Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
oj, czuję że mam mięśnie


po obejrzeniu jak poprawnie wykonywać przysiady czuję mięśnie o których istnieniu nie miałam pojęcia:)

odpuściłam dziś orbitreka, mam nadzieję, że jutro nadrobię...

dietka, brak słodyczy, cytrynka, przysiady, nie jeść po 20.- wszystko na + :D

Waga powolutku spada, dziś 86,4kg... 

cel I czyli 85,0 kg jest coraz bliżej...

tak sobie myślę- jak ja się mogłam tak pogubić, rok temu jeszcze ważyłam 80 kilo... jak mogłam tak sobie odpuścić i się zaniedbać...

obiecałam sobie, że to ostatnie podejście. Zrobię wszystko, żeby schudnąć i utrzymać wagę, ale jeśli mi się nie uda, to poddaję się... widać pisane mi jest bycie pulpetem(szloch). Zmęczona jestem tą huśtawką, nawet nie mam w czym chodzić, bo jak jestem gruba to nie kupuję, bo szkoda kasy, bo schudnę, a jak schudnę i kupię coś fajnego to zaraz tyję i znów jest za małe, a nowego nie kupię bo przecież schudnę.... o rany... czy rozumiecie o co mi chodzi, zamotałam...

  • screwdriver

    screwdriver

    14 stycznia 2016, 23:25

    Uda Ci się na pewno ! :) Jak na razie świetnie Ci idzie. I nie myśl o przeszłości, teraz to już jest nie ważne :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.