Witajcie,
Dzisiaj dzionek zleciał w szybkim tempie. Mama poszła już do pracy po chorobowym, więc ja mam babcię do opieki. Międzyczasie ugotowałam zupkę- będzie na 2 dni, zrobiłam pranie bo mój kosz już nie mógł pomieścić więcej i ogarnęłam chatę przed pracą.
Po pracy wybrałam się jeszcze na zakupy i o 21:00 byłam w domu.
Także cały dzień na piątym begu:)
Dzisiaj jeszcze nie ćwiczę bo żebra bolą, ale jutro postaram się już zacząć.
Śniadanie 8:20 pół makreli wędzonej, kromka chleba graham, kawa
Śniadanie II 11:00 2 grzanki z chleba wieloziar. z rucolą i 2 plasterki kiełbasy krakowskiej, zielona herbata
Obiad 14:00 zupa kalafiorowa, pulpecik do zupy bo został z niedzieli, banan, kawa
Przekąska 16:00 pączek, zielona herbata
Kolacja 18:00 serek wiejski+ zioła, kromka chleba ze słonecznikiem, banan, zielona herbata
Wiem, że ten pączek był niepotrzebny ale jakoś tak wyszło
Wiecie co, wcisnęłam się w moje dżinsy których już nie nosiłam. Były ciasne i sadło wylewało mi się górą, a teraz potrzebuję nawet paska bo lecą z tyłka:))))))
Stokrotka19822
21 stycznia 2014, 09:13no to elegancko nie ma nic piękniejszego niż stare dżinsy które pasują na tyłek. :))))) gratuluję
sarna88
20 stycznia 2014, 22:59super wynik. dajesz radę :)
dorciaw1980
20 stycznia 2014, 22:55To sa najfajniejsze nagrody, takie luzne spodnie :)
JustLikeHeaven
20 stycznia 2014, 22:43Trzymamy kciuki, powodzenia! :)