wracam do zywych wohooo
od rana 5 mil ( na biezni niestety bo zamkneli mi dostep do plazy po nocnym obsunieciu sie klifu) i godzinny BOOT CAMP...
powrot do domu i pyszny shake z bananow i mleka migdalowego...
potem godzinna wedrowka do mojej ulubionej weganskiej knajpki w ktorej zjadlam czekoladowe raw ciacho popijajac je pyszna latte na bazie mleka sojowego
no i na koniec wizyta w kinie 6D....wow!!!
obejrzelismy dwa filmy ( kazdy 6 min )....jeden to jazda kolejka gorska a drugi to wedrowka po cmentarzu...
niesamowite odczucia...
wiatr wiejacy w twarz, deszcz padajacy na glowe i dotyk czegos tam....no i oczywiscie ruchome krzesla....
nie pamietam kiedy sie tak ostatnio nakrzyczalam heheheheh
polecam goraco....!!!
karioka97
23 lutego 2014, 22:59tak myślałam, żeby kiedyś zrobić spęd do Stegny :):) takie vitalijkowe towarzystwo, można wtedy będzie się kawki napić :) wiesz, tę kawkę a raczej herbatkę bez małża to znoszę, ale czasami gdzieś na mordeczy wysiłek bym go wyciągnęła, ale się nie da :)
Nefri62
22 lutego 2014, 22:08czego to ludzie nie wymyślą. pozdrawiam
calineczkazbajki
22 lutego 2014, 18:02Dawno nie robiłam mleka migdałowego .Soji nie jadam i nie pijam, Nic tam dobrego nie ma :/ Raczej robię hemp milk , kupuję tez kozie , oraz krowie pełnotłuste to kefiru :)
karioka97
22 lutego 2014, 10:03no bo jakby Ciebie do odpowiedzi nie wywołać, to dalej bys nie wracała do żywych :):)
Kenzo1976
21 lutego 2014, 22:27Nigdy o takim 6 D nie słyszałam :)) Cieszę się, że jestes i żyjesz pelnią życia :)))
dorciaw1980
21 lutego 2014, 20:246D łał, na takim cmentarzu na pewno można umierać ze strachu :o :)
renianh
21 lutego 2014, 19:44We wakacje bylam w kinie chyba 5 D też niesamowite ,ten wiatr ,mgła ,mżawka pył wulkaniczny no i ruchome krzesła .Ja dziś mam dzień bananowy.