....o chociaż jeden set dla nas i.... nic nie wskórałam. Chyba mnie nie słyszeli..... Przegraliśmy. Zostało mi tylko zaśpiewać "nic się nie stało, Siatkarze nic się nie stało..." Byłam zawiedziona. Ba, dalej jestem! Wiem, podejrzewam że oni bardziej. Nie jestem na nich zła, bo kibicowanie na tym nie polega ale...szkoda mi. Tyle osiągnęli. Mistrzostwo Europy, Liga Światowa i brakuje tylko tego złota olimpijskiego....Kurczę, normalnie.... eh..... Mam nadzieję że za 4 lata w końcu usłyszę Hymn Polski zagrany dla Nich! Oby.... bo jak pomylę że nigdy tego nie zobaczę, to....
Co u mnie Porażka goni sukces, sukces goni porażkę. Czyli mój osobisty galimatias.
Porażka- oczywiście we wtorek i środę nie biegałam. Łaziłam po sklepach. Przed urlopem trzeba zrobić zakupy i ...jakoś tak wydawały mi się atrakcyjniejsze od biegania.
Sukces? Przebiegałam dziś na raz 4,2 i.... na tym skończyłam . tzn. nie do końca bo jak tylko obezwładniający ból brzucha mi przeszedł, kiedy byłam już prawie pod domem to przetruchtałam jeszcze 0,5km Więc łącznie zaliczyłam 4,7 Jest z czego się cieszyć, bo... ruszyłam się, biegałam. Szkoda tylko że ten bółl(który tak podstępnie mnie zaatakował , nie wiadomo dlaczego) nie dał mi biec dalej. a przyznam że fajnie mi się dziś biegało. Więc sukcesowa porażka?
Nie wiem co mnie podkusiło ale wlazłam dziś na wagę. Na godz. 19.40 ważę 62,(3-5) Czyżby coś się ruszyło? Po 3 mc? Nawet boję się pisać żeby nie zapeszyć. Rozochocona wagą wyciągnęłam centymetr i co? biodra i spadły!!!! nie wiele bo 1cm ale zawsze(są moją zmorą) uda twardo się trzymają swojego wymiaru ale wierzę, że w końcu i one odpuszczą bo ja w końcu jestem bardziej uparta niż one!
TAK WIĘC BILANS DNIA JEST CHYBA....ZADOWALAJĄCY? SAMA NIE WIEM CO O TYM MYŚLEĆ
Nie ważne ważne żeby się nie poddawać.!!!!
Przetrzymałam te 3mc, nie było łatwo(zwłaszcza jak czytałam o Waszych spadkach), ale przetrzymałam. Mam tylko nadzieję że teraz już waga ruszy w dół. Zresztą ona nie musi. może być taka ważne są wymiary.!!!!!
Dość tych wypocin!
Miłego wieczoru
I nie dopisałam najważniejszego do celu zostało....764,7!!!!
Hebe34
10 sierpnia 2012, 21:19Ja już na medae "naszych" nie licze.Zawsze jest tak. Coś im się udaje, peany na cześć zwcięzcy i sodówa do łba uderza ;-) Pozdr
kotusiek
9 sierpnia 2012, 20:40no Kochana oczywiscie ze sukces jest zaliczony oby tak dalej ;)