Dzień dobry,
Nie myślałam, że organizm tak szybko upomni się o cukier. Wieczorem bolała mnie już głowa i moje myśli kręciły się dookoła słodyczy. Rano jeszcze nic tego nie zapowiadalo; zjadłam grzecznie śniadanie (pieczywo razowe z mnóstwem zielonej sałaty lodowej, wędliną drobiową i pomidorami), na drugie śniadanie wasa z białym serem, obiad leczo, a na kolację mąż zrobi zapiekankę z makaronu, piersi z kurczaka, passaty i żółtym serem (ja bez sera). W ciągu dnia wypiłam pół litra wody i to mój mały sukces. Wieczorem już zaczęła mnie boleć głowa i już zaczynałam szukać usprawiedliwienia dla jednego ciasteczka, kawałka czekolady. Wpadła mi nawet myśl, że może poproszę męża aby pojechał do cukierni po jakiś kawałek ciasta. Chodziłam śpiąca, zniechęcona, z bólem głowy, zresztą kręciło mi się w głowie i wtem usłyszałam jam mąż mówi do dziecka ,,przynieś mamie jednego batona" więc oczami wyobraźni widziałam coś czekoladowego, a dziecię przyniosło batona musli z orzechami, żurawiną z miodem. Zjadłam i potem zaczęłam się zastanawiać czy słodycze mnie pokonały czy jednak ja zwyciężyłam. Do tej pory nie wiem ...Ból głowy utrzymuje się do teraz. Ale to nic, ból kiedyś przejdzie a ja się nie poddaje. Chciałabym w święta ubrać moja czerwoną sukienkę z koronkowymi wstawkami. Pozdrawiam i życzę miłej środy. Ewa
kasiaa.kasiaa
8 października 2020, 07:15Ja jak zaczyna coś za mną chodzić szukam zajęcia 😊 Układam w szawce, robię coś aby odwrócić myśli. Słyszałam, że kukurydzą z puszki można oszukać organizm. Nie próbowałam 😉
wojtekewa
8 października 2020, 07:50Kiedyś czytałam, że dobra jest ciecierzyca z puszki upieczona w piekarniku, ale też nie próbowałam
aska1277
7 października 2020, 19:19Trzymam kciuki Ewka abyś wcisnęła się w śliczną kieckę :) Ja już zapomniałam jak to jest chodzić w sukienkach :(
wojtekewa
8 października 2020, 07:49Ja też :)
kawonanit
7 października 2020, 12:13A bo nie dość, że odstawiłaś cukier to jeszcze wskoczyłaś na niską kaloryke. Nic dziwnego, że czułaś się właśnie w ten sposób ;) może owoce w ramach drugiego śniadania złagodziłyby proces?
wojtekewa
7 października 2020, 15:13Wiem, że masz rację, myślałam o owocach, ale w domu były tylko jabłka, a te wychodzą mi już bokiem :)
annna1978
7 października 2020, 10:38Byłaś dzielna😊
wojtekewa
7 października 2020, 11:51Staram się, ciekaw czy po dwóch tygodniach będę mogła tak o sobie powiedzieć🧐
eszaa
7 października 2020, 10:30dokładnie- ratuj sie gorzką czekoladą, choc wiem, ze jak taka przeogromna chcica, to nic poza konkretnym zacukrzeniem nie pomaga.Kup morwe białą
wojtekewa
7 października 2020, 11:53Wyślę męża na zakupy:)dzięki za radę.
dorotamala02
7 października 2020, 09:21Nie chcę Cię namawiać ale ja w takich sytuacjach jadłam 1 kostkę czekolady gorzkiej,mnie bardzo pomagała.Powodzenia:)))
wojtekewa
7 października 2020, 11:50Kręciłam się wokoło szafki z czekoladą :) nawet nie wiesz jakie głosy się z niej wydobywały 😁😁😁
dorotamala02
7 października 2020, 12:04He, he, jak ja Cię rozumiem!