuje ci tak ciezkich dni.... trzymaj sie :*