Leżę 3 dni, łamie mnie w kościach, nie przestrzegam diety, jem to na co mam ochotę albo to co mi dadzą do łóżka.
No i prawie wcale nie schudłam, ale dobrze, że nie przytyłam, bo dzisiaj przyszła do mnie przyjaciółka jako do chorej z obiadkiem (gołąbki) i ciastem.
Na śniadanie kanapki z pasztetem, potem owoc mango.
Zacznę dietkować od poniedziałku, na razie kuruję się. Czytam wasze pamiętniki i widzę, że prawie każdej zdarzają się wpadki, no cóż jesteśmy tylko ludżmi i mamy swoje słabości.
Pa pa kochane
wierzba2014
31 stycznia 2016, 22:30Dziękuję kochana, już jest dobrze,od jutra zaczynam i wierzę, że się uda.
tara55
31 stycznia 2016, 21:12Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Grypę trzeba dobrze wygrzać a potem po powrocie do sił zacząć dietkowanie :-)