Niedziele zawsze za szybko mijają. Do południa poczytałam książkę, a po obiedzie poszłam do parku i pojeździłam trochę na rolkach. Było bardzo fajnie, wiał lekki wiaterek przez co nie odczuwało się tak temperatury.
A dziś poniedziałek znany u mnie bardziej jako dzień prania. Jakoś tak wychodzi, że większe pranie robię w poniedziałki, tak było i dzisiaj. Niestety tyle tego miałam, że brakło mi sznurków na wszystko. Jak jutro powysycha będzie druga tura :)
Pranie jak pranie, ale prasowanie to dopiero tragedia, najbardziej znienawidzona przeze mnie czynność domowa. Ktoś chce pomóc? :)
Dietę trzymam, tak więc jestem zadowolona. Miałam ważyć się co tydzień, ale nie posiadam wagi, jest w domu u rodziców, może i dobrze bo bym codziennie na nią wchodziła, tak więc będę sprawdzać postępy jak do nich pojadę. Średnio co 2 tygodnie. Chyba że się zbiorę i jakąś kupię, jeszcze nie wiem :)
Menu niedzielne:
Ś: 2 kromki chleba z szynką drobiową, serek wiejski, rzodkiewki, pomidor
IIŚ: arbuz
O: makaron z kurczakiem, cukinią, papryką, kefir
P: orzechy, kefir
K: sałatka z lodową, pomidorem, ogórkiem, papryką, tuńczykiem, kromka chleba żytniego
Poniedziałkowe:
Ś: 2 kromki chleba z szynką drobiową, ser biały z jogurtem, cebulą, pomidor
IIŚ: koktajl z maślanki i borówek
O: makaron z kurczakiem, cukinią, papryką, kefir
P: orzechy, borówki
K: mozzarella z pomidorem, kromka chleba żytniego
tycia113
11 sierpnia 2015, 19:36ja mam wagę i waże sie codziennie a to nie jest dobre wiec chyba to jest dobre rozwiązanie,że sie ważysz co 2 tygodnie :)
FullChicken44
10 sierpnia 2015, 19:34Super jest ;) Może nie kupuj wagi, to ważenie co 2 tygodnie jest fajna opcja :D Powodzenia ;3
wesolagrubaska89
10 sierpnia 2015, 19:43No właśnie jeszcze się zastanowię, na razie mi się nie śpieszy z kupnem :) Dzięki :)