I jest mi ciężko, mimo, że jestem pełna pozytywnych myśli to nie myślałam, że będzie mi tak trudno. Przecież nie raz i nie dwa podejmowałam próby zmian w swoim życiu. Aby sobie pomóc wrzuciłam wyzwanie punktowe i dzisiaj jest 3 dniem realizacji wyzwania i krótko o tym, jak mi idzie. Założyłam, że będę piła 1,5 litra wody (chodzi o niesłodzone napoje) i jakoś idzie. Wprawdzie muszę być w pobliżu łazienki, ale swoje trasy spacerowe planuje tak, aby mieć możliwość skorzystania z toalety😁😁😁. Codziennie wieczorem balsamuje swoją miłosną powierzchnię 😄😄😄, a właściwie angażuje do tego męża. Taki wieczorny masaż po ciężkim dniu? Polecam!!!! Aktywność fizyczna też jest: spacery, bieżnia, ćwiczenia na macie, ale nie przesadzam z ilością powtórzeń czy czasem. Jedzenie też jakby zdrowsze: gotowane, bez smażenia, bez tłustych serów czy wędlin. Najgorzej jest ze słodyczami!!! Wprawdzie ich nie jadłam, ale najgorzej jest wieczorem, kiedy siedzę na kanapie z książką czy coś oglądam i wtedy coś bym przytuliła, a to kawałek czekolady, ptasie mleczko czy jakąś czekoladkę. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że często nieświadomie sięgałam po małe co nieco. Czuje, że mój organizm zaczyna się buntować, że nie dostaje cukrów. Ale nie poddaje się. To dopiero trzeci dzień, ale kilogramy nie spadną same z siebie. Pozdrawiam Was serdecznie i zmykam Was poczytać.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sylversky
5 stycznia 2020, 13:58Miałam dokładnie to samo, ssanie na cukier to coś strasznego :( Na szczęście się nie poddałam i Ty też bądź silna! Pozdrawiam
wojtekewa
5 stycznia 2020, 15:02Staram się :) pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
hanka10
5 stycznia 2020, 10:30Mąż faktycznie musi być zadowolony :)
wojtekewa
5 stycznia 2020, 13:06O tak!!! Pozdrawiam
aska1277
4 stycznia 2020, 20:35Jestem z Ciebie dumna :) Brawo Ewka :)
wojtekewa
4 stycznia 2020, 21:47Napisz mi to jak będzie koniec miesiąca 😄😄😄😄😄
dorotamala02
4 stycznia 2020, 18:36Początki zawsze są trudne ale widzę że sobie pięknie radzisz. Do telewizji zamiast słodyczy polecam płatki migdałowe lub drobne paski marchewki,u mnie działa.Trzymaj się:)))
wojtekewa
4 stycznia 2020, 20:13Płatki tak, ale surowa marchewka nie wchodzi w rachubę że względu na żołądek :(
cudmalinka
4 stycznia 2020, 17:51Brawo Ty, oby tak dalej 😉
wojtekewa
4 stycznia 2020, 18:24Oby przetrwać jeszcze kilka dni, potem organizm się przyzwyczai, taka zmiana nie będzie już szokiem dla niego. Pozdrawiam
PomocyAnia141
4 stycznia 2020, 15:31Ewunia, jak ja mam ochotę coś "przytulić" to nakrajam sobie w słupki kilka słodkich marchewek i wsuwam, jak królik - albo mandarynki na cząstki rozrywam. Mi to pomaga - może i Tobie pomoże :-)
wojtekewa
4 stycznia 2020, 16:05Mandarynki także, ale surowe warzywa nie bardzo, że względu na problemy z żołądkiem... Ale wiesz, marchewka to nie to samo co batonik 😂😂😂😂
tirrani
4 stycznia 2020, 15:27Podoba mi się masowanie! Balsam jest, mąż jest... dlaczego nie?! 😁 Pozdrawiam!
wojtekewa
4 stycznia 2020, 16:05A jak On się cieszy na te masaże 😁😁😁 dzisiaj pojechaliśmy na zakupy i mówię, że muszę iść do kosmetycznego, On poszedł zapakował zakupy i przyszedł do mnie i mówi ,,a balsamy wzięłaś"?
Lucyna.bartoszko
4 stycznia 2020, 15:24Oj kochana, jak ja wiem o czy Ty mówisz. Własne najgorsze są te wieczory gdy tak naprawdę to podjadanie jest jakby z przyzwyczajenia czy z nudów. I ja też mam straszny problem że słodyczami. Dlatego mocno trzymam za Ciebie kciuki :-)
wojtekewa
4 stycznia 2020, 16:02Dziękuję bardzo