Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3,2,1....


...start!!!!!
Wobec dotychczasowych porażek(i tej największej- weekendowej o której nie będę pisać bo mi wstyd) zaczynam nową(jeszcze nie do końca przemyślaną) walkę ze złymi nawykami.
Zamierzam:
1. uregulować częstotliwość posiłków
2. nie podjadać(nawet warzyw) między posiłkami
3. do biegania włączyć inne ćwiczenia
4. nauczyć się żyć bez chipsów, krakerów, paluszków, popcornu.....

Pytanie jak? Jeszcze nie wiem. Wrodzony upór na pewno mi pomoże.
Jak znajdę chwilę, opracuję sobie plan posiłków.

Jedyne co mi w ten weekend wyszło to bieg. Sprawdziłam swój czas. 3 km w 16,20. Nie wiem czy to dużo, czy nie. Ja jestem zadowolona. zwłaszcza że przebiegłam te 3km bez zatrzymywania się.
co mnie dziwi? Po biegu miałam taki apetyt że mogłabym pochłonąć nie jednego konia z kopytami, a dwa.

Noga trochę mi dokucza. No może nie trochę. Lewa zewnętrzna strona stopy nieustannie pulsuje....Nieważne...jakoś to będzie!

PS. mam mieszane uczucia co do wczorajszego meczu....kibicowałam GB ale Włosi zdecydowanie zasłużyli na wygraną. Pytanie czy to wystarczy na Niemcy?



  • Pokrecona1993

    Pokrecona1993

    25 czerwca 2012, 18:17

    też się uczę pkt 2 :)

  • Weronika.22

    Weronika.22

    25 czerwca 2012, 12:40

    fajnie że wychodzi Ci to bieganie ;) powodzenia ! obyś dała radę zrealizować te postanowienia ;)

  • mania8331

    mania8331

    25 czerwca 2012, 09:03

    Nie daj się wierzę w Ciebie, ja się zaparłam samej siebie Ty też dasz radę

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.