Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie cierpię, wręcz...


.....nie znoszę jak mnie coś ogranicza. Noga boli już drugi dzień. Najchętniej zostawiłabym ją w domu i poszukała sobie drugiej. Zdrowej. Jejaś to dopiero drugi dzień a ja już fiksuję. No bo ile można ją odciążać?!

Bez przesady!!!!Wczoraj poczułam się naprawdę jak chora. Mąż zabraniał mi wstawać i poszedł specjalnie dla mnie po arbuza i przyniósł bagietki z czosnkiem bo" lubisz"- tak mi powiedział....I co zrobiłam? Pożarłam jedną. Śmieciową- bo pszenną,mega niezdrową i pyszną bagietkę. w ramach pokuty kolacji nie jadłam.

Dziś wracam na właściwe tory. Boli, nie boli mam dość. Nurofen i po sprawie. i w tym momencie jakiś głosik rozsądku szepcze mi do ucha"jesteś pewna?" nie jestem, ale jestem zła. nie cierpię być chora. Nie cierpię jak nie mogę robić tego co sobie założyłam, Nie cierpię poddawać się!
"Nie cierpisz być nierozsądna"- podpowiada głosik zdrowego rozsądku
  • macciejka

    macciejka

    21 czerwca 2012, 13:40

    ja mam podobnie, też nienawidzę jak mnie coś ogranicza....dzięki za słowa otuchy, bo rzeczywiście biję się, że nie dam rady...pozdrawiam i życzę zdrówka:)

  • dariak1987

    dariak1987

    21 czerwca 2012, 12:07

    Też lubię bagietki z czosnkiem, yummie! Nie są najzdrowsze, ale są przeciez gorsze rzeczy na tym świecie ;) Szybkiego powrotu do zdrowia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.