Nie mogę doczekać się piątku. Wtedy jest ważenie. Obiecałam sobie, że do tego czasu nie ma ważenia się. Zobaczymy co wyjdzie na wadze i cm. Obawiam się, że te cm mało co drgnęły ale liczę na kg... Może chociaż jeszcze z pół? Byłoby super...
Centymetry centymetrami, kilogramy kilogramami ale już dziś czuję się lepiej. Mam więcej energii, lepiej się ruszam, łatwiej podnoszę coś z podłogi lub podnoszę dzieci. Czyli suma sumarum coś się dzieje...
Cwiczenia dziś były nudne bo w sumie dostałam cardio 8 min. Niestety u nas gorąąąąąąąco było, więc pierwszy raz podczas ćwiczeń poczułam na plecach pot. Jutro ćwiczenia modelujące...
Ogólnie kolejny dzień wpełni zrealizowany.
Dziś tyle. Idę oglądać mecz!
Trzymajcie się dzielnie i nie podjadać już!
Dobrej nocy :)
Skarlet24
7 czerwca 2017, 14:02Trzymaj tak dalej- ciężko wytrwać tak na 100%. Trzymam kciuki!!!
wredotaXX
7 czerwca 2017, 14:10Póki co 100% realizacji planów
Danira
6 czerwca 2017, 21:39ja ustaliłam, że to poniedziałek będzie moim dniem ważenia się :D Uznałam, że czas by bardziej pokochać początek tygodnia :P tyle źle się o nim słyszy, to chociaż tak poprawie moje mniemanie o tym dniu :P Zwłaszcza jak będzie mniej kilogramów na wadze :p wtedy będzie "kochany poniedziałek" :D
wredotaXX
6 czerwca 2017, 22:00Hm... a jak będzie więcej? Będziesz mogła zwalić na poniedziałek -niezła strategia
Danira
6 czerwca 2017, 22:10o widzisz, o tym nie pomyślałam :p zły poniedziałek :D