Już zapomniałam po części jak to jest dawac z siebie więcej niż sami od siebie wymagamy. Wzięłam się za Skalpel Wyzwanie dopiero na wieczór i jak zawsze o tej porze z podejściem 'zrobię to, idę się wykąpac i mogę iśc spac' . A tu proszę, skończyłam Skalpel, zrobiłam do tego 20 przysiadów, kilka cwiczeń na wewnętrzną stronę ud, Mel B 10 minutowy trening brzucha i trening abs. Jestem z siebie trochę dumna, ale uznaję ten wysiłek za karę, bo dzisiaj się zawahałam i zjadłam ponad 2 garście orzeszków ziemnych. Takie tuczące grr, teraz już żałuję, że się za nie wzięłam. Ale jak zawsze jeden ciągnie za sobą kolejny.
Dzisiejsze menu:
- Śniadanie: Owsianka z bananem (1/2) i jabłkiem (1/2). Na szybko bo zaspałam i wszystko co zwykle robię w czasie godziny dziś zrobiłam w czasie 20 minut.
- II śniadanie: 2 marchewki
- Lunch: Kanapka z chleba pełnoziarnistego (2 kromek), z sałatą, pomidorem, papryką, ogórkiem, polędwicą i odrobiną masła
- Obiad: Makaron pełnoziarnisty świderki z kurczakiem curry, szparagami (znowu, bo zaczynały się już psuc), wstążkami z marchewki i sosem koperkowym z jogurtu naturalnego
- Kolacja: Jajecznica (1,5 jajka) z cukinią i zieloną papryką.
Maliniacz
21 maja 2014, 18:31:P widzę, że wagowo to się zgadzamy w 100 % ! postaram się dać z siebie naprawdę jak najwięcej . jestem tez zwyczajnie zmęczona wstaję o 5tej jadę do pracy(czyt. staż) ponad 30 km. w domu jestem ok 16 , no chyba, ze jadę do szkoly to kolejne 35km do jeszcze innej miejscowosci i powroty po 20. kurcze po prostu brak mi sil .. no ale takie życie .. A Tobie zyczę zebyś znalazla dobrą prace! Musi Nam się udać! trzymam mocno kciuki i mam nadzieję, ze juz niedlugo bedziemy mogly się cieszyc spadkami wagi :)
Yuchi
22 maja 2014, 19:39Jeszcze kilka dni i dowiem się, czy mój metabolizm się ruszył w końcu :) Widzę, że masz bardzo męczące dni, takie odległości są okropne;/ Dziękuję Ci naprawdę mocno ! :)
NieZadowolona19
20 maja 2014, 21:54Świetna aktywność! Brawo :)