Podejmuję wyzwanie koleżanki.
Postanawiam do Wielkanocy ważyć 75 kg! I basta.
Kurczę... to w sumie zostało mi do zrzucenia 7 kg... phi... ja nie dam rady? JA NIE DAM RADY??? Pewnie, że dam. A co. Zawsze warto marzyć i mieć nadzieję.
W piątek ważenie. Czuję, że jest już mniej. Spodnie nie cisną mnie już w pasie i nie powodują dodatkowych wałeczków w talii. Wyglądam lepiej. CZUJĘ SIĘ LEPIEJ!!!
Majkkaa4
17 lutego 2015, 19:05to ja dołacze
nieidealna1979
17 lutego 2015, 13:59To ja też:)
wuniaa
17 lutego 2015, 13:08Dzięki dziewczyny. Jest motywacja! Jest git! :-)
OdchudzanieBezKitu-MojaPrzemiana
17 lutego 2015, 11:43Damy rade W Wielkanoc 75 i kropka Ja dziś jyz litr wody 40 minut orbi ego 10 minut tiffany na boczki 10 Mel B na pośladki i 50 przysiady i jest moc :)
Dorota3101
17 lutego 2015, 08:54Na pewno dasz radę, a nawet jak nie uda Ci się zrzucić 7 kg, to każdy inny spadek też powinien Cię ucieszyć :) Powodzenia ;)